BONITA - niegdyś działkowa, a teraz b.szczęśliwa koteczka :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 10, 2006 16:27

Agn pisze:Niestety nie miałam z czymś takim do czynienia :(
Strasznie mi przykro, ale jeśli siusia to nerki chyba pracują.
Może ten lek uspokajający to po to, żeby jej było łatwiej ten stress przeżyć?
Innego powodu nie widzę. Trzymam kciuki.


Dziekuje.

Wydaje mi sie, ze ten wczorajszy lek na wyciszenie koty był zupełnie nie potrzebnie podany. Ach! gdyby czas sie cofnął :evil:
Nie ujawniono mi co podali, bo sie mnie bali.
Dzisiaj kota grzecznie wtuliła sie pod moja pache, łapuńkę z wenflonem wystawiła i ani drgneła. Kroplówka poszła jak po maśle, w miedzyczasie zastrzyki.
Dzisiaj była temp. 39,1 :cry:
Dostala synolux i furesemid, Cantharis, Mukoze, Belladacno (nie moge odczytać).

Nadal czekamy na gooopola :cry: Lewatywa też była i dopysiowo pasta na kłaki.

Bonita po zabiegu robiła codziennie kupki, aż do soboty, a teraz nic :twisted:

Brzusio masowałam, co jeszcze można zrobić, by w końcu wydaliła pokłady zalegających odchodów???

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto sty 10, 2006 16:34

Fredziolina pisze:Kota noc przespała dośc spokojnie. Wneflon trzyma sie, opatrunek potargany. :evil:
Kota w nocy zjadła trosze jedzonka.
Rano dostała dopysiowo gerberka 30 ml i wody. Siusiała.
Niestety po lewatywie, paście i parafinie quopla nie ma :cry:
Dzisiaj powtórzylam parafine i tak na wszelki dalam jej lakcid, napewno nie zaszkodzi.
O 13 jedziemy na kroplówke i rozpytam sie o wczorajszy wyciszajacy zastrzyk. Bede przy niej podczas kroplowki.

O rety, oby to tylko chwilowe załamanie pracy nerek :cry:

Czy mieliscie podobne przypadek?? jak długo trwało leczenie?

Ile czasu jest przytkana? Wiesz, ale jezeli ona teraz malo je, to moze tez nie miec czym sie zalatwiac. To tez mozliwe.
Za to co do wyprowadzania z nerek to trwa. Zreszte pewnie to wiesz, wiec nie bede pisac. Wiele zalezy od stanu kota, a to sie okaze po badaniach krwi.
Sciskam Was serdecznie
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto sty 10, 2006 16:42

Anju, wiem..... szkoda,ze leczenia nie mozna przyspieszyć,
bo chce jak najszybciej zrobic badania krwi.

Zatkana jest od soboty tj. 9.01 :cry:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto sty 10, 2006 16:44

A jak z jedzeniem? Ile je i czy wogole? Bo ja k sie nie zalatawia to moze tez miec przez to mniejszy apetyt.

Brucek mial raz w zyciu robiona lewatywe. jak byl maly byl bardzo zarobaczony. Po odrobaczaniu sie zatkal (glistami). Po 2 dniach mial lewatywe, ktora mu pomogla.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto sty 10, 2006 16:50

Dzisiaj w nocy Bonita zjadła troche jedzonka z puszki.
Rano dałam jej 30 ml gerberka i 10 ml wody.
W nocy sikała. A potem dopiero po powrocie z lecznicy.
Po lewatywie masowałam jej brzuszek, bo lekarka powiedziała, ze jej jelitka sa pełne kału, no i jeśli sie załatwi to napewno wróci apetyt.
Zakupiłam saszetki renal i jej zostawiłam.
Wieczorem jeszcze do nie pojade i sparwdze jak tam z gooopolkiem :wink:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto sty 10, 2006 17:10

To w takim razie zostaje nam trzymanie kciukow :ok: :ok: :ok: do wieczora.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto sty 10, 2006 21:05

Fredziolino dzielna i kochana! Pewnie jesteś teraz u Bonity, mam nadzieję, jak wszyscy, że wrócisz z dobrymi wiadomościami o qupolku, biedna Bonitka. Kotki lubia zaskakiwać, pewnie i jej sie uda. No, albo jutro rano!
Czekamy na wieści!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19281
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto sty 10, 2006 22:39

Myślimy cieplutko o Was.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 11, 2006 11:16

Agn pisze:Myślimy cieplutko o Was.


Jest nam bardzo miło :D

No i dzięki Waszym kciukom Kochani, Bonita wreszcie wydusiła trwadą, zbitą zawartośc jelitek :D :dance: Dzisiaj! :D
Rano zastałam urobek w kuwecie. :D
Z radości modrke wycałowałam, az oczka mróżyła :wink:
Bonita czuje sie lepiej, bo siusiu było 4, zjadła połowe taki żrełko renal i troche wylizała gerberka.
Jak sie ciesze!!!!!
Ale dzisiaj o 14 jade na kolejna kroplówke, ona jest taka grzeczna, wiec wpompuje w na płynu coby nereczki rozruszać :wink:
No, to teraz już ammay z górki.
Acha brzusio ma piekny, zaczyna futerkiem obrastać :wink: No i Bonita rozglada sie za domeczkiem. Narazie nieśmiało, bo musze jej zrobić wyniki,ale to za kilka dni. Jeśli to był tylko incydentalny przypadek z nerkami, to niebawem ruszamy z akcją poszukiwania kochanego człeka dla niezwlykłej i dzielnej Bonity :D

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro sty 11, 2006 11:18

:lol: :lol: :lol:

To teraz za te nereczki wyjątkowo mocno. :ok: :ok: :ok:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 11, 2006 12:27

Świetnie! Czyli poranna niespodzianka! Hurrrra!
Pozdrawiamy i oczywiście czekamy na następne dobre info! :lol:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19281
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro sty 11, 2006 16:12

Wg. lekarza kota mało sika :cry:
Natychmiast pobrał kerw. Nie chciała kapać :cry:

telefonicznie dostałam wyniki tylko biochemi, nic wiecej nie wyszło:
Mocznik 43,8 mg/dL
kretynina 1,2 mg/dL
GOT 43 U/L
GPT 58U/L
Alkal. 52U/L

pisze tak po predce bo nie mam wiele czasu.

I co? dobre? 8O

o rety....piszcie jak możecie, bardzo Was prosze

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro sty 11, 2006 16:27

Pojęcia zielonego nie mam, oby dobre. Podnoszę i czekamy.
Pozdrawiam!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19281
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro sty 11, 2006 16:28

Mocznik i kreatynina sa dobre :) . Zastanawiam sie co znaczy GOT i GPT :oops: . Szkoda, ze nie udalo sie oznaczyc reszty :(
W takim razie moze trzeba zlapac mocz? Moze tu tkwi problem.

Ciesze sie, ze jelita ruszyly 8)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro sty 11, 2006 22:04

Jestem po telefonicznej konsultacji wynikown z moim lekarzem.
Twierdzi, ze sa w normie, czyli nerki dobrze pracuja.
Od jutra Bonita nie dostanie leków na poprawę parcy nerek, ale tylko antybiotyk i wit. B12 na apetyt.
Troche mi ulżyło, ale nadal sie martwię, bo nerki są powiększone.
Co spowodowało ich powiększenie?
Lekarz mówi, ze czasami tak bywa, zwłaszcza po operacjach 8O

Dzisiaj w lecznicy Bonita była cudowna.
Dala sobie bez jakichkolwiek oporów pobrać krew, tylko słabiutko leciała :cry:
Była bardzo spokojna pomimo ogromnego sąsiada - psa leżącego pod kroplówką :wink:
Ona mi ufa, gdy mówie do niej jej wielkie żrenice zmniejszają się i zaczyna furkot :D
To kochana koteczka :D Tylko jej domku brakuje, owszem opieke ma, najlepszą jaką moge jej dać, lecz ona poterzbuje kogoś na stałe, kto bedzie do niej czule mówił, głaskał i poświeci jej wiecej czasu. Ja niestety nie moge :cry: Napewno bedzie nakolankowa, to tylko kwetia czasu.
Kota toleruje koty, jest łagodna wobec wszystkich dziczków, a z białoczarnym nawet sie tucała i miziała.
Szkoda, zeby taka slicznośc zmarnowała sie na działkach. :cry:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, northh, septicemia i 226 gości