Dwie tri: PALOMA=SONIA, a BLANCA idzie do domu ;)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto gru 20, 2005 18:56

Zapomniałam napisać, że mam w domu plujkę. Paloma potrafi kilka razy wypluć jedną tabletkę, więc codziennie mamy zabawę na parę minut :) . Najlepiej jest też zrobić zwałkę do miziania brzuszka prosto w talerzyk z jedzeniem :)
Blanca natomiast grzecznie łyka tabletki, chwilkę wystarczy przytrzymać delikatnie pysio (nie mogę jej go całkiem zamknąc ze względu na problemy z oddychaniem) i po sprawie :)
Za to kropelki do oczu obie przyjmuja wzorowo :)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto gru 20, 2005 19:06

PW Ci wyslalam.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto gru 20, 2005 19:10

Odebrałam. Dzięki :D
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro gru 21, 2005 11:11

A jak dziś Paloma + tabletka, była plujka czy nie :?: :lol:

Kicorek próbuję się doczytać ile podawać flegaminy, nie znalazłm takiej informacji, albo jestem gapa :wink:
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Śro gru 21, 2005 16:11

Paloma jest mistrzynią w pluciu tabletkami i broni się zaciekle, żebym jej nie podała. Ale ja jestem uparta bestia i tabletki muszą być łykane :twisted: . Mała dziś rano miała całkiem zalepione oczko - nie mogła go nawet otworzyć - ogólnie jest polepiona, załzawiona i zasmarkana, ale myślę, że to powoli przejdzie. Brzuszek wciąż wystawia do miziania i przeciąga się - jest taka słodka....

Blanca dziś czuje się lepiej - to widać :) . Martwiłam sie o nią, bo była osowiała i ciężko oddychała. Dziś mimo okropnego grania w zakatarzonym nosku nie ma problemów z oddychaniem. Na dodatek zaczęła mruczeć, jak ją glaskałam i sama wstała i podeszła do mnie bliżej :) . Z niej też bedzie niezła przytulanka. I dziś po raz pierwszy widziałam, że się myje :) . Oczko wygląda tez nieco lepiej - jeszcze dwa dni temu było widać aż drugą stronę górnej powieki, wszystkie powieki były zaczerwienione i opuchnięte. Dziś wprawdzie oczko było nieco zaropiałe, ale opuchlizna jest mniejsza, a powieki bledsze :)

A oto dzisiejsze fotki:

Obrazek


Obrazek Obrazek

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw gru 22, 2005 0:41

Koteczki są śliczne, takie grzeczne i dostojne. Na pewno szybko ktoś się w nich zakocha. Trzymam kciuki, żeby szybko poczuły się lepiej. :ok:
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Czw gru 22, 2005 12:43

Są dalsze postępy u Blanki :)
Mała wychodzi mi na przywitanie, jak wchodzę do pokoju, mruczy i gada do mnie, normalnie mnie zaczepia głosem. Gdzie podział się ten dzikusek ze schroniska? :) Wczoraj klapnęła na podłogę i mimo podkulonego ogonka zażyczyła sobie miziania po brzuszku :)
Katar wciąż ma, prawe oczko też takie sobie, ale widać, że lepiej się czuje, i od wczoraj się myje :)

Paloma natomiast zatrzymała się nieco w rozwoju :( . Zakatarzona jest okropnie i załzawiona. Nadal mruczy, ale już nieco ciszej, gluty jej chyba przeszkadzają. Miauczy prawie bezgłośnie, ale to od początku tak miauczała. Przy zabiegach okołopyszcznych walczy jak lew - nie życzy sobie wycierania nosa, oczu, podawania tabletek, i w ogóle sobie nic nie życzy :twisted: . Po wymęczeniu jej głaszczę ją po łebku i wtedy tak śmiesznie wygląda - małe nieszczęście z rozłożonymi na boki uszami.

Obie nadal mają apetyt - jedzą mokre i suche, choć Paloma chyba ostatnio woli suche. Z kuwety korzystają wzorowo :)

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw gru 22, 2005 20:43

Cieszę się, że z Blanką jest lepiej. Teraz już musi szybciutko wyzdrowieć :D . Ale Paloma mnie martwi. Ja mam taki problem z Fredzią, zresztą dziś jestem nią bardzo zmartwiona. Mam wrażenie, że jest cała obolała, bo nic nie da przysobie zrobić. Może one są bardziej chore i chcą mieć święty spokój, tak cierpią po prostu? :cry:
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Pt gru 23, 2005 8:49

Paloma bez zmian, apetyt jakby mniejszy od dwóch dni, widziałam, że je tylko suche (może mokre je, jak nie widzę). Załzawiona ciągle i zasmarkana, ale brzuszek obowiązkowo wystawia do miziania, a przy lekach dzielnie walczy. Mocno kaszle, wczoraj przez kilka dobrych minut bez przerwy, nawet jeść nie mogla, dopiero jak jej przeszło :(
Blanca natomiast ma teraz dobry apetyt, ładnie je i myje się, niestety wciąż jeszcze jest brudna, jak i jej siostra :roll: . Też kaszle, ale z mniejszą częstotliwością niż Paloma. Oczko wciąż takie sobie, i nadal ma katar.

Obydwie do mnie coś tam miaukolą, mruczą, uwielbiają głaskanie, choć Blanca jest nieco bardziej wycofana - mimo że sama do mnie zagaduje, to jak ją biorę na ręce, podkula ogonek i nieco sztywnieje. Ale jest kochana, tak jak i Paloma.

Dziś idziemy do weta, relację zda agis, bo ja przez święta nie będę miała netu.
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt gru 23, 2005 16:36

Kicorku!
Blanca i Paloma sa sliczne... i na pewno pozbeda sie pod twoja opieka wszystkich obrzydliwych zarazow!!
W sprawie flegaminy nie pomoge, bo nie wiem :?
Najwazniejsze, ze jedza - oby coraz wiecej! i chetniej!
Co do "bezglosego" mialczenia to sie nie matrw - niektore koty tak maja... Odzywaja sie glosno i wyraznie za to kiedy sa czyms zaniepokojone (Glus dopiero zacza glosno mialczec jak po wizycie u veta wpadlam do moich rodzicow - zostal wypuszczony z kontenerka, zwiedzal cale mieszkanie i darl sie w nieboglosy... a ja glupia myslalam, ze on taki cichutki 8O )

Zdrowka zycze i swiatecznego ciepelka....
Glaskow cale mnostwo dla wszystkich kotulkow :s1:
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon gru 26, 2005 18:00

no kobiety no do gory!!!!

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Wto gru 27, 2005 13:45

Agis wyjechała i wykręciła sie od relacji :twisted:
W takim razie napiszę sama. Z dolnymi drogami oddechowymi wszystko w porządku, natomiast górne - do kitu: nosy zaglucone, gardła chore, nadżerki na językach. Paloma miała trochę obniżoną temperaturę, co nie przeszkadzało jej wierzgać, wić się i wszelkimi sposobami utrudniać pracę wetce :twisted: . Małe dostały nowy antybiotyk i atecortin do nosów i oczu. "Pięknie" się dzięki temu prezentują: pyszczki mają żółte i tłuste :lol: . Ale nowy zestaw leków pomógł - prawie nic już w nosach nie słychać, a oczka też coraz ładniejsze :)

I myśl powiedzenia "kobieta zmienną jest" kotki nieco zmieniły swoje charakterki. Blanca biega teraz za mną jak piesek, a Paloma zrobiła się bardziej nieśmiała :roll: . Mruczą obydwie na wyścigi, a jak nie są na rękach, to ze mną gadają :) . Apetyty na szczęście w normie, z tym że Blanca jest żarłoczna, a Paloma dystyngowana i ustępuje siostrze.

W święta zrobiłam maluchom prezent i wypuściłam z pokoju. Blanca natychmiast wybiegła i zaczęła się przymilać do Cyryla, a ten z zapałem zaczął ją wylizywać 8O . Po kilku minutach wyjrzała Paloma. Jak Cyryl ją zobaczył, to sobie przypomniał, że przecież nie lubi intruzów w domu i przez następną godzinę syczał na obydwie :evil: .
Blanca jednak bardzo go polubiła, więc przymilała się do niego i szybko zyskała wzajemność - Cyryl ją wylizuje, goni, poluje i niestety zagryza, a ponieważ nie ma za grosz wyczucia, więc co jakiś czas muszę interweniować :twisted: . Paloma trzyma się nieco na uboczu, a jak Cyryl ją złapie, to mała krzyczy, syczy i warczy. Widać, że się go trochę boi, choć czasem sama podchodzi i bodzie rudego łebkiem, a on ją wylizuje. Generalnie Paloma sprawia wrażenie delikatniejszej i bardziej wrażliwej. Uwielbia kontakt z człowiekiem - mruczy, wystawia brzuszek, ale nie jest natrętna. Głos już odzyskała i miauczy, jak coś chce :)

Kitka tradycyjnie nie spoufala się ze smarkaterią, więc jak któraś z małych podchodzi, to hrabina z godnością się oddala.

Blancia biega po całym mieszkaniu i nabywa nowe umiejętności. Kitka drapała drapak, to ona też wskoczyła i zaczęła z zapałem szarpać sznurek. Hrabina oczywiście natychmiast poszla, ale małej zabawa się spodobała i przez kilka minut wyżywała się na drapaku :) . Jak będę miała chwilę, to później wstawię zdjęcia jako dowód :)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto gru 27, 2005 19:47

Oto dowód na pojętność małej Blani: Obrazek Obrazek

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto gru 27, 2005 19:55

Blanca - rzut z góry:
Obrazek


Paloma - rzut z góry:
Obrazek

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto gru 27, 2005 23:17

Proszę jakie mądre koteczki i nareszcie zobaczyły jakiś nowy plac zabaw. Ileż można siedzieć w łazience? :lol:

Moje kotki też miały w święta otwartą łazienkę, jednak Fredzia boi się z niej wyjść. Za to Mulinka poszła w nocy spać do syna. Taka mała spryciula.

Paloma ma piękny grzbiecik, takie kolorki to unikat. Choć Blance też niczego nie brakuje. Oby jak najszybciej wyzdrowiały, bo wszystkie leki są be i czasami trzeba wystawić pazurki na postrach. A wierzgać i wić się też niełatwo małemu :twisted:
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości