Już jesteśmy powizycie u weta. Kotki nie zostały zaszczepione, bo Fredzia kicha. A Mulinka jest razem z nią, więc czekamy jeszcze 10 dni. Przez ten czas Fredzia będzie brala znów antybiotyk i kropelki, a już zaczęła mi wchodzić na kolana. No cóż znow mnie znielubi
Akineko pisze:
Jak zainteresowanie panienkami?
Dziś byli państwo oglądać kotki
Okazało się, że w realu są piekniejsze. Fredzia dała popis mruczenia i okazała się puchatą panienką, a tego na zdjęciach nie widać. I nie widać jakie potrafi robić miny. Mulinka przeczuwając, że nic dobrego z takiej wizyty może nie wyniknąć schowała się i była wyjątkowo nietowarzyska.
Po prostu jej u mnie dobrze i pozować nikomu nie bedzie.
Państwo się zastanowią i jeśli podejmą decyzję, a kotki będą zdrowe na pewno to sio Fredzia będzie miała nowy domek i nowego kolegę.
Zadzwoniła też pani, która chciała kotka dla dziecka na urodziny, ale już jutro. A ja kotki mam, ale trzeba się nimi opiekować, bo są po chorobie.
A pani chce kotka DOMOWEGO, zdrowego i nie bedzie go szczepić bo nie będzie wychodził. A ja jakie mam kotki leśne
Chyba już się ze mną nie skontaktuje
Poza tym odpowiedziałam na maila i wysłałam zdjęcia kotek. Teraz czekam.
Jeżeli znalazłabym dom, który zaopiekowałby się Mulinką i zdobyłby moje zaufanie to bym ją już oddała. Natomiast Fredzia na pewno jeszcze u mnie pomieszka. Muszę mieć pewność, że jest zdrowa.
Kicorek pisze:
Tylko co tak mało zdjęć?
Kiedy ja zdjęcia mam tylko czasu trochę brak
A teraz uwaga historyjka obrazkowa czyli co robiły kotki 10 stycznia o godzinie 22.00 i później. Zdjęcia z przewagą Fredzi, bo Mulinka przeżywała weta i gości.
Fredzia widzi swój ogon
Fredzia zaczyna polowanie, czyli początek głupawki
Fredzia upolowała Mulinkę
I kto górą?
Reszta będzie za chwilę
