Pomóżcie mi

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro gru 21, 2005 21:16

Jambi...gratuluje :D ....co do mnie to mam wrazenie,ze mój Kiciek bawie się ze mna w kotka i myszkę...już,juz go dopadam a tu...ciach ...znowu mi umyka.Jutro minie miesiąc........dzisiaj płakałam....moze to za wcześnie?
Czytajac różne posty to się zastanawiam czy mogę już przyjąc innego kocurka pod dach?Czy po FIP-ie trzeba jakiś czas odczekać?kurcze,nie orientuję sie w tym...aha..i nie mam juz nic przeciw kastracji..rozumiem. :roll:
Pozdrawiam Iza
Jestem tylko człowiekiem,mogę się mylić ale ucze sie chętnie.I wciąż.

Kićkowa

 
Posty: 45
Od: Pt gru 09, 2005 17:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 21, 2005 21:40

Bardzo miło czytać, jak ktoś przekonuje sie np. do kastracji... I chce pogłębiać wiedzę na temat kotów. Pozdrawiam Cię i życzę odnalezienia odpowiedniego kotka.

zuzola

 
Posty: 645
Od: Śro kwi 20, 2005 12:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 23, 2005 16:05

Życzę Wam spełnienia wszystkich marzeń,
przychylności wszechświata,
siły w ramionach i czystego ognia w sercu,
co zapali wszystko wokół Was szczęściem i radością.
Niech wszystko czego się dotkniecie,
stanie się pomocne w spełnieniu marzeń,
a każda najdrobniejszą nawet czynność
przybliża Was do bycia
najszczęśliwszymi i najbardziej uśmiechniętymi osobami
spośród wszystkich ludzi... :kotek: :s4:
Jestem tylko człowiekiem,mogę się mylić ale ucze sie chętnie.I wciąż.

Kićkowa

 
Posty: 45
Od: Pt gru 09, 2005 17:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 30, 2005 11:22

Witam po świętach........nie wiem czy ze mna jest coś nie tak czy co...ale czy jest możliwe,żeby mój Kiciek zabrał moje serce ze sobą?Siedzę i myslę czy ja już nie będe miała kocurka?Czy nie potrafię pokochać żadnego?? :cry: Co jest ze mną? Patrzę na wszystkie kotki,podobają mi się....i nic poza tym..dzisiaj wspominałam Kićka jak wyciagał łapki na przywitanie,zeby Go na ręce wziąść.Po przyjsciu do domu przybiegał na powitanie razem z sunią..On mnie kochał....ja Jego jeszcze bardziej.Co ja mam zrobić?Czy kiedykolwiek będę miała jeszcze takiego kotka? :cry: Czy już do końca życia zostaną tylko wspomnienia?Jestem zagubiona :cry: :cry: :cry: :cry:
Jestem tylko człowiekiem,mogę się mylić ale ucze sie chętnie.I wciąż.

Kićkowa

 
Posty: 45
Od: Pt gru 09, 2005 17:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 30, 2005 11:26

Widocznie potrzebujesz więcej czasu. Czasem pomaga przyjęcie jakby na siłę innego zwierzaczka, aby np. uratować mu życie, jeśli nie można się pokierować miłością od pierwszego wejrzenia. Czasem trzeba poczekać, aż żal złagodnieje...
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt gru 30, 2005 11:32

Myślę, że wzięcie nowego zwierzaczka pomoże Ci poradzić sobie ze stratą... :roll:
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 30, 2005 11:51

Limlim dziękuję..... czas leczy rany,wiem.U mnie jest teraz etap zwątpienia,tak silny ze zaczynam się załamywac.Musze to przetrwać.A co do zwierzaczka na siłę-odpada.Córka próbowała i zrobiła się chryja,nie mam serca :( dla "innego".To jest tak jak z instynktem macierzyńskim,ja go nie mam w tym momencie. :cry: po prostu zniknął. Czas..tak,chyba tak.Pod koniec stycznia mam się opiekować kotkiem mojej ciotki,poniewaz wyjeżdzają na ferie...niesamowicie sie tego boję :( ale musze sobie dać radę..zobaczymy co będzie.
Jestem tylko człowiekiem,mogę się mylić ale ucze sie chętnie.I wciąż.

Kićkowa

 
Posty: 45
Od: Pt gru 09, 2005 17:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 30, 2005 14:13

Kićkowa ja najbardziej boję się tego, że gdy znajdziesz tego kocurka to i tak nie będzie to.Gdy odeszła moja pierwsza kicia też chciałam identyczną.Znalazła mi ją koleżanka, a właściwie to ona koleżankę 8) .Tylko, że po 2 dniach Aśka mówi, że jej bardzo przykro, ale koteczka zostaje u niej, bo się zakochała.I wiesz co dobrze się stało, bo kicia chociaż podobna do mojej Skrzypki to charakterek zupełnie inny.A dobrze się stało dlatego,że przez przypadek spowodowałam zakocenie koleżanki :twisted: .Teraz mam klasycznego buraska od Kasi i choć inna niż Skrzypka i z wyglądu i z charakteru to i tak jest wyjątkowa.Ufff, ale się napisałam.
kasia k
 

Post » Pt gru 30, 2005 14:22

Jedno jest pewne czas leczy rany. Bardzo ci współczuje utraty kotka. Tą lukę prędzej czy później zapełnisz jakąś kocinką czego tobie życzę. Zanim przygarniesz innego kociaka to przeczytaj ten watek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=32444 dlaczego warto przygarnąć dorosłego kotka. Potem rozejrzyj sie po forum i może jakiś dorosły kochany kot znajdzie u ciebie dobry kochający dom. :wink:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 30, 2005 15:20

Życzę Ci z całego serca abyś znalazła w Nowym Roku swojego kota! :P

Jako stara baba radzę żebyś nie pielęgnowała swojego bólu, bo będzie coraz gorzej. Nie szukaj kota podobnego do Kićka, bo tak jak wyżej pisali, on będzie tylko podobny.
Jeśli mogę coś sugerować to weź kota zupełnie innego i naprawdę w ciężkiej sytuacji, a twoja równowaga psychiczna zacznie wracać do normy.
Nie ma drugiego kota takiego jak Kiciek ale jest wiele takich, które potrzebują twojej miłości do życia. Daj szansę sobie i im. A Kiciek zawsze będzie żył w twoim sercu.

Niech Nowy Rok przyniesie Ci nowe Kochadełko!
KLARA

KLARA2

 
Posty: 301
Od: Wto mar 11, 2003 12:40
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon sty 02, 2006 20:01

LimLim..to głównie do Ciebie jak i innych.Napisałam o wypadku kociaka mojej ciotki na innym watku.Tu się nie odzywałam od czwartku,kurcze nie wiem jak pisac.Otóż w piątek moja córcia nie dała za wygrana i wieczorem musiałam się pogodzic z przyjęciem pod dach Kulki :oops: ...oczywiście zupełnie nie mój typ,totalne bure "brzydactwo" i do tego KOTKA 8O,ma około 8-9 tyg...stroiłam fochy i kotce powiedziałam,ze jest brzydka,że jej wcale nie pokocham i ze nic jej nie pomoze...Od wczoraj,tzn od wypadku Bubusia moje uczucia do Kulki zmieniły się całkowicie. :oops: To bure,pregowane stworzenie całkowicie mną zawładneło..gania po całej chałupie.OBWARCZAŁO moją sunie na początku,przy czym sunia podeszła do tego ze stoickim spokojem,znalazło kuwetke w łazience..no jednym słowem ..MAM KOTA :D :oops: a ze pisac nie potrafię to kończe
Acha U wujków też będzie nowy domownik..ale o tym kiedyś 8)
Jestem tylko człowiekiem,mogę się mylić ale ucze sie chętnie.I wciąż.

Kićkowa

 
Posty: 45
Od: Pt gru 09, 2005 17:56
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości