Jeśli możesz im pomóc... bezdomne koty pani Małgosi

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 13, 2006 14:33

jojo , skoro "wladza " nas zawodzi moze warto sie skontaktowac z Weissem... Moze on pomoze..

Janusz Weiss
kontakt:
mail: weiss@radiozet.com.pl
automatyczna sekretarka: 0 48 22 622 01 51

podswiadomosc

 
Posty: 892
Od: Pt lis 18, 2005 9:33
Lokalizacja: Legionowo

Post » Pt sty 13, 2006 22:12

podnosze i informuje, ze moja mama obiecala rozmowic sie z p. Siejna

podswiadomosc

 
Posty: 892
Od: Pt lis 18, 2005 9:33
Lokalizacja: Legionowo

Post » Sob sty 14, 2006 21:49

podswiadomosc pisze:jojo , skoro "wladza " nas zawodzi moze warto sie skontaktowac z Weissem... Moze on pomoze..

Janusz Weiss
kontakt:
mail: weiss@radiozet.com.pl
automatyczna sekretarka: 0 48 22 622 01 51

hm, nie wiem, mama teraz jest w szpitalu, wiec i tak sprawa na razie przycichla do odwolania, byl program w regionalej trojce, rowniez artykuly w prasie, niewiele pomoglo :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sty 14, 2006 21:52

podswiadomosc pisze:podnosze i informuje, ze moja mama obiecala rozmowic sie z p. Siejna


super, wielkie dzieki :1luvu: to moze faktycznie cos pomoc, no chyba ze babka okaze sie sluzbistka i bedzie twardo trzymala sie swojego stanowiska, bez wzgledu na okolicznosci
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sty 14, 2006 21:59

Bylam dzis u kotkow, podworkowce w koncu cos zjadly, nawet jednego spotkalam :)

a domowe smutne przerazliwie, tesknia za mama

Cypisek strasznie garnie sie do ludzi, nie jest szczesliwy w takiej gromadzie , on pragnie byc glaskany, przytulany

Zalozylam mu watekna kociarni http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=37716, moze choc on znajdzie domek, on jest taki sympatyczny :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 18, 2006 20:01

ciesze sie, bo podworkowce zorientowaly sie, ze papu przychodzi wczesniej i juz 3 dzien je spotkalam pod trabantem :)

przynajmniej te, ktore widuje, cos zjedza, bo przy takich mrozach reszta zamarza momentalnie, woda rowniez :(

za to mamine koty domowe ze smutku chyba nie chca mi jesc :( przynajmniej one nie marzna, ale strasznie sa skolowane :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 19, 2006 19:45

Jojo czytam ten wątek i pojąć nie potrafię jak można być tak bezdusznym... :(
Jestem pełna podziwu dla Ciebie i Mamy.

Mała pisze:a moze by tak poprosić jakies dzieciaki z pobliskiej szkoły,( albo nauczycielkę) zeby porobiły plakaciki z dziecięcymi rysunkami kotków, proszące ludzi o dokarmianie dziczków, otwieranie okienek, sprawdzenie własnych piwnic, czy żaden kotek tam nie utknął.
Może taki apel małych ludzi skruszy jakies zatwardziałe serce


Czy byłabyś zainteresowana taką akcją?
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Czw sty 19, 2006 19:55

naya pisze:Czy byłabyś zainteresowana taką akcją?


mysle, ze moglaby odniesc efekt, przynajmniej daje do myslenia :roll:

tylko nie mam zadnej zaprzyjaznionej nauczycielki :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 19, 2006 21:08

:D Zobaczymy co da się zrobić. Piszę pw.
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Nie sty 22, 2006 19:39

ech, jak nie urok to ...

samochod nam nie odpalil, nawet teraz po kilku godzinach ladowania akumulatora a tu trzeba sie dostac do tychow do szpitala do mamy i potem nakarmic mamine dziczki i domowe...

niestety dziczki nie przyszly juz drugi dzien na karmienie :cry: taki mroz a one nawet nic nie zjadly, dalam im goraca wode z cukrem, maslo suche i troche mieska, jakby zjadly od razu, ale nie pojawily sie :(

Mala zrobila specjalnie dla nich budki, ale nie mam na razie jak ich przetransportowac a tu taki mroz :cry:

w dodatku siadl nam komp, teraz korzystam goscinnie :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sty 23, 2006 9:10

:( mam nadzieję, ze kotki zaszyły się po prostu gdzieś, gdzie jesty chociaz troszkę cieplej.
Nie wiem jak to jest z walką kotów o swoje terytoria :? moze w taki mróz
jakieś inne kotki wpusciły je do siebie,oby
bidulki
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sty 27, 2006 19:37

mama wreszcie wyszla ze szpitala (czeka ja jednak kolejny) i czekala ja niespodzianka :evil:

znowu wyrzucono budke, tym razem ta, gdzie ustawiala budki z jedzeniem :(

Ci sasiedzi to wredni ludzie :evil:
i jak tu sie nie denerwowac :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sty 28, 2006 6:34

Dobrze, ze mama juz w domu :D .
A sąsiedzi :evil: . Nie jestem w stanie tego pojąć.
Dlaczego koty az tak bardzo im przeszkadzają.
Sytauacja katowickich kotów jest naprawde straszna. Wiele z nich nie ma zadnego schronienia. Serce pęka jak widze skulone, chowające się pod samochodami.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie lut 05, 2006 8:46

mrozy, sniegi a dziczki choruja :(

w pobliskiej kotlowni wszystkie zaziebione, zasmarkane - mama im podaje antybiotyk i witaminki

kochana Mala :1luvu: zrobila maminym podworkowcom sliczne budki :D na razie wstawilysmy pod balkon jedna, na probe, ciekawe ile wytrzyma :evil:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lut 06, 2006 20:32

budka zwykła, nic wielkiego :oops: jojo ,jak zwykle mnie zawstydzasz :oops:
mam nadzieję, ze chociaz troszkę kotkom będzie lżej w te mrozy,biedactwa, żyją w tak mało przyjaznej okolicy.
Jak to dobrze ,że mają Was.
Ciekawe ile budka wytrzyma :roll:
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], ŁucjaBajerczak i 36 gości