» Nie sty 22, 2006 5:54
jeden z czarnych kociaków jest umierający.
sepsa po ropniu.
zrobili punkcje i wdalo sie zakazenie.
na kolejnych wizytach PO PUNKCJI NIE ZAREAGOWALI na pogarszajacy sie stan, brak kupy, brak apetytu a sykneli kiedy dzis przyniosłam ledwo ciepłe ciałko w inkubatorku -tylko dlaczego nie byly odrobaczone??
kot prowadzony na powstancow.
sama nie wiem czemu pozwolilam go, a nawet sama dalam wyjac sobie go z rak i zostawic tam w szpitalu.
nie wiem juz czy to dobrze czy zle.
to jakis koszmar.
jak umrze to bedzie ze go tam oddalam.ale powiedzieli ze inkubator profesjonalny to lepiej i wyrwali z reki. z drugiej strony jak zapytalam co zrobia to nie beda go karmic.nie bedzie nic podawane dozylnie.tylko kroplowki podskornie.MOZE zmienia antybiotyk "ale skad my mamy widziec prosze pani na jaka bakterie on zadzialal i czy na wlasciwa..."moze tak palneli na odwal sie?
a jezeli to prawda?boze.dlaczego ja sie na tym nie znam zeby podjac sluszna decyzje...
kurcze.
rano/dzisiaj bede dzwonic.
zeby przezyl to juz ma dom u corki pani ewy powiedziala ze jak przezyje to go wezmie.
;(
co za koszmar.
pozostale maluchy zdrowe, tluste, rozbrykane....zabieram we wtorek.
pierwsza adopcja w sobote prawdopodobnie.
na dzien dzisiejszy sa:
bury kocurek-zaklepany
bura kotka
bury kocurek-prawdopodobnie zaklepany
czarne kocurki x2-komu komu?
krowka-kocurek-czeka dlaczego nikt nie pyta??
;(