Wolowina dla kastratow??/Purina/grubasy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 09, 2006 11:09

Aga1 pisze:
Myszka.xww pisze:
Aga1 pisze:
bc pisze:Anja jak masz jeszcze jakies arykuły o stuwitowcach to bardzo proszę na pw.
Aga piszesz że na "mokrym" struwity Zuzy sobie poszły. Co jej dawałaś? Puszki czy domowe?
Ja walczę ze struwitami od dwóch lat u trzech kotów. Szczerze mówiąc sucha struwitowa karma do mnie nie przemawia, ale stosuję bo nic innego wet mi nie doradzi. Ale to zamknięte koło w naszym przypadku. Chcę na własną rękę spróbować mokrych karm + Ginjal ale troche mam obawy czy nie zrobę krzywdy.
Dodam, że moje dwa dorobiły sie problemu jako roczne jedząc suche Hills i jako dodatek wołowinka lub kurczak , a trzecego zabrałam ze wsi gdzie został zagłodzony prawie na śmierć i od razu ze struwitami był do kompletu.

Zuza niestety domowe jedzenie uważa za niejadalne :? Dostaje saszety Animondy + odrobinę suchego .... Wcześniej jadła głównie suche+odrobinę mokrego ... Ale Zuza ma jeszcze jedną własciwość - dużo pije :D



Ot i cala tajemnica. Pije + sika = plucze pecherz z osadu. Im wiecej pije, tym wiecej sika, tym lepiej plucze.

Nie do końca ..... Jak podstawą jej diety było suche, to mimo, ze piła jeszcze więcej, miała struwity .... :wink:


No popatrz, a Roll na mokrym to dopiero mial krysztaly. Na suchym o dziwo, pije i ma ich "nieliczne"
Mowisz, ze mokra dieta jest prawidlowa. Jak to sie ma do tego przypadku?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon sty 09, 2006 11:09

Myszka.xww pisze:Zdaje sie, Aga, ze rozbijamy gowno na atomy, zamiast sie skupic na dyskusji sensu strikte.


:ryk:


a w kwestii ginjalu to ja dawałam i jego skuteczność (w przypadku lukrecji) jest żadna. Struvity od ponad roku się nie chcą odczepić. Oprócz tego wypróbowałam już chyba wszystkie karmy... Chyba spróbuję z tym przejściem bardziej na mokre :)

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 09, 2006 11:15

Myszka.xww pisze:
Aga1 pisze:
Myszka.xww pisze:Rozumiem, Aga. Niemniej ciezko mi sie z Toba zgodzic. Przede wszystkim haslo "nieprawidlowa dieta" to troche malo - pytanie, co w niej jest nieprawidlowego?
Jesli z dwoch kotow zywionych identycznie (BTW - dlaczego zakladasz, ze nieprawidlowo?) jeden ma sklonnosci do podnoszenia sie PH, drugi nie - to czy jest to kwestia diety, czy raczej sklonnosci osobniczych?

Jesli diety - Twoim zdaniem nieprawidlowej (?) - jaka w takim razie powinna byc, zeby utrzymac jedno PH na swoim miejscu, a drugiego nie zbic na leb na szyje? Co takiego nieprawidlowego jest w tej diecie?


Jesli rzeczywiscie diety, to na jakiej sie skupic, zeby uniknac w/w problemow?
Zeby mowic o nieprawidlowej diecie, musi byc jakas dieta ogolem dla wszystkich zdrowa, ktora mozna stosowac, by uniknac tych problemow.

To takie moje przemyslenia na temat ;)

Tu było o pH ...


no bylo
A gdzie ja tu napisalam o wplywie diety na PH i jaka powinna byc? 8O

Chodzi mi o coś zupełnie innego :lol: :lol: :lol:
Z tego co napisałaś, wywnioskowałam, że za sposób na niedopuszczanie u kotów do struwitów, uważasz kontrolowanie pH (czyli wpływanie na pH a nie sprawdzanie jakie ono jest). Natomiast wg mnie to nie o to chodzi...Za tworzenie sie struwitów nie jest odpowiedzialne pH tylko nieprawidłowy bilans anionowo-kationowy (o ile dobrze zapamiętałam). Manipulowanie pH tak naprawdę nie usuwa przyczyny tylko skutek, czyli rozpuszcza struwity ...

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon sty 09, 2006 11:17

Myszka.xww pisze:
Aga1 pisze:
Myszka.xww pisze:
Aga1 pisze:
bc pisze:Anja jak masz jeszcze jakies arykuły o stuwitowcach to bardzo proszę na pw.
Aga piszesz że na "mokrym" struwity Zuzy sobie poszły. Co jej dawałaś? Puszki czy domowe?
Ja walczę ze struwitami od dwóch lat u trzech kotów. Szczerze mówiąc sucha struwitowa karma do mnie nie przemawia, ale stosuję bo nic innego wet mi nie doradzi. Ale to zamknięte koło w naszym przypadku. Chcę na własną rękę spróbować mokrych karm + Ginjal ale troche mam obawy czy nie zrobę krzywdy.
Dodam, że moje dwa dorobiły sie problemu jako roczne jedząc suche Hills i jako dodatek wołowinka lub kurczak , a trzecego zabrałam ze wsi gdzie został zagłodzony prawie na śmierć i od razu ze struwitami był do kompletu.

Zuza niestety domowe jedzenie uważa za niejadalne :? Dostaje saszety Animondy + odrobinę suchego .... Wcześniej jadła głównie suche+odrobinę mokrego ... Ale Zuza ma jeszcze jedną własciwość - dużo pije :D



Ot i cala tajemnica. Pije + sika = plucze pecherz z osadu. Im wiecej pije, tym wiecej sika, tym lepiej plucze.

Nie do końca ..... Jak podstawą jej diety było suche, to mimo, ze piła jeszcze więcej, miała struwity .... :wink:


No popatrz, a Roll na mokrym to dopiero mial krysztaly. Na suchym o dziwo, pije i ma ich "nieliczne"
Mowisz, ze mokra dieta jest prawidlowa. Jak to sie ma do tego przypadku?

Jest jeszcze kwestia alkalicznosci karmy mokrej podawanej kotom, ale ja tu wymiekam, bo to sama chemia ... Mam to gdzieś w domu. Mogę wrzucić wieczorkiem.

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon sty 09, 2006 11:21

Przypomniała mi się jedna rzecz: generalnie u kotów ze struwitami, w mokrym jedzeniu domowym NIE MOŻE być warzyw, bo one mocno alkalizują.

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon sty 09, 2006 11:24

Aga1 pisze:Przypomniała mi się jedna rzecz: generalnie u kotów ze struwitami, w mokrym jedzeniu domowym NIE MOŻE być warzyw, bo one mocno alkalizują.


Lukrecja warzyw nie lubi i nie zje (kurczaczek z rozciapcianą marchewką jest niejadalny) więc problem mi odpada :lol:

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 09, 2006 11:29

Aga1 pisze:
Myszka.xww pisze:
Aga1 pisze:
Myszka.xww pisze:
Aga1 pisze:
bc pisze:Anja jak masz jeszcze jakies arykuły o stuwitowcach to bardzo proszę na pw.
Aga piszesz że na "mokrym" struwity Zuzy sobie poszły. Co jej dawałaś? Puszki czy domowe?
Ja walczę ze struwitami od dwóch lat u trzech kotów. Szczerze mówiąc sucha struwitowa karma do mnie nie przemawia, ale stosuję bo nic innego wet mi nie doradzi. Ale to zamknięte koło w naszym przypadku. Chcę na własną rękę spróbować mokrych karm + Ginjal ale troche mam obawy czy nie zrobę krzywdy.
Dodam, że moje dwa dorobiły sie problemu jako roczne jedząc suche Hills i jako dodatek wołowinka lub kurczak , a trzecego zabrałam ze wsi gdzie został zagłodzony prawie na śmierć i od razu ze struwitami był do kompletu.

Zuza niestety domowe jedzenie uważa za niejadalne :? Dostaje saszety Animondy + odrobinę suchego .... Wcześniej jadła głównie suche+odrobinę mokrego ... Ale Zuza ma jeszcze jedną własciwość - dużo pije :D



Ot i cala tajemnica. Pije + sika = plucze pecherz z osadu. Im wiecej pije, tym wiecej sika, tym lepiej plucze.

Nie do końca ..... Jak podstawą jej diety było suche, to mimo, ze piła jeszcze więcej, miała struwity .... :wink:


No popatrz, a Roll na mokrym to dopiero mial krysztaly. Na suchym o dziwo, pije i ma ich "nieliczne"
Mowisz, ze mokra dieta jest prawidlowa. Jak to sie ma do tego przypadku?

Jest jeszcze kwestia alkalicznosci karmy mokrej podawanej kotom, ale ja tu wymiekam, bo to sama chemia ... Mam to gdzieś w domu. Mogę wrzucić wieczorkiem.


Roll dostawal wtedy animonde i ginjal.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon sty 09, 2006 11:32

Myszka.xww pisze:Roll dostawal wtedy animonde i ginjal.

A co to jest ginjal ???

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon sty 09, 2006 11:33

Aga1 pisze:
Olat pisze:
Aga1 pisze:Hormony NIE mają NIC wspólnego ze struwitami! Struwity to jest efekt tylko i wyłącznie diety!

Podobnnie jak myszka.xww nie zgodze sie. Nie tylko dieta(choc dieta jest ogromnie ważna).
Osobnicze skłonnosci organizmu mają wiele do powiedzenia.
Moje koty są zywione identycznien (mięso plus dobre suche), obydwa kastrowane w wieku około roku (czyli około 3 lat temu). Przykład:
Borys MA skłonnosci do struwitów, ale ma piekne zeby.
Shaela- odkad zmieniła zeby na stałe- ma kłopoty z kamieniem nazebnym, ale wyniki badań moczu - sliczne.

Konieczne są badania kontrolne. Ja robie co 3 miesiące sioo, co pol roku krew, chyba ze cos mnie zaniepokoi.
Jesli wychodzą nie tak, jak powinny- zmieniamy dietę (na zakwaszajacą u Borysa) i czyscimy ząbki (u Shaeli, która oprócz tego je chrupki przeciw odkładaniu sie płytki nazębnej).

Skłonności osobnicze występują zawsze i w przypadku każdej choroby. I to jest normalne, że jeżeli np. 2 koty będą żywione w dokładnie taki sam sposób (załóżmy, że niezdrowy), to jeden kot zachoruje szybciej a drugi później. Ja pisałam o przyczynach "zewnętrznych". A te w przypadku struwitów, to tylko dieta. A przynajmniej ja nie spotkałam się w żadnym artykule weterynaryjnym aby ktoś wspominał o innych przyczynach....

8O
Ad prawidłowosci:
od początku obydwa wyłącznie na najlepszej suchej karmie i surowym, czasem sparzonym mięsie.
Kotka od 4,5 lat, kocur od 3,5. Zatem kotka dłużej jest tak żywiona, prawda? A struwitów ani skłonnosci do nich nigdy nie miała (przy regularnych badaniach).
gdzie widzisz nieprowidłowosc w diecie?
warzywka, zołtko, nabiał dostają tak rzadko, ze własciwie wcale... Dodam, ze jesli juz- to raczej Shaela sie na nie skusi. Borys nie lubi takich "dziwactw", a szczególnie nie znosi warzayw pod zadna postacią ;)

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pon sty 09, 2006 11:35

Aga1 pisze:
Myszka.xww pisze:Roll dostawal wtedy animonde i ginjal.

A co to jest ginjal ???

tabletki, równiez "ludzkie" , stosowane do zakwaszania moczu i w przypadku jakichs infekcji dróg moczowych

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pon sty 09, 2006 11:37

Olat pisze:
Aga1 pisze:
Olat pisze:
Aga1 pisze:Hormony NIE mają NIC wspólnego ze struwitami! Struwity to jest efekt tylko i wyłącznie diety!

Podobnnie jak myszka.xww nie zgodze sie. Nie tylko dieta(choc dieta jest ogromnie ważna).
Osobnicze skłonnosci organizmu mają wiele do powiedzenia.
Moje koty są zywione identycznien (mięso plus dobre suche), obydwa kastrowane w wieku około roku (czyli około 3 lat temu). Przykład:
Borys MA skłonnosci do struwitów, ale ma piekne zeby.
Shaela- odkad zmieniła zeby na stałe- ma kłopoty z kamieniem nazebnym, ale wyniki badań moczu - sliczne.

Konieczne są badania kontrolne. Ja robie co 3 miesiące sioo, co pol roku krew, chyba ze cos mnie zaniepokoi.
Jesli wychodzą nie tak, jak powinny- zmieniamy dietę (na zakwaszajacą u Borysa) i czyscimy ząbki (u Shaeli, która oprócz tego je chrupki przeciw odkładaniu sie płytki nazębnej).

Skłonności osobnicze występują zawsze i w przypadku każdej choroby. I to jest normalne, że jeżeli np. 2 koty będą żywione w dokładnie taki sam sposób (załóżmy, że niezdrowy), to jeden kot zachoruje szybciej a drugi później. Ja pisałam o przyczynach "zewnętrznych". A te w przypadku struwitów, to tylko dieta. A przynajmniej ja nie spotkałam się w żadnym artykule weterynaryjnym aby ktoś wspominał o innych przyczynach....

8O
Ad prawidłowosci:
od początku obydwa wyłącznie na najlepszej suchej karmie i surowym, czasem sparzonym mięsie.
Kotka od 4,5 lat, kocur od 3,5. Zatem kotka dłużej jest tak żywiona, prawda? A struwitów ani skłonnosci do nich nigdy nie miała (przy regularnych badaniach).
gdzie widzisz nieprowidłowosc w diecie?
warzywka, zołtko, nabiał dostają tak rzadko, ze własciwie wcale... Dodam, ze jesli juz- to raczej Shaela sie na nie skusi. Borys nie lubi takich "dziwactw", a szczególnie nie znosi warzayw pod zadna postacią ;)

No właśnie to jest to o czym pisałam wcześniej ...suche jedzenie jako podstawa diety, jest moim zdaniem błędem ...

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon sty 09, 2006 11:39

Aga1 pisze:Chodzi mi o coś zupełnie innego :lol: :lol: :lol:
Z tego co napisałaś, wywnioskowałam, że za sposób na niedopuszczanie u kotów do struwitów, uważasz kontrolowanie pH (czyli wpływanie na pH a nie sprawdzanie jakie ono jest). Natomiast wg mnie to nie o to chodzi...Za tworzenie sie struwitów nie jest odpowiedzialne pH tylko nieprawidłowy bilans anionowo-kationowy (o ile dobrze zapamiętałam). Manipulowanie pH tak naprawdę nie usuwa przyczyny tylko skutek, czyli rozpuszcza struwity ...


Aga, rany Boskie, a na jakiej podstawie takie wnioski? 8O
Gdzie ja pisalam ze samo zakwaszanie usuwa struwity? 8O
Gdzie ja napisalam, ze za struwity odpowiedzialne jest wylacznie PH? 8O

Czy aby nie nadinterpretujesz? ;) Moje slowa nie maja w sobie poczwornego dna czy pojemnosci. I o ile dobrze pamietam, to zadalam tam pytanie. I zdaje mi sie, ze wlasnie Tobie.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon sty 09, 2006 11:39

Myszka.xww pisze:
Anja pisze:Cecha osobnicza to otylosc? Niekoniecznie prawda?


Owszem, Anju, cecha osobnicza moze byc sklonnosc do nadwagi. Niedopilnowanie w tym przypadku dawek zywieniowych do zapotrzebowania energetycznego prowadzi do otylosci.
I tu masz piekne powiazanie bledow zywieniowych z cecha osobnicza :lol: :wink:

Aha, ale to moja wina, taka jest smutna prawda :wink:
przekarmialam kota od malego :oops:
Brucka i Hrupke karmilam jak nalezy.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon sty 09, 2006 11:44

Aga1 pisze:No właśnie to jest to o czym pisałam wcześniej ...suche jedzenie jako podstawa diety, jest moim zdaniem błędem ...
Paradoksalnie, na tej zlej diecie kotka jest okazem zdrowia.

Roll przez pewnien okres czasu byl glownie na mokrym - czyli Twoim zdaniem zywiony prawidlowo. I problemy sie tylko poglebily.

To co, mam go znowu na to mokre bez warzyw?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon sty 09, 2006 11:46

Anja pisze:
Myszka.xww pisze:
Anja pisze:Cecha osobnicza to otylosc? Niekoniecznie prawda?


Owszem, Anju, cecha osobnicza moze byc sklonnosc do nadwagi. Niedopilnowanie w tym przypadku dawek zywieniowych do zapotrzebowania energetycznego prowadzi do otylosci.
I tu masz piekne powiazanie bledow zywieniowych z cecha osobnicza :lol: :wink:

Aha, ale to moja wina, taka jest smutna prawda :wink:
przekarmialam kota od malego :oops:
Brucka i Hrupke karmilam jak nalezy.


Anja, gdyby nie mial sklonnosci, bylby jak moja Zmija - zre do oporu wiadrami niemal, i chuda jak przecinak :twisted: :lol:

Mamut tez jest moim bledem z kociectwa :oops: :lol:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 126 gości