No nareszcie ta Zosia sobie przypomniała,że trzeba o Nas napisać.
Ciągle coś jej wypadało.
A wczoraj to Nas pokuła i powiedziała,że tak trzeba. - niby drugie szczepienie...- niech się sama zaszczepi no..
A ja Sójek potrafię wskakiwać na szafę

wczoraj się nauczyłem
Oczywiście ta Zosia krzyczy,że sobie łapy połamię i w ogóle.
Ech szkoda gadać ona jakaś mało kocia jest.
U Nas chwilowo bez zmian, adoruję Salcię i Sowę też, z Sójką rozrabiam.
Podobno tupiemy jak stado słoni? Nie wiemy co to jest Słoń ale wydaje mi się,że znowu Zosia przesadza.
A oto nasze Sylwestrowe fotki (dobrze,że choć dzisiaj je ta Zosia wstawi):
tu chowająca się Salome..
A tu My znaczy Ja i Siostra:
A tu..

podpatrzyli jak sobie z Salcią życzenia składamy:
A tu Ja:
Pozdrawiam wszystkie moje wielbicielki Sójek (wąsy łodrastają).
