www.koty.civ.pl - przemile koty czekaja na domy

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro sty 18, 2006 22:12

Chętnie dałabym dom Zuli, ale niestety nie jestem z Warszawy! Warszawiacy spójrzcie jaka Zula jest piękna :!: :!: :!:
perla
Oskar (MCO), Mruczek i Toffik
Obrazek Obrazek

perla

 
Posty: 84
Od: Sob sty 07, 2006 22:15
Lokalizacja: wschodnia Polska

Post » Czw sty 19, 2006 11:41

perla pisze:Chętnie dałabym dom Zuli, ale niestety nie jestem z Warszawy! Warszawiacy spójrzcie jaka Zula jest piękna :!: :!: :!:

nie martw się - transport się zorganizuje ;) :lol:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 19, 2006 12:17

Czekam z niecierpliwością na wieści od Mal-gosi.
perla
Oskar (MCO), Mruczek i Toffik
Obrazek Obrazek

perla

 
Posty: 84
Od: Sob sty 07, 2006 22:15
Lokalizacja: wschodnia Polska

Post » Czw sty 19, 2006 20:42

Norka, ktora probowalam reklamowac, wlasnie od dzis ma dom.
Nie udalo mi sie jak widac wkleic zdjecia.

Mal-gosia

 
Posty: 527
Od: Sob sty 17, 2004 23:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 19, 2006 20:58

Evelyne!
nie wiedzialam ze ty wzielas bialego - to kot od Joli, u niej nazywal sie Sebastian a u ciebie Quentin, bardzo ladne imie.

wkleje sobie link do tego watku na strone, bo wlasciwie malo mam informacji o kotach Joli

Zmartwilam sie ze Quentin mial chore uszy. Niestety Jola ma bardzo duzo kotow. To jest osoba, ktora chce pomoc kazdemu zwierzakowi, karmi po calej Warszawie, pomaga roznym staruszkom z kotami. I w skutek tego nie jest w stanie dopilnowac swoich kotow.

Super ze Quentin znalazl tak troskliwa opiekunke.

Mal-gosia

 
Posty: 527
Od: Sob sty 17, 2004 23:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 19, 2006 21:12

Niestety nie oddaje kotow poza Warszawe - to wynika z naszych zasad, ktore sa opisane na stronie www.

Czasem narzekam ze jest malo adopcji ale sytuacja moich kotow nie jest podbramkowa, zeby musialy bardzo pilnie znalesc domy. Zalezy mi na oddani takich ktore dziczeja (niestety u mnie czesto), lub takie ktore dlugo siedza (rekord 4 lata).

co innego w sytuacji podbramkowej, np. umiera ktos i rodzina wyrzuca 20 kotow na ulice i nie ma co z nimi zrobic. Ostatnio ponoc byla taka sytuacja ze pewna pani (znam tylko ze slyszenia) oddala w ciagu 2 miesiecy 30 kotow, dzieki jakiejs stronie www. Domyslam sie ze tego forum bo nie udalo mi sie dowiedziec co to za strona www. Nie wiem czy to byla sytuacja podbramkowa bo nie znam dobrze tej sytuacji.


Wiadomo ze nie oddajac poza Warszawe tracimy dobre domy ale z drugiej strony nie odbieramy domow kotom z tych miast.

Mal-gosia

 
Posty: 527
Od: Sob sty 17, 2004 23:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 19, 2006 21:23

Podsumuje nasze koty:

Irana - na adopcje czekaja:
Sofijka - buraska, wobec opiekunki jest bardzo pryzmilna ale chowa sie przed obcymi i chetny na adopcje nie moze jej zobaczyc, jest to klopot
Patryk - kocurek, ktory przebyl problemy mocznicowe, ale juz jest zdrowy

koty moje czyli Mal-gosia:
zdrowe, bezproblemowe
- czarny Cyryl - przymilny kastrat, domowy (po dziadku0
- czarnula bez imienia - przymilna, wysterylizowana
- Gracja bialo grafitowa - b.przymilna, wysterylizowana
- Kamila - buraska, wysterylizowana, troche nieufna i bardzo robrykana
- Gumis - uroczy mlodzik, chowa sie przed obcymi
- Oskar - przymilny, lobuzowaty, bialo bury
- Elitka - malucha, jutro bedzie sterylizowana
- Czarcik - czarny, chowa sie przed obcymi


koty specjalnej troski, nadajace sie do adopcji ale wymagajace obserwacji i uwagi, generalnie sa zdrowe ale moze cos im byc
- Letycja - przeurocza, czeka na adopcje 3 lata
- Tamara - wegrowczanka, przezyla glod
- Macius - ostatnio problemy moczowe
- Zula - brzydkie futerko, kaszle

Mal-gosia

 
Posty: 527
Od: Sob sty 17, 2004 23:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 19, 2006 21:28

Coś się dzieje na forum, nie mogę wejść na ostatnią stronę :?:
perla
Oskar (MCO), Mruczek i Toffik
Obrazek Obrazek

perla

 
Posty: 84
Od: Sob sty 07, 2006 22:15
Lokalizacja: wschodnia Polska

Post » Czw sty 19, 2006 21:33

Napisałam odpowiedź i udało się i dzięki temu kotki Mal-gosi znowu na górze :lol:
perla
Oskar (MCO), Mruczek i Toffik
Obrazek Obrazek

perla

 
Posty: 84
Od: Sob sty 07, 2006 22:15
Lokalizacja: wschodnia Polska

Post » Pt sty 20, 2006 1:10

Mal-gosia pisze:Evelyne!
nie wiedzialam ze ty wzielas bialego - to kot od Joli, u niej nazywal sie Sebastian a u ciebie Quentin, bardzo ladne imie.

wkleje sobie link do tego watku na strone, bo wlasciwie malo mam informacji o kotach Joli

Zmartwilam sie ze Quentin mial chore uszy. Niestety Jola ma bardzo duzo kotow. To jest osoba, ktora chce pomoc kazdemu zwierzakowi, karmi po calej Warszawie, pomaga roznym staruszkom z kotami. I w skutek tego nie jest w stanie dopilnowac swoich kotow.

Super ze Quentin znalazl tak troskliwa opiekunke.


:) W 100 % rozumiem że nie można wszystkiego ogarnąć biorąc pod uwagę ile kotów ma Jola :) Jednak Quentin jest już zdrowy, uszka ma czyste. Będziemy za jakiś czas walczyć z kamieniem nazębnym no i struwitowo-szczawianowym problem :) Ale wszystko da sie wyleczyć :) Niedługo wkleję w wątek nowe zdjęcia chłopaków :D
Pozdrawiam Was gorąco :)

Dodatkowo mogę dać Ci trochę zdjęć na koty.civ.pl do wątku Quentina :))
<img src="http://upload.miau.pl/1/48532.jpg">
Wątek chłopaków 8)

Evelyne

 
Posty: 868
Od: Wto mar 09, 2004 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 21, 2006 0:20

Sper, zdjecia Quentina chce bo mam tylko 1 zrobione przez siebie.

Mal-gosia

 
Posty: 527
Od: Sob sty 17, 2004 23:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 21, 2006 0:29

Mal-gosia pisze:Niestety nie oddaje kotow poza Warszawe - to wynika z naszych zasad, ktore sa opisane na stronie www.

Trudno. wiecej nie szukam kota. Zostaję przy moich dwóch dziewczynach. Co serce mi mocniej zabije to zawód. Ale bede was odwiedzała bo sporo sie tutaj ucze.

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Sob sty 21, 2006 0:30

Elitka zostala dzis wysterylizowana. Jechalam z nia w okropny mroz autobusem. Na droge powrotna wzielam dodatkowy koc i obwinelam transporter w torbie Ikei.

Zaponialam o kubraku i w domu dopiero nie bez trudu udalo mi sie go nalozyc. Niestety musialam ja zamknac do klatki bo usilowala skakac po wysokosciach. W klatce jest niepocieszona, miauczy i usiluje sie wydostac. To bardzo zdrowy kotek i nigdy w klatce nie byla. Niestety nie ma wyjscia.

Rowniez w klatce siedzi Macius, i to od tygodnia. Nie moge mu zlapac moczu do analizy. Nie chce zrobic do kuwety bezzwirkowej. Jak wsadzam zwirkowa to wtedy sika ale dzis 3 razy nie zdazylam mu podstawic miseczki. Co robic!!!!!

Od miesiaca mecze sie z jego problemami moczowymi. Co sie podleczy to po 2 tygodniach problem wraca.

Filus (moj osobisty) byla na badaniu onkologicznym. Na szczescie zostal uznany za wyleczonego. Jednak okazalo sie ze ma bolesny pecherz i tez trzeba bedzie mu zbadac mocz. Mam pewien pomysl ale nie wiem czy wyjdzie.
Ostatnio Filus sika na gazety obok kuwety wiec musze tam cos postawic zeby w to narobil. Tylko ze jak zacznie skrobac to wyleje i nic z tego nie bedzie.

Jak to jest mozliwe zeby zlapac kotu mocz o 6 rano? Skad wiadomo ze zacznie sikac zeby mu cos podstawic?

Mal-gosia

 
Posty: 527
Od: Sob sty 17, 2004 23:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 21, 2006 0:33

Moze ktos chce kicie z odmrozonymi uszami?

Uszy ma gole i juz nie zarosna futrem. Moze to wynik odmrozenia.
Niestety nieufna ale stwarza szanse na oswojenie.
Nie wypuscilam ja po sterylizacji bo chcialam te uszy leczyc.
Teraz juz nie mozna bo sie rozhartowala.

Jest niby zwykla - biala z czarnym - ale ladna, nieduza, krotka, maly lebek. Chyba mloda bo jest zabawowa.

Mal-gosia

 
Posty: 527
Od: Sob sty 17, 2004 23:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 21, 2006 8:01

Norbitka pisze:
Mal-gosia pisze:Niestety nie oddaje kotow poza Warszawe - to wynika z naszych zasad, ktore sa opisane na stronie www.

Trudno. wiecej nie szukam kota. Zostaję przy moich dwóch dziewczynach. Co serce mi mocniej zabije to zawód. Ale bede was odwiedzała bo sporo sie tutaj ucze.


Norbitka, Ty nie rezygnuj! Tylko po prostu rozejrzyj sie bliżej Ciebie. Nie wierzę, że w okolicy nie ma kota, który nie potrzebuje Twojej pomocy.


A z zasadami nie oddawania kotów poza Warszawę jakoś trudno mi się zgodzić. Rozumiem pobudki, ale ileż dobrych domów przeszło kotom koło nosa :(

Małgosia, podziwiam Cię. Robisz dla swoich podopiecznych niesamowicie dużo. Nie mogę Ci w żaden sposób pomóc, jak tylko trzymając kciuki :D
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości