Kita - nerkowiec; odeszła ..................

[Aga1]

Aniu - Ciebie mocno tulę ...
A dla Kity - [']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']
['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']
['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']
['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']
[']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']

[Wawe]

Bardzo mi przykro.
Aniu, tulę mocno...

[Pleiades]

Aniu, tak bardzo Ci współczuję
Myślałam, że tym razem się uda...

Tak dużo kotków ostatnio umiera... Smutno...

Przytulam Cię monco. Trzymaj się, kochana...

[Klaudia]

Dożyła pięknego wieku..
Bardzo Ci współczuję

[Daga]

Współczuję z całego serca..

[salma75]

Aniu, bardzo mi przykro....
Przytulam Cię....mocno.....

[Olinka]

Aniu!
Trzymaj się!
Byłaś przy niej do końca i to jest ważne.

[KaśkaGM]

Nie mam słów, żeby wyrazić co czuję..... Trzymaj się !!! Czytałam Twój post i nieustannie trzymałam kciuki..... Ale niestety z niewydolnością nerek zawsze wcześniej czy później przegrywamy....Kita teraz jest na pewno szczęśliwym kotem, za Tęczowym Mostem musi być nieziemsko pięknie, cieplutko i bezpiecznie. Zapewne bawi się -być może z moją ukochaną Bajanką....albo jakimś swoim przyjacielem.... Oczywiście na pewno będzie tęskniła za Tobą, ale mam wrażenie, że koty nas z tamtej strony obserwują i mają nad nami pieczę....Poza tym na pewno kiedyś spotkamy się z nimi na Tęczowym Moście i nasze kociaki pomogą nam go przejść...Ja czasem wieczorem patrzę w niebo na "gwiazdę mojej Bajki" i wtedy czuję mocniejszy kontakt z Nią, mam wrażenie, że Ona patrzy wtedy na mnie i mruga do mnie mrucząc: "Stara nie martw się, jest mi tu dobrze, reszcie zwierzaków też,myślimy o Tobie i na pewno kiedyś się spotkamy.MrrryMrrrryMrry...."Może znajdź taką Swoja i Kity gwiazdę.....
Buziaki i nie poddawaj się.....

[Emilia1]

Aniu- nie ma słów którymi mogłabym wyrazić jak mi przykro z powodu odejścia Kity... Niedawno ( 1 pazdziernika) odeszła moja najukochańsza seniorka kicia Niarzka, miała 15 lat i także była chora na przewlekłą niewydolność nerek. My także walczyłyśmy do końca, wbrew całemu światu ( szukając ratunku gdzie tylko byłam w stanie zadzwonić).Ale pamiętaj nasze kotki się nie poddawały -walczyły, tylko jak to kiedyś określiła Nan była to nierówna walka ze straszną chorobą, która niestety w ostatnim stadium nie daje cienia szansy na życie....
Nie jesteś sama w swoim bólu - wszyscy jesteśmy z Tobą...
A Kitka bryka teraz gdzieś za Tęczowym Mostkiem i czeka...

[Estraven]

Współczuję Aniu...

[Zakocona]

Wielka szkoda

Bardzo Ci współczuję. To okropne przeżycie!

[nan]

Balam sie spojrzec do tego watku. I brak mi slow. Nic nie moze konkurowac z twoim bolem i wszystko wydaje sie niestosowne.
Ale jest mi tak niesamowicie przykro i zle, i jestem zla, dlaczego......

To nie fair, ani troche.

[jojo]

strasznie mi przykro

wiem, co czujesz

[bechet]

Bardzo mi przykro, Aniu.
Współczuję z całego serca.
[*]

[ku_ma]

Tak mi przykro
Wiem Aniu jak to boli. We wrześniu ub.roku pożegnałam moją 11 letnią księżniczkę. Brydzia poddała się po roku walki z niewydolnością nerek. Zasnęła na moich kolanach Wiem, że to żadne pocieszenie, ale ja ratowałam się, myśląc o tym, że ona już nie cierpi.
Tulę Cię mocno.
Dla Kitki ['] ['] ['].