Siedzą u mnie w łazience i wygladają na bardzo szczęśliwe. Już w taksówce łasiły się przez kratki do moich rak, tak były spragnione człowieka.
1. Watolina- widać, ze niedawno jeszcze była kotem domowym, bo jest zdrowa, w miarę dobrze odżywiona i ma ładne czyste futerko. Wpycha sie sama na kolana, przytula, daje buzi, wodę pije prosto z kranu. Jest piękna, więc myślę, ze szybko znajdzie dom:



2. Filcówka- zabrałam ją, bo wydawała mi się kociątkiem, dopiero przy podpisywaniu dokumentów okazało się, ze jest dorosła, ze latem ktoś ją przyniósł razem z miotem jej dzieci





3. Pasiak- tez rozmiar XS- ma około 7-8 miesięcy, wazy 0,5kg- same żebra. Powinien nazywać się "Kochaj mnie!", tak bardzo cieszy się z człowieka- kiedy wchodzimy do łazienki- wspina się na kolana, i przytula się, gniecie, bodzie łepkiem. Jest najbardziej chory z całej trójki:


Cała trójka rzuca sie na jedzenie, i ma poodmrażane łapki

