Straszna noc za nami:( Wstawalam ok 18 razy ,bo tak sie darl. Znow nikt nie spal.
Gdyby to chociaz bylo typowe miauczenie... ale to wycieeee. DZIs ,albo jutro rano wyjezdzamy i az sie boje , bo sasiedzi mnie przeswieca za te odglosy
może to faktycznie to. zresztą wolno żyjącemu/wychodzącemu kotu trudno się na początku przywyczaić do siedzenia w domu.
trzymam kciuki za Was i za kota. I za sąsiadów.
Da sobie radę, na pewno potęskni za Wami i jak każdy inteligentny kot znajdzie "jakieś" zajęcie z nudów - co jawyżej jak dwunożni wrócą będą mieli pełne ręce roboty...
mam nadzieje..
ja wlasciwie to jeszcze go nie pochwalilam ...otoz:
- kot sam otwiera drzwi - skacze na klamke
- sika do ubikacji ( ewentualnie do wanny_
- bawi sie pilka z moim psem..
Wygląda na to, że jest to fajny, rozumny kot Może warto w niego zainwestować uczucie i go całkiem udomowić? Gdyby był wykastrowany, to nie płakałby za wychodzeniem na dwór, i sąsiadom byłoby łatwiej, i Wam, i jemu...
Do środy wytrzyma, spoko