Paloma pokazała wczoraj wieczorem, że jej nosek nie przeszkadza w zabawie
Długo ganiała szmacianą piłeczkę po całej kuchni - musiałam misek bronić, żeby ich nie rozniosła. Potem atakowała siostrę
Gdy już spałam snem sprawiedliwego i koty - jak mi się wydawało - również, usłyszałam brzęki w kuchni. To Paloma uznała, że sie już wyspała - o 4.30 nad ranem!

- i zaczęła się bawić. Cyryl oczywiście natychmiast się przyłączył, a około 5.00 Blanca uznała, że w takich warunkach spać nie można i zoraganizowała zapasy z Palomą w roli drugiego zawodnika i Cyrylem na szafce w roli arbitra
Ponieważ w takich warunkach ja również spać już nie mogłam, zrezygnowana przygotowałam futrom śniadanie, posprzątałam po brudasach i wyjątkowo nie leciałam do pracy w oststaniej chwili. Za to teraz ziewam na potęgę
Kitka natomiast może spać w każdych warunkach, byleby nikt jej nie skakał po głowie, więc i tym razem nie ruszyła arystokratycznego odwłoka z łóżka, nawet na śniadanie nie chciało jej się iść
