Moje kociska.. Dziwny guz u Mrówki.. :( s. 100

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie sty 08, 2006 0:32

enigma pisze:A co u Nikusia?
Kiedy ciap-ciap jajeczka? :wink:


Ciągle nie mogę się zdecydować.. :?

Tak ładnie zaczyna chodzić, ale ciągle jeszcze niepewnie czuje się na swoich łapkach.. Jeszcze te łapki są słabe, mięśnie jeszcze nie odbudowane w pełni.. I jakoś się boję na razie.. :(

A na razie jeszcze nie jest kłopotliwy i pachnący.. :twisted: i niech jeszcze ma trochę czasu..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie sty 08, 2006 23:59

Mrówka znowu odmawia jedzenia.. :cry:

Wygląda na to, że już czas na kolejną dawkę sterydów.. :(
Jutro idziemy do weta..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon sty 09, 2006 0:01

Zdrówka Mróweczko :ok: :ok:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pon sty 09, 2006 0:03

aamms pisze:Mrówka znowu odmawia jedzenia.. :cry:

Wygląda na to, że już czas na kolejną dawkę sterydów.. :(
Jutro idziemy do weta..


Biedna Mrówka :(
Trzymaj sie, mala :!:

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 48439
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Pon sty 09, 2006 0:04

Jutro po zastrzyku będzie lepiej..

Tylko martwi mnie, że już co miesiąc dostaje tę bombę sterydową.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon sty 09, 2006 0:07

Ale za to Nikuś wytrwale ćwiczy łapki.. Chodzi na wszystkich czterech, trochę podpiera się ogonkiem.. :twisted: a tyłeczkiem kręci jak nastolatka, która dopiero zaczyna zauważać, że się podoba płci przeciwnej.. :twisted:
Przezabawny widok.. :D :lol:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon sty 09, 2006 0:10

aamms pisze:Ale za to Nikuś wytrwale ćwiczy łapki.. Chodzi na wszystkich czterech, trochę podpiera się ogonkiem.. :twisted: a tyłeczkiem kręci jak nastolatka, która dopiero zaczyna zauważać, że się podoba płci przeciwnej.. :twisted:
Przezabawny widok.. :D :lol:

:lol: :lol: :lol:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pon sty 09, 2006 1:09

aamms pisze:Jutro po zastrzyku będzie lepiej..

Tylko martwi mnie, że już co miesiąc dostaje tę bombę sterydową.. :(

Aniu a co dolega Mróweczce, że musi regularnie dostawać sterydy?

Miałam kocurka z problemami skórnymi, miał je od malusieńkiego. Rozdrapywał się do krwi, cały chodził w strupach. Weci leczyli go na różne sposoby, na grzybicę, egzemy i inne "cuda" wciąż chodził tłusty od maści, a to był persik więc futerko wciąż musiałam mu podcinać. Aż trafiliśmy do weta, który zaaplikował małemu steryd, twierdząc, że jest to objaw alergii i innego wyjścia nie ma. Po zastrzyku jak ręką odjął, cieszyłam się bardzo, że w końcu mam zdrowego kota. I tak chodziliśmy co miesiąc na zastrzyk i kot był jak nowy. Ale. Pewnego dnia gdy wróciłam do domu Oskarek (zaledwie 6 letni kocurek) nie żył. Rano jak wychodziłam wszystko było w porządku. Nie wiem do dziś dlaczego odszedł i nie mam pewności, ale podejrzewam, że wykończyły go te sterydy :( Dostawał je przez około 2 lata.
Wiem, że dzisiaj kombinowałabym bardziej, żeby uniknąć tych zastrzyków.

Czy na pewno nie ma dla Mrówci innego wyjścia jak sterydy?
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pon sty 09, 2006 5:22

Klaudia pisze:
aamms pisze:Jutro po zastrzyku będzie lepiej..

Tylko martwi mnie, że już co miesiąc dostaje tę bombę sterydową.. :(

Aniu a co dolega Mróweczce, że musi regularnie dostawać sterydy?

Czy na pewno nie ma dla Mrówci innego wyjścia jak sterydy?


Mrówka ma plazmocyterne zapalenie jamy ustnej.. :cry:
innym wyjściem jest podobno wyrwanie wszystkich zębów.. :cry:

To będzie czwarty albo piąty zastrzyk.. Pierwszy dostała w czerwcu..
Ostatnio edytowano Pon sty 09, 2006 6:31 przez aamms, łącznie edytowano 1 raz
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon sty 09, 2006 6:30

Przed chwilą Mrówka całkiem ładnie zjadła śniadanko.. :D

Teraz zadowolona i najedzona porządnie się myje.. :D :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon sty 09, 2006 19:26

aamms pisze:Przed chwilą Mrówka całkiem ładnie zjadła śniadanko.. :D

Teraz zadowolona i najedzona porządnie się myje.. :D :D


Oj, to dobrze :D

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 48439
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Pon sty 09, 2006 20:04

enigma pisze:
aamms pisze:Przed chwilą Mrówka całkiem ładnie zjadła śniadanko.. :D

Teraz zadowolona i najedzona porządnie się myje.. :D :D


Oj, to dobrze :D


Niestety pewnie nie na długo.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon sty 09, 2006 20:10

Za mroweczke i rekonwalescenta :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon sty 09, 2006 20:11

aamms - jesli to plazmocytarne zapalenie dziasel - zdiagnozowane - to rozwaz usuniecie zebiszczy
skontaktuj sie z ryska - ostatnio CK Adamus zostal poddany takiemu zabiegowi
na dluzsza mete - zdrowiej
a jak pokazuje przyklad sabinki czarnej Zuzy - kot naprawde daje sobie rade
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 09, 2006 20:13

Mój wet mowil ze nawet bezzebne koty dobrze sobie daja rade z gryzieniem, poprostu maja tak silne dziąsła czy cos w tym stylu :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], Lifter i 7 gości