
Oto ona:

Obecnie nie pracuje i postanowiliśmy dwie koty poddać zabiegowi, by wiosna nie ogladać kociej mlodzieży

Kota na oko ma ok. 6 m-cy.
Pojaiwła sie jesienią.
Nie wiem czy ktoś ja podrzucił, czy sama dołączyła do kociej restauracji.
Juz jest solidnie odrobaczona.
Złapałm ją podbierakiem pozyczonym od brata. Niestety podbierak połamamny


Nic to, kuchnia już posprzątana, podbierak odkupie, albo tato go naprawi.
Mam jednak mały problem.
Otóż po złapaniu koteczki, natychmiast zadzwoniłam do mojego lekarza no i okazało sie, ze pana doktora zmogła grypa. Bedzie operował kotki dopiero po świetach. Oczywiście jest inny wet w zastąpstwie, lecz - z całym szacunkiem , nie mam do niego zaufania.
Kota musi siedzieć w malej łazience (0,80x1,30m) az do przyszłego tygodnia.
Boje sie czy nie zestresuje sie i przestanie jeśc, bo to bedzie porażka.
A jak jej spadnie odpornośc to znowu moze koci katar wrócić

Czy moje obawy są słuszne???
Poradźcie jak o nią w tym czasie zadbać.
Miałam dwie póldzikie koty, ale ta, może sie mylę że jest dzika.
Martwie sie o nią.