olifka1 pisze:Hej Lidko, i inne dziewczyny, które znają się na rzeczyChciałabym znać odpowiedzi na trzy pytania... pomożecie??
Po pierwsze czy to prawda (z doświadczenia, bo ja nie posadam), że kotki są o wiele łagodniejsze i przymilne niż kocury...? Bo mój Behemot choć odrzucony przez kocią mamę i karmiony strzykawką, w ogóle nie okazuje kociej wdzięcznościZa młodu było z nim mnóstwo problemów potrafił wspinać się po mojej nodze aż mi świeczki w oczach stawały i nie dawał mi spać (atakował w nocy moją głowę wystającą spod kołdry, bałam się zasypiać
) Jest typem samotnika i nie wskakuje na kolana, a ataki na mnie zdarzają się nadal...
Wet powiedział, ze trafił mi się po prostru taki charakterny kot... Czy kotki są inne?? Bardzo zależy mi na takiej "przylepie"...
Czy jako drugiego kota lepiej wziąść maleństwo czy już dorosłego...??? Małe są śliczne, ale mają też większe szanse że się spodobają jakiemuś dziecku. Wolałabym kotka młodego, ale już nie kocię ... czy to słusznie??
I ostatnie, najwążniejsze?? Czy jest możliwe ze biorąc kotka ze schroniska przywlekę wraz z nim jakieś niebezpieczne wirusy, zarazki... Przecież jakby Behemotowi pupilowi włosek spadł, rodzice ukatrupliby mnieWiem że kotki są w schroniskach badane przez weterynarza, ale czy są jakieś choroby które trudno wykryć standardowymi badaniami i kótr potem wylezą...? Właśnie tego obawiam się najbardziej!!
Proszę o pomoc
Nie ma reguly jesli chodzi o miziastosc

Kota mlodego - tak do roku, poltora - to znakomity pomysl - znasz juz charakter kociaka etc - a jemu uratujesz dom, bo ludzie zazwyczaj marza o kocietach.
Jesli rezydent jest szczepiony i zachowasz podstawowe zasady kwarantanny - powinno byc wszystko ok. Mozesz dodatkowo pomyslec o testach na bialaczke.
Olifiko, skoro nie udala sie adopcja Plamki, moze odwiedzisz agus i Mlodego smietnikowca? To piekny mlodziutki kocurek, moze sie polubicie?
