Nelson ma wymarzony domek!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 04, 2006 14:51

Wracam na ring.
Dziś się juz nie odezwę.
Dzękuję za wszystkie miłe słowa :)
Myslcie o nas cieplutko bo przyznam szcerze że troszkę się boję do domu wracać ....
:roll:
No i piszcie co u was.
To bardzo pomaga :kotek:

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Śro sty 04, 2006 14:55

Nie martw się.
W końcu inaczej się nie da - trzeba mieć nadzieję. I moim zdaniem to, że wychodzisz z domu na dłużej i ich nie izolujesz może tylko pomóc. Może kotuchy się dotrą same, kiedy żaden potencjalny obrońca nie czai się w pokoju obok pokrzykując i strofując :wink:
A i Tobie będzie lżej - czego oczy nie widzą itd.

W ostateczności można im coś zapodać od weta.
Trzymajcie się wszyscy :ok:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro sty 04, 2006 15:00

bechet pisze: Może kotuchy się dotrą same. Trzymajcie się wszyscy :ok:

Ten dzień łagodoności jest na to najlepszym dowodem :D Powoli, ale coś się zmienia :wink: Ciepłe myśli i :ok: :ok: :ok:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Czw sty 05, 2006 1:20

Szybko ten dzień spokoju :wink: Znaczy, że dobrze rokuje, tolerują się. A prać się pewnie będą dopóty, dopóki któryś się nie podporządkuje. Za zwiększanie ilości cichych kocich dni :ok:
koteknaplotek pisze:O głaskaniu mowy nie ma
Nesiu z byle kim się nie spoufala na tyle....
Patrzeć można. Głaskać nie.

Fajfuś też się długo nie spoufalał. Po dziś dzień TŻ jest jedyną osoba, która go bierze na ręce kiedy chce, tarmosi i mizia na wszystkie strony. To wszystko normuje się bardzo powoli... Ale idzie ku lepszemu. U ciebie też tak będzie :)

cHocHlik

 
Posty: 203
Od: Pon maja 23, 2005 20:46
Lokalizacja: Warszawa - Rembertów

Post » Czw sty 05, 2006 10:38

A jak minął wczorajszy wieczór?

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 05, 2006 12:59

Witaj Wima!

Nie mam dziś czasu, piszę szybciutko.

Był ostro....
Obcinaliśmy grubaskowi pazurki.... TŻ trzymał ja ciachałam, kot się darł w niebogłosy, a Maciek siedział na oparciu kanapy i wyglądał jakby się zaśmiewał z Neśka :twisted: Złośliwiec jeden.
(jego to samo spotakłao przewczoraj - ale on przyzwyczajony i nie potrzebuje dwóch osó obsługi :lol: choć drze się jeszcze głośniej )
Nelson obraził się smiertelnie, zwłaszcza na mnie - bez kija nie podchodź nawt dziś rano jeszcze ciągle czuje się urażony.
Cóż....
Za to jak już został oswobodzony to pierwszą rzeczą jaką zrobił to przrtrzepał Złośliwcowi Księciuniowi futro dokładniutko :evil:
Potem ugryzl TŻ w stopę. Dosyć boleśnie.
Ale tak ogóllnie potem było w miarę spokojnie.
Tylko ja mam wreżenie Ze Nesiek coraz bardziej nas nie lubi :cry:
Może my źli ludzie jacyś jesteśmy????
Trudno. Kiedyś będzie musiał się do nas przekonać.
Siła złego na jednego. :twisted:

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Czw sty 05, 2006 13:37

Jak powiadają : I tak Cię lubię :D
Prześledziłam kilka wątków i wynika z nich, że wcześniej czy później koty i tak zawierają pokój :)
I zgadzają się na właścicieli :wink:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 05, 2006 13:56

Wima pisze:I zgadzają się na właścicieli :wink:

Łaskawcy :lol:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt sty 06, 2006 14:38

bechet pisze:
Wima pisze:I zgadzają się na właścicieli :wink:

Łaskawcy :lol:



Oby...
Na razie łaskawości brak, pan admirał postanowił nie dać sie żywcem :evil:
na kapitulację się nie zanosi.
Walki trwaja nieprzerwanie.
Z obu ston frontu notujemy wyraźny brak chęci pojednania, sytuacja jest patowa.
Wiesci z frontu
Korespondent wojenny :kotek: NP

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Pt sty 06, 2006 14:47

Nie czytałam całego, na pw wysyłam Ci opis mojego dokocenia - też koszmarek :D
Ale przeżyłam, jest dobrze - czasem się nawet bawią, obie śpią ze mną - po dwóch stroch łóżka :wink: :D

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 06, 2006 14:50

Kopiuje z watku O "Łatku" wypowiedź Mediry:
Moze one potrzebują wiecej czasu na ''dotarcie się''
U mnie tez jak przynoszę nowego kota do domu Fredka jest obrazona na mnie i agresywna w stosunku do nowego jak i pozostałych rezydentow ,do mnie tez.
Po kilku tygodniach akceptuje nowego i nawet wylizuje.
Zaczyna traktować jak swojego.
A co do agresywnej zabawy to koty które nie mialy kontaktu z innymi nie potrafia się bawić.
Mam teraz dwa wlasne roczne kocurki ,bawia sie swietnie. Od miesiaca doszedł trzeci roczny na przechowanie i on zupelnie nie umiał sie z nimi bawić. Bardzo chciał ale bawił sie zbyt agresywnie. Moje chłopaki baly sie z nim bawic.
Po miesiącu nowy nauczył sie w końcu ,że zabawa to nie atak i teraz szaleja w trójkę
Dajcie mu jeszcze troszkę czasu ,pn musi poczuć się bezpiecznie. Wyczuć ,ze to jego dom. Łatek może byc trudniejszym kotem z powodu ciagłych przeprowadzek.
Myslę ,że potrzebuje wiecej czasu.
Dodam jeszcze ,że sama jestem zdziwiona jak czas pobytu w stalym domku wpływa na zachowanie kotów.
Od września jest u mnie Emir 7 letni persik. Od jakis 3 tygodni zaczał bawic się z moimi chlopakami. Po prostu szaleje z nimi jak mlody kociak.
Do tego dopiero teraz zaczał sypiać ''kołami do góry'' i jak przychodzi na mizianko to wywala sie brzuchem, wczesniej nie dał sobie dotknąć brzuszka.
Widać tez potrzebował więcej czasu na calkowita akceptacje nowego otoczenia


To ku pokrzepieniu serc :wink: [/i]

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 06, 2006 15:01

My wczoraj mieliśmy akcję na pazury i jest niestety pokonany z rozerwanym uchem:( Colcik zaatakował Punta, Tż widział jak Colt skoczył Puntowi na grzbiet i przewrócił go. Krzyk kota był straszny, ale wszystko za szybko się działo żebyśmy mogli zareagować.
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pt sty 06, 2006 15:23

dzioby 123 - bosch ... wspólczuję :roll:
Wima, gdzie ten watek ??? Chetnie poczytam :D bo to cos w desen Neśkowych zachowan własnie....

A bawic to on sie faktycznie gad nie umie...
A maciek umie.... ciekaw skad????? Może dlatego ze on był 3 miesiace ze swoja mamusią i siostrzyczką, z którą wyprawiali iście diable harce???

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Pt sty 06, 2006 15:28

Wczoraj na przykład, Nesiek ćwiczył polowanie na Maciucha, i mi to na zabawę wlaściwie wyglądało, bo czaił się na niego za winkla, tylnią łapką odpalał motorek, ale zabawa ta kończyła się niestety chęcią mordu.... Dla Maćka była mało zabawna :evil:
:roll:
Uciekam.
Trzymajcie się ciepło.
koty prosze od nas wygłaskać z kazdej strony i pod wlos 8)
Do zobaczenia w poniedziałek :)

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Pt sty 06, 2006 15:29

Sam wątek Ci niewiele pomoże, bo to o Kocie, który szuka domu i znajduje a potem ...znowu szuka itp itd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=37192

Ale poniżej jest wątek o Soi i Toffu, kKtóre też mają trudności komunikacyjne: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27855
poczytaj.

:ok: za porozumienie wśród futer

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: banka, erinn26, Google [Bot], Silverblue i 98 gości