Lonia niezmiennie szczyci się piękną szczupłą figurą (w przeciwieństwie do pańci


Marceli - 5,10 kg!!!!!



D. Powiedziała że należy zadbać, żeby już nie obrastał w tłuszczyk, choć na razie masę ma całkiem całkiem
Rośnie jeszcze, więc ma szanse się wyciągnąć

Ale z niego wieeelki kot się zrobił

Nic dziwnego, że mnie plecy bolą, jak łażę z nim po mieszkaniu (skubany upomina się o noszenie na rękach....)

No i Lonia odwścieklona.
Szykujemy się na wystawę
