HorseThesecond W DOMU!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 11, 2006 10:50

Kodroniu, ja też trzymam kciuki. Z całej sily.
Rozumiem, to przez co teraz przechodzisz. Mi też by drżały kolana, a nawet ręce ze zdenerwowania.

Oby ten weekend przyniosł dobre wieści. Czekamy.


Najważniejsze, żeby Ci ludzie zrozumieli, że nie jesteś sama.
Ze krzywdzenie zwierząt (oby nie!) to przestępstwo, za które wymierzane są kary. I ze jest się odpowiedzialnym, za powierzone im życie.

Bo - w innym przypadku - to Ciebie będą straszyć policją, licząc na to, iż ich arogancja i pewność siebie Cię zniecheci, że odpuscisz i dasz spokój.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro sty 11, 2006 11:11

Siean pisze:Byłaś bardoz dzielna, Kordonia.
Takie postawienie sprawy - spokojne, rzeczowe, racjonalne musiało na nich choć trochę podziałać.
Może rzeczywiście przywiezie Horse w piątek czy w sobotę... Będę trzymać za to kciuki...
A gdyby tego nie zrobił - daj znać. Pismo z kancelarii prawnej potrafi czasem zdziałać cuda.

i na sam koniec - nie masz zaprzyjaźnionego policjanta? Przydałby się do kolejnej wizyty...

Wlasnie - zaprzyjazniony policjant. Pismo z kancelarii, telefon z TOZ (nie musi to byc prawdziwy TOZ ;)), najscie milego pana policjanta...
Jak gosciu jest wojskowym - taki rozglos moze go skutecznie zachecic do szukania kota

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Śro sty 11, 2006 11:43

Ludzie sie zupełnie nie spodziwali takiego obrotu sprawy , postanowili wyrzucić kota niespodziwając sie konsekewncji , oni muszą wiedzieć że to nie jest tylko sprawa ich i Twoja , tylko interesują sie tym ludzie i TOZ, nie bój sie sprawy postawić na ostrzu noża to oni powinni się bać konsekwncji i powinni je ponieś , jesteśmy z Tobą trzymaj sie , napewno dasza rade , moc pozdrowień



a swoją drogą jak to dziecko kiedyś poszanuje zwierze ,jaki ma przykład w domu gdzie kłamstwo sie sieje na każdym kroku, od dziecińśtwa uczą że zwierze to przedmiot jak wadzi to zdomu , smutne :cry:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sty 11, 2006 12:12

Jednak nie odpuszczę, nie dałabym sobie potem z tym rady. Nawet jesli wpadną na pomysł z "mięśniakami", to przeciez mnie nie zabiją przecież ;)
Na razie będziemy dzownić, Eve tez ma dziś dzwonić, a po piątku lub sobocie będe musiała tam pójść.
Myślę cały czas nad tym policjantem, ale nie przychodzi mi do głowy nikt znajomy...
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro sty 11, 2006 12:14

kordonia pisze:Jednak nie odpuszczę, nie dałabym sobie potem z tym rady. Nawet jesli wpadną na pomysł z "mięśniakami", to przeciez mnie nie zabiją przecież ;)
Na razie będziemy dzownić, Eve tez ma dziś dzwonić, a po piątku lub sobocie będe musiała tam pójść.
Myślę cały czas nad tym policjantem, ale nie przychodzi mi do głowy nikt znajomy...


trzymaj się i nie odpuszczaj. Dzwoń codziennie i mów że chciałaś godzinę potwierdzić, albo że chciałaś im adres podać jeszce raz żeby na pewno trafili, że dzwonek ci się zepsuł i chciałaś ostrzec żeby puścili głuchego jak dojadą to zejdziesz, że juz ci dzwonek naprawili i nie muszą się stresować ;)
Grunt żeby wiedzieli że ty im spokoju nie dasz :ok:

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 11, 2006 12:17

Trzymam kciuki za powodzenie akcji! :ok: :ok: :ok:

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 11, 2006 12:24

kordonia pisze:Jednak nie odpuszczę, nie dałabym sobie potem z tym rady. Nawet jesli wpadną na pomysł z "mięśniakami", to przeciez mnie nie zabiją przecież ;)
Na razie będziemy dzownić, Eve tez ma dziś dzwonić, a po piątku lub sobocie będe musiała tam pójść.
Myślę cały czas nad tym policjantem, ale nie przychodzi mi do głowy nikt znajomy...

Słuchaj a może znasz kogoś z wojska? Jak mu zasugerujesz że będzie mial dym w robocie to szybciej się zmobilizuje do oddania kota. Popytaj znajomych, może ktoś ma tatę szychę wojskową czy coś takiego.
Ostatnio edytowano Śro sty 11, 2006 12:41 przez Catrina, łącznie edytowano 1 raz
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Śro sty 11, 2006 12:33

jako wojskowy podlega pod żandarmerię wojskową a ich interwencja oznacza że problem zostanie zgłoszony dowódcy jednoski i zostanie facetowi w papierach

Anuśka

 
Posty: 7
Od: Śro lis 30, 2005 11:52

Post » Śro sty 11, 2006 12:52

No to moze popytac na forum i na zaprzyjaznionej dogomanii? Przy tylu osobach tam ktos musi miec znajomego w wojsku, albo policji

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Śro sty 11, 2006 12:54

znajomych w policji to ja mam ale za daleko :(

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 11, 2006 13:04

fruuu pisze:znajomych w policji to ja mam ale za daleko :(

Ale zadzwonic i postraszyc moze?

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Śro sty 11, 2006 13:10

Chilli pisze:
fruuu pisze:znajomych w policji to ja mam ale za daleko :(

Ale zadzwonic i postraszyc moze?


niby może ale lepiej żeby ten policjant służbowo ubrany się osobiści pojawił i nawet nie odzywał tylko stał obok. zadzwonić ipowiedzieć ze z policji to i ja moge. gościu może się nie przejąć za bardzo ze polcja z Warszawy wydzwania do niego, a zapytany policjant musi podać np numer odznaki i skąd jest.

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 11, 2006 13:21

niewiem może to głupi pomysł ,ale u mnie na osiedlu dzielnicowy to taki młody jafny facet :wink: i naiwnie nasuneła mi sie taka myśl, że może tam też być okej człowiek i można by było do niego pójść i powiedziec że dałaś tej rodzinie kota ale oni coś z nim zrobili i niechcą go oddać , sama boisz sie iść i masz wielką prośbę aby pan Ci potowarzyszył, u mnie to by przeszło bo chodzą po osiedlu parę razy więc nie było by problemu aby porwać go na 5 minut,

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sty 11, 2006 19:24

Myśle, ze jeśli nie odwiozą mi kota, pójdę do dzielnicowego. Jestem zdecydowana już teraz na wszystko. Poradze się go, co robić, może zgodzi się tam ze mną pójśc, jeśli nie, to pewnie po niedzieli złożę doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestepstwa.
Mam tylko nadzieję, zę policja nie zlekcewazy tego, i takim doniesieniem zajmie się w miare szybko- nie wiem, jak to jest.
Znam panią z TOZ-u tą od kotów, myślę, ze pomoże mi napisac to doniesienie.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro sty 11, 2006 19:39

A to dranie !! myślę że najgorsza jest nie wiedza, niechby chociaż uczciwie powiedzieli co się stało z koteczkiem :(

NIech im wyższa instancja wybaczy bo ja nie mogę :evil:
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości