Witam,
Kotki od godziny są u mnie. Na razie są przestraszone i się kulą w kącie. Są prześliczne
Podróż miały pełną wrażeń, bo siedząca naprzeciwko trzyletnia dziewuszka mimo strofowań mamusi ciągle do nich zagadywała i gapiła się jak zaklęta... a one się coraz bardziej chowały w głąb transporterka.
Może ja zbyt dramatycznie zabrzmiałam przez telefon jeśli chodzi o ten wiek i ciążę. Są zdecydowanie większe od mojego pięciomiesięcznego kocurka, mają bardziej dorosłe buźki, zresztą ich opiekun mówił, że są z wiosennego miotu... a potem się poprawił na przełom wiosny i lata. Wychodziłoby jakieś siedem miesięcy. Ale naprawdę spore są.
Co do ciąży to nie wiem, mają zdecydowanie za grube brzuszki, jedna próbowała wskoczyć na parapet i nie doskoczyła. Opiekun opowiadał też, że jedna mu zginęła na tydzień, a druga na dwa. Ale może te brzuszki to efekt silnego zarobaczenia albo jeszcze coś innego? Jutro rano jadę z jedną do weterynarza, nowa właścicielka z drugą, sprawa się wyjaśni.
Bardzo dziękuję teściom Corn i ich znajomemu za odebranie mnie z dworca, nakarmienie, odwiezienie i ogólną życzliwość
