Nie ruszala sie, wygladala jak niezywa

Zostala znaleziona w miejscu gdzie ta kobieta karmi koty... Kilka miesiecy temu ktos podpailil piwnice 'kocia"


Plameczka jest nowa... na 100% nie jest to kot zyjacy na dworzu, ktos ja musial tam wyrzucic

W domu doszla do siebie , jest przyjazna, kontaktowa, zabwana kociczka ktora wyglada jakby ja ktos po prostu ochlapal farba :d czyz to nie urocze?

Niestety..... ta kobieta mieszka na 1 wynajmowanym pokoju i w kazdej chwili moze mi zadzwonic, ze juz dluzej nie moze miec kota

2 razy sasiad tej Pani wiozl mala do schroniska i za kazdym razem nie dal rady dojechac z powodu tych ostatnich ogromnych sniegow - i dzieki bogu!
Mala ma niecaly rok.
Licze na to, ze szybko ja ktos zabierze... bo jej opikunke jest BARDZO niepewna





