...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 03, 2006 23:07

Agn pisze:Mircea, zadowolona już? Wszystko co trzeba było pozmieniałam?
Czy zapomniałam o czymś? :mrgreen: :mrgreen:


Zapomniałaś się określić, kiedy przez Poznań będą Cię niosły sprzyjające prądy? :wink:
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 03, 2006 23:18

ło jeenyy, Ty to chyba nigdy nie odpuścisz?

Zara se co znajde ino chwilke.

Trochę cierpliwości koleżanko.


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:



PS. Odbija mi na to szczęśliwe zakończenie. 8)
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 1:06 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 04, 2006 9:41

Właśnie przeczytałam całość o Killerku. Aż siem popłakałam.
Napisze Wam coś więcej o nas, bo na pewno chcecie wiedzieć gdzie Killerek trafi. Może zaczne od składu rodzinki: Zuzia to moja córka, Jarek to mój maż(prawie). Posiadamy psia Doxa w wieku ok.8 lat wziętego ze schroniska troszku ze względów egoistycznych bo potrzebowaliśmy na szybko dużego psa obronnego,z tym że to jego trzeba bronić :lol: takie ciepłe kluchy z niego. Dochodząco mamy (co troszku skłamałam) 2 kotki, w wakacje jak mamusia wyjeżdza na 2 tygodnie. Harnaś(2 lata)jest kociakiem przygarniętym. Miał wtedy 4 miesiące był zapchlony jak nie wiem co. Teraz jest potęznym wykastrowanym kocórem. Jest biały w pręgowane łaty. Czikita ma ponad rok, jest biała w czarne łaty i jest drobniutka. Na wiosne chcemy ją wysterylizować. Wziełam ją od koleżanki bo jej kotka sprawiła sobie potomstwo. Siakoś na wiosne podrzuciłam ją mamie i stali sie nie rozłączni. Żyć bez siebie nie mogą.
Mam nadzieje a wręcz jestem pewna że damy sobie rade z Killerkiem szczególnie że będzie miał możliwość wyłażenia na wybieg. Oczywiście jak sie już do nas przyzwyczai i będzie wiedział gdzie wracać :1luvu:
Jeszcze jedno często przez nas dom przewija sie troszku zwierząt ale mam nadzieje że Killerek to zrozumie. Ja jestem bardziej psia niż kocia tak mi się wydaje, ale za to Jarek jest bardziej koci tak więc sie uzupełniamy, ale i tak kofamy wszystkie zwierzaki.
Marta,Zuzia,Jarek

Trzej Muszkieterowie

 
Posty: 84
Od: Wto sty 03, 2006 14:52
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sty 04, 2006 9:52

Marto, u mnie też było tak, że ja byłam bardziej psia (stąd Ziutka z podpisu - pies wybrany, wyczekany z hodowli, z metryką), mam alergię na koty. Za to mój Jarek (mąż prawie) zawsze był koci, nigdy nie miał psa, co widać było po tym, jak się odnosił do Ziutki. Ale oczywiście koty pojawiły się u nas za moim powodem. :wink:
Jeśli czytałaś cały wątek dokładnie to musisz się przygotować na `powtórkę z rozrywki` :? Niestety - co podkreślam za każdym razem - Killer jest dość trudnym kotem. Choć oczywiście satysfakcja z posiadania trudnego kota jest ogromna. Jest dominujący. Z psem trzeba uważać, bo KOT ma brzydki zwyczaj zaczajania się i atakowania znienacka.

Mam nadzieję, że wszyscy, a zwłaszcza Killer, będziemy szczęśliwi.

PS. Mama opowiadała Killerowi, że będzie miał domek - daaalekoo, ale za to własny. Chyba się tym nie przejął na razie.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 1:06 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 04, 2006 16:49

Killlerku nasze kofanie!!!!
Jak dobrze że jeszcze do nas nie jedziesz. Mamy troszku czasu na wydanie 3 szczeniakuf które odbiliśmy strasznemu pijakowi. Wybacz!!!
Dzisiaj wieczorem jeden znajdzie dom i zostaną tylko 2.
Marta,Zuzia,Jarek

Trzej Muszkieterowie

 
Posty: 84
Od: Wto sty 03, 2006 14:52
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sty 04, 2006 17:44

Nowe wiesci:
1.PAni z piotrkowa odpisala ,ze jednak nie chce kota..
MAtko , cale szczescie ,ze znalazlam jednookiemu inny dom ,bo moze by mi go odeslala:(
2. Moje podblokowce zaczynaja spiewac:(((( Znaczy beda male:((

MArta , ja widze ,ze wy nalezeliscie do pomagajacych,ale niezrzeszonych :))

podswiadomosc

 
Posty: 892
Od: Pt lis 18, 2005 9:33
Lokalizacja: Legionowo

Post » Śro sty 04, 2006 19:50

No to widzisz Jola nie ma się co spieszyć. :wink:
Grunt, że czekają.

PS. Marta, a jak Killer przyjedzie i znowu będziecie odbijać jakieś szczeniaki to sobie poradzicie?
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 1:06 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 04, 2006 20:35

Mamy dwa pokoje siakoś sobie poradzimy. U nas to norma że co jakiś czas coś nowego siem pojawia. Po ostatniej gromace kotków obiecałam sobie że już nigdy więcej......ale nie mogłam. Teraz mam gromadke psów. mieszanka: ojciec kaukaz a matka to mieszanka doga z bokserem.

Najlepsze jest to że Zuza zakofała sie w jednym w Gwiazdce, a Jarek w Rufusie. Na szczęście Biszkopt dzisiaj do nowej chacjendy.

O Killerka nie bójta żaby i tak będzie miał ful wypas.
Szkoda że nie mam w domu aparatu to bym fotki przesłałamałych brzdąców. Ale jak będzie Killerek to będą zdjęcia i będzie miał swój temat na forum i wogóle.

Mamy jeszce kilka pytań o Killerka:
1. Jak znosi podrurze w transporterku np. do weta?
2. Co lubi jeść, czy ma siakieś specjalne przysmaki?
3.Szykować mu siakieś specjalne spanko czy śpi gdzie chce?

O transporcie to chyba jeszcze za wcześnie aby dyskutować
Marta,Zuzia,Jarek

Trzej Muszkieterowie

 
Posty: 84
Od: Wto sty 03, 2006 14:52
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sty 04, 2006 20:49

Ad.1. Jakby był taki strasznie niechętny to bym go w ogóle nie mogła wziąć z podwórka. :wink: Wtedy nie mieliśmy transporterka, więc był w obróżce - dał sobie załozyć bez żadnych oporów. Do mamy jechał w samochodzie na moich rękach i też niwe było większych problemów, trochę tylko pomiałkiwał. Transporterek przetestujemy, jak będzie jechał na szczepienie, to napiszę.
Ad.2. Jeść uwielbia wszelką surowiznę, mięsko polecanie i nie zalecane też. Potrafi się nieźle dopominać, więc musicie ustalić mu konkretną porę podawania mięsa. U mnie jadł z innymi kotami raz dziennie, wieczorem. Mama niestety przez jakiś czas karmiła go na ządanie i trochę się ... hmmm. zaokrąglił. Teraz znowu dostaje raz dziennie. Oprócz tego ma w miarę stały dostęp do suchego (u nas Acana, lub RC) - w miare stały tzn - nie dosy[puje się mu zawsze wtedy kiedy opróżni michę, ale jeśli woła a ma pusto to dostaje.
Ad.3.Śpi gdzie chce, ale i u mnie i u mamy tam, gdzie sobie wybrał dostawał kocyk, lub poduszkę. Myslę, że jak go zapakuję Joli do transporterka to przyjedzie do Ciebie `wyposażony` w jakiś pamiątkowy szmatek od nas z domu.

Co do transportu, to będziemy dyskutować, jak już Jola będzie wiedziała kiedy jedzie.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 1:07 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 04, 2006 20:51

[quote="Agn"]No to widzisz Jola nie ma się co spieszyć. :wink:
Grunt, że czekają.

Widze , widze:)
Ale mi sie dzis nic nie chce.. Spalam do 13 potem praca i teraz znow spanie..
hhahahah mam cos z kota:)

podswiadomosc

 
Posty: 892
Od: Pt lis 18, 2005 9:33
Lokalizacja: Legionowo

Post » Śro sty 04, 2006 20:59

Ja miałam dzis dentystę. też spałam cały dzień obłozona kotami.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 1:07 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sty 05, 2006 8:53

Co ja bym dała żeby sobie w dzień pospać, albo przynajmniej iść spać i wstać kiedy mi sie chce :lol:
Marta,Zuzia,Jarek

Trzej Muszkieterowie

 
Posty: 84
Od: Wto sty 03, 2006 14:52
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw sty 05, 2006 9:00

[quote="Trzej Muszkieterowie":1jlz0244]Co ja bym dała żeby sobie w dzień pospać, albo przynajmniej iść spać i wstać kiedy mi sie chce :lol:[/quote:1jlz0244]

Idź do dentysty, weź znieczulenie na które jesteś prawdopodobnie uczulona, rozboli cię łeb tak, że nie bedziesz mogła otworzyć oczu i wtedy nic cie absolutnie nie ruszy z łóżka. :lol: :lol: Niestety trzeba się liczyć wtedy z dodatkowymi atrkcjami - nudności i wymioty, ale takie efekty mają tę dobrą strone, że nikt nie usiłuje ci wmówić, że może jednak przesadzasz.
:twisted:

Na sobotę mamy zaplanowaną sesję zdjęciową, wizytę u Doc - szczepienie, odrobaczanie i przycięcie pazurów. I oczywiście test transportera. :wink:
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 1:07 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sty 05, 2006 9:15

podswiadomosc pisze: Moje podblokowce zaczynaja spiewac:(((( Znaczy beda male:((


Spróbuj połapać i wysterylizować - może gdzieś pożyczysz klatkołapkę :cry:

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 05, 2006 9:16

Wiecie co?? Ja siem chyba ide pochlastać. Adoptowaliśmy wspaniałego kota zastanawiamy sie jak go przyjąć żeby mu było u nas dobrze. Zdajemy sobie sprawe że różnie może być, bo nie jest to kicia łatwa w "obsłudze". My już Killerka traktujemy jak lokatora tylko tak jakby był gdzieś na wyjeździe :1luvu: :1luvu: :1luvu: a tu co???
Killerka nie ma w domku a pancia zgarnia chmare szczeniaków która demoluje mieszkanie. Napewno każdy miał styczność z małym pieskiem a ja mam to razy 3. Dziaj mnie obudziły po 7.00 głodne, z łóżka wstać nie mogłam bo wszystkie sie chciały przywitać. Biszkopta wczoraj nie wydaliśmy bo im sie nie podobał ,ale za to wezmą Rufiego tak więc Jarka mam z głowy, teraz tylko Gwiazdke wybić z głowy Zuzi. Biszkopt ma szanse na wyjazd 12 stycznia na wieś tak więc mam mieszane uczucia. Podobno chcą go jako domowego psa, dzisiaj ma przyjść córka tamtych ludzi, bo uprzedziłam łącznika że będą musieli nam zdjęcia przysyłać, bo my znowu jesteśmy w kontakcie ze znajomymi z którymi odbijaliśmy szczeniaki, oni nie mogli sie nimi zająć bo mają 3 swoje dorosłe psy. Chcieli sie zająć chociaż jednym,ale tamte były bardzo zazdrosne.

Żeby tego było mało wczoraj przed 22.00 przyjechała moja mama z Czikitą, bo dziadziuś jej nie znosi. Ciekawe ile wytrzymają z Harnasiem, a my z Czikitą bo już nie raz próbowaliśmy je rozłączyć. Później napisze coś więcej o Cziki bo siem za bardzo rozpisałam a obowiązki domowe czekają w postaci 3 niewyżytych kulek :roll:
Marta,Zuzia,Jarek

Trzej Muszkieterowie

 
Posty: 84
Od: Wto sty 03, 2006 14:52
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 33 gości