Vice ma się świetnie.. Zaczyna przejmować zwyczaje rezydentów.. O komitecie powitalnym już pisałam.. Teraz moje kociaste nauczyły go spania razem ze mną na tapczanie..
Dzisiaj w nocy na mój tapczan wmeldowała się piątka kociastych, w tym oczywiście Vice.. Dla mnie z trudem starczyło miejsca..
Dla porządku - lista obecności na tapczanie:
1. Feluś za moją głową..
2. Gacia - przytulona do zgięcia w kolanach..
3. Nikuś - na nogach..
4. Vice - pomiędzy Gacią a Nikusiem..
5. Puchatek - na poduszcze, zamiast mojej głowy..
A ja na tym co zostało..
I z innej beczki.. Wszystkim ofiarodawcom jestem winna rozliczenie z wydatków na Vice.. Przepraszam, że tak długo to trwało..
Wpłynęło od sześciu osób w sumie 354, 53 złote, z tego dotychczas wydałam:
- na jedzonko - 72,00 złote,
- na osobisty żwirek - 19,00 złotych
- i niestety na środki niwelujące zapachy Vice - 25,00 złotych
--------------
- razem: 116,00 złotych
zostało mi jeszcze 238, 53 złote..

Tak, że jeszcze na jedzonko mamy..
(Jeszcze pytanie do Ofiarodawców - czy zamieścić listę ile od kogo wpłynęło?)
Odjajczenie i wizyta na Białobrzeskiej zostały opłacone przez Ewęcc..
A Vice coraz piękniejszy i jakoś to szare bieleje..
