Gracjanie, jak to to dobrze, ze kocia arystokracja w twojej osobie czy tez raczej kociobie bedzie miala nowe wlosci do poznawania, zarzadzania i nowa wspaniala swite:-)
no jestem jestem miłe panie przygotowuję się do opuszczenia mojego królestwa dotychczasowego i łza w oku mi się kręci krowy są okropne to fakt, ale będzie mi ich brakowało tak więc już teraz zaczynam intensywnie je maltretować, bo tam gdzie osiądę będę posiadał tylko jednego podwładnego psa - cokolwiek to znaczy dwunogi popłakują a ja bym im utrudnić rozstanie z moją nieskromną osobą wieczorami i w nocy przytulam się do nich głośno mrucząc, a co niech wiedzą kogo tracą
no to drogie niewiasty, moje ukochane, w środę czeka mnie podróż do nowego królestwa Trwają przygotowania typu obcinanie moich bardzo zadbanych szponów, czyszczenie moim ślicznych uszu, szykowanie miseczek i reszty moich podręcznych drobiazgów. Ciut się boje moje ukochane miłośniczki, czy aby ta bestia zwana psem podporządkuje mi się do reszty, czy potomek dużych nie będzie mnie ciągnął za moje przepiekne pedzelki na uszach, czy duży mnie pokocha - bo duża kocha bardzo, czy miłość bedzie się wiązała z podawaniem świerzej wołowiny i kurczaczka? Czy aby łóżko dużych nie okarze się niewygodne i bedę zmuszony spać przycupnięty na fotelu? Uuaa, ma strasznie dużo do przemyślenia w tym starym roku, poproszę dużą, by włączała mi forum, bym mógł do Was moje damy pisywać z nowego królestwa.