Aga1 pisze:Myszka.xww pisze:Aga1 pisze:bc pisze:Anja jak masz jeszcze jakies arykuły o stuwitowcach to bardzo proszę na pw.
Aga piszesz że na "mokrym" struwity Zuzy sobie poszły. Co jej dawałaś? Puszki czy domowe?
Ja walczę ze struwitami od dwóch lat u trzech kotów. Szczerze mówiąc sucha struwitowa karma do mnie nie przemawia, ale stosuję bo nic innego wet mi nie doradzi. Ale to zamknięte koło w naszym przypadku. Chcę na własną rękę spróbować mokrych karm + Ginjal ale troche mam obawy czy nie zrobę krzywdy.
Dodam, że moje dwa dorobiły sie problemu jako roczne jedząc suche Hills i jako dodatek wołowinka lub kurczak , a trzecego zabrałam ze wsi gdzie został zagłodzony prawie na śmierć i od razu ze struwitami był do kompletu.
Zuza niestety domowe jedzenie uważa za niejadalneDostaje saszety Animondy + odrobinę suchego .... Wcześniej jadła głównie suche+odrobinę mokrego ... Ale Zuza ma jeszcze jedną własciwość - dużo pije
Ot i cala tajemnica. Pije + sika = plucze pecherz z osadu. Im wiecej pije, tym wiecej sika, tym lepiej plucze.
Nie do końca ..... Jak podstawą jej diety było suche, to mimo, ze piła jeszcze więcej, miała struwity ....
No popatrz, a Roll na mokrym to dopiero mial krysztaly. Na suchym o dziwo, pije i ma ich "nieliczne"
Mowisz, ze mokra dieta jest prawidlowa. Jak to sie ma do tego przypadku?