Lekarz weterynarii odpowiada...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 16, 2005 18:14

Witam

Namawiam na RTG, zdjęcie może tu wiele wnieść. Lepiej tego za bardzo nie odkładać.
Życzę wytrwałości i nie załamujcie się:)
Maciek

Cancerek

 
Posty: 62
Od: Pt gru 02, 2005 12:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów/Bielany

Post » Pt gru 16, 2005 19:38 kot i fretka

8O Obrazekwitam, mam ok 6 letniego persa wyjezdzam z nim za granice jakie badania powinien przejsc?i jakie miec szczepienia, pytanie dotyczy rowniez fretki 3 letniej

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pt gru 16, 2005 19:49

Witam,
mam pytanie dotyczące szczepień kotów.

czy szczepienie na panleukopenię zabezpiecza całkowicie przed zachorowaniem? czy tylko osłabia przebieg choroby?
czy mając w domu szczepionego kota, można wziąć kota chorego na panleukopenię i być pewnym że kot się nie zarazi? czy może się zarazić, ale choroba będzie miała łagodniejszy przebieg?

a jak jest z katarem kocim? czytałam w książce "Co dolega mojemu kotu" (napisanej ok. 10 lat temu) że szczepionka uodparnia na te dwa wirusy:
herpesvirus i calicivirus, które mają ostry przebieg, a nie ma szczepionki na: "reowirusy, mikoplazmy, chlamydie (w tej chwili już są (?)) i inne" które mają takie same obiawy, ale łagodniejszy przebieg choroby.

więc jak jest na prawdę?
czy jeżeli zaszczepimy kota, będziemy mieli pewność że nie zachoruje, czy może zachorować?
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 16, 2005 22:05

Witam

Szczegółowe informacje o tym co jest potrzebne przy wyjeździe za granicę znajdziecie na stronach Krajowej Izby Lekarsko Wetewrynaryjnej.
http://www.vetpol.org.pl/main.htm

Dla Aniki:

Producenci szczepionek nigdy nie podają, że odporność poszczepienna wynosi 100%. Zawsze w każdych badaniach zostawiają sobie kilkuprocentowy margines błędu. Żywy organizm to nie komputer, nie da się go zaprogramować. Odpowiedź poszczepienna może być słabsza z różnych przyczyn, może trwać krócej gdy kot był szczepiony tylko jeden raz.
Szczepionki kocie są szczepionkami zabitymi, przy zastosowaniu takich szczepionek nie u każdego kota odporność będzie wysoka. Poziom przeciwciał w surowicy może się wachać, teoretycznie najwyższy jest mniej więcej miesiąc po szczepieniu (przez pierwsze 2 tygodnie szczepionka nie chroni przed infekcją) potem spada.
Dotyczy to także panleukopeni, bezpieczniej jest nie łączyć kotów z ostrą chorobą z kotami szczepionymi. Ale w życiu różnie bywa.
Zdarza się, że wirusy przełamują odporność i wywołują chorobę, niednak w większości przypadków choroba ma wtedy łagodniejszy przebieg.
Oczywiście nie zrozumcie przez to, że nie należy szczepić, szczepionki wyraźnie ograniczyły występowanie pewnych chorób. panleukopenia jakoś się trzyma, ale taka nosówka zdarza się już dość rzadko, a jeszcze 15 lat temu była dość popularną chorobą .
Jednak szczepionki nie są pozbawione wad, wystarczy znać ich słabe strony i odpowiednio je stosować.
Fel 4 zawiera antygen chlamydiowy, jednak nieznany mi jest status immunologiczny tej choroby u kotów. Usłyszałem kiedyś od dr Garncarza, że obecnie nie jest to problem kociej populacji, jednak jest to tylko jedna znana mi opinia na ten temat.
Maciek

Cancerek

 
Posty: 62
Od: Pt gru 02, 2005 12:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów/Bielany

Post » Pt gru 16, 2005 22:11

Cancerek pisze:Fel 4 zawiera antygen chlamydiowy, jednak nieznany mi jest status immunologiczny tej choroby u kotów. Usłyszałem kiedyś od dr Garncarza, że obecnie nie jest to problem kociej populacji, jednak jest to tylko jedna znana mi opinia na ten temat.

Tyle, ze jest to niewatpliwie opinia specjalisty w tym zakresie ;)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt gru 16, 2005 22:57

Cancerek pisze:Dla Anny57:

Przepraszam za zagmatwanie, rozumiem, że mój opis to jak przepis na ciasto, zresztą mój ulubiony, który się zaczyna tak: wyjmujemy ciasto z piekarnika...:)

Choroba autoagresywna powstaje gdy organizm rozpoznaje własne białka jako obce i produkuje przeciwko nim przeciwciała. Tak tu ogólnie można napisać.
W tym przypadku plazmocyty namnażają się nadmiernie bo ich produkowane przeciwciała nie mogą zwalczyć zakażenia, najprawdopodobniej dla tego, że wirusy jako wewnątrzkomórkowe są dla nich niedostępne. Są likwidowane tylko takie, które wydostają się z martwych komórek. Za likwidowanie komórek zarażonych wirusem są odpowiedzialne limfocyty cytotoksyczne z populacji limfocytów T(odporność komórkowa). Jednak by doszło do zabicia zainfekowanej komórki musi ona zostać prawidłowo rozpoznana przez limfocyty. Jeśli do takiego rozpoznania nie dochodzi, nie jest likwidowane źródło infekcji, czyli komórki zarażone wirusem, tylko wirusy które wydostają się po śmierci komórki. Ale komórka ta ginie od nadmiaru wirusów w swoim ciele a nie jest zabita przez układ odporościowy. Części wirusów udaje się zainfekować kolejne komórki i mamy proces przewlekły. Jednak nie jest to choroba na tle autoagresywnym. Mimo wszystko organizm walczy z obcym białkiem, tyle że nieefektywnie.
Mogę tu wskazać na inny problem infekcji przewlekłych. Przeciwciała produkowane w nadmiarze i białka wirusa, łączą się tworząc tak zwane kompleksy antygen - przeciwciało. Niestety krążą one we krwi i jeśli ten proces trwa latami mogą wyrządzić sporo szkody. Krew jak wiecie, filtrowana jest w nerkach, w kłębuszkach nerkowych kompleksy a-p osadzają się na błonie podstawnej i wywołują tam lokalne przewlekłe zmiany zapalne. Taki proces prowadzi do zaburzania funkcji kłębuszków, czego konsekwencją jest przewlekła niewydolność nerek. Oczywiście każdy organizm jest inny i nie w każdym przypadku musi się tak skończyć. Jednak pozostawianie przewlekłych zapalnych ognisk ma swoje konsekwencje na przyszłość i dotyczy ta sprawa nie tylko zwierząt.
U ludzi przewlekła angina też może się tak skończyć:(

Dziękuję za obszerne wyjaśnienie :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 17, 2005 17:07

Czesc :)

Jaska to kotka w wieku 7-10 lat, ktora po 4 latach w schronisku przyjechala do mnie na kwarantanne, zeby nie zarazic kotow w domu, ktory jest gotow ją przyjac. Po miesiacu, podczas ktorego kotka byla leczona z infekcji (6 x Betamox i Catosal), odrobaczona i zaszczepiona, zmieniam weta i zaczynam grzybobicie.
Pytania:
Czy brak lysych plackow (dopiero teraz pojawil sie taki pod szyją, wczesniej byly tylko strupki) tlumaczy i zwalnia weta od podejrzewania u kota schroniskowego grzybicy? Domyslam sie, ze z grzybica juz przyjechala. Wczoraj w ultrafiolecie kotka swiecila jak choinka na swieta. To juz u drugiego weta, ktory zalecil nastepujace leczenie:
3 x 1/4 tabletki Ketokonazolu dziennie, witaminy A i E oraz Leptoferm CI w 1/2 litra wody do gruntownego wymazania kota 2 razy w tygodniu.
Masz jakies uwagi do tej kuracji? Co to za diabel ten Leptoferm CI? Czy Ketokonazol jest polecanym przez Ciebie lekiem? Jakie jest tu zadanie witamin? To na razie kuracja na tydzien, w piatek mam nastepna wizyte.
Pozdrawiam

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 17, 2005 21:04

Witam

Zazwyczaj lekarze nie kojarzą strupków jako grzybicy, sam też gdy widzę strupki, nie zaczynam od takiego podejrzenia.
Standardowo grzybica przebiega najczęściej bez świądu, powstają plackowate(najczęściej) wyłysienia, włos staje się jakby przycięty nożyczkami, łamliwy, łatwo wychodzi. Ewentualne strupki dołączają się później, gdy grzybica wikłana jest zakażeniem bakteryjnym.
Gdy grzyb jest nie leczony, wyłysienia mogą się ze sobą zlewać, wtedy plamy są już nieregularne. Włosy staja się matowe i szorstkie.
Tak to wygląda standardowo, możliwe są oczywiście kombinacje, czasem grzybica pojawia się po kuracji antybiotykowej.
Można powiedzieć, oczywiście bardzo ogólnie, że infekcje bakteryje, to wszelkiego rodzaju wypryski, owrzodzenia, strupki, sączenia, a grzybice przebiegają tak jak napisałem wyżej.
Co do leczenia ketokonazolem, jest to lek który przy dłuższym stosowaniu (min. miesiąc) może prowadzić do podwyższenia enzymów wątrobowych, należy o tym wiedzieć i monitorować funkcję wątroby(badania krwi). Jeżeli grzybica jest uogólniona lepiej nie rezygnować z podania ketokonazolu.
Jednak musisz pamiętać, że nie jest to lek obojętny dla organizmu.
Co do leptofermu, nigdy go nie stosowałem, w lecznicy sprawdzę co zawiera to smarowidło.
Witaminy nie zaszkodzą, wit A jest niezbędna do prawidłowej funkcji nabłonków.
Leczenie grzybicy na pewno nie trwa krótko, musisz się nastawić na co najmniej miesiąc.
Wspomagająco można użyć szczepionki felisivag, zawiera ona wyciąg z grzyba, można także szczepić zwierzęta z aktywną grzybicą, doskonale wspomaga proces leczenia. Jednak o jej zastosowaniu powinien zdecydować lekarz prowadzący.
Maciek

Cancerek

 
Posty: 62
Od: Pt gru 02, 2005 12:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów/Bielany

Post » Sob gru 17, 2005 21:58

Jeszcze przed pojawieniem sie lysego placka strupki zaczely mi wygladac podejrzanie, bo mialam wrazenie, ze ich przybywa, a nie ubywa, pojawila sie jakas krostka na nosie, a po niej plamka; za uchem, gdzie bylo wiecej strupow siersc stala sie jakby przystrzyzona. Wiec nie zdziwilam sie, gdy w koncu zobaczylam lysy placek, ale i tak musialam pare dni odczekac po szczepieniu. Nie zapytalam w koncu, czy to wszystko grzybicze, ale pod lampa zarodniki swiecily na calym kocie.
Wczesniej dostawala Betamox, choc informowalam pania wet, ze koty hurtem byly tym faszerowane nieprawidlowo w schronisku i moze lepiej zmienic antybiotyk.
A ten Leptoferm CI wyglada na jakas szczepionke (cos wyczytalam o szczepieniu psow :roll: ), w buteleczce, z jakiej sie pobiera igla zawartosc. Mam to rozpuscic w 1/2 litra wody i mazac kota calego. Ktorys z tych lekow ma dzialac tak, ze siersc sie nastroszy i nastapi zmiana naskorka (?) Udajac glupią zadzwonilam tez do innego weta, pytajac o Laptofern, i rowniez nie znal nazwy. Dostalam to do reki od pani wet, mogla sie pomylic? :mrgreen:

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 17, 2005 22:27

Generalnie świeci około 50% grzybic, ale jak już świeci to nie trzeba mądrego by poznać grzybicę. Rozpoznanie jak w banku.
Co do Leptofermu, to istotnie pod tą nazwą znalazłem w necie szczepionkę przeciwko leptospirozie dla psów.
Lecz pamiętam też, że nasz Biowet robi lek na grzybicę do rozcieńczenia i chyba też nazywa się Leptoferm, niestety muszę to potwierdzić w lecznicy, będę tam jutro.
To byłoby nieprawdopodobne by lekarz dawał szczepionkę przeciwko lepto na grzybicę. Jutro podam Ci informację o tym leku.
Maciek

Cancerek

 
Posty: 62
Od: Pt gru 02, 2005 12:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów/Bielany

Post » Sob gru 17, 2005 22:43

Zanim wymaze tym kota, tez jeszcze zadzwonie do lecznicy, zeby sie upewnic, czy nie ma pomylki. Opakowanie do pobierania strzykawka, nawet sie zastanawialam, jak mam to otworzyc.

Dzieki :)

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 17, 2005 22:51

mam pytanie mam od 4 lat kota kastrata,nabylam go jako dwulatka po przejsciach, pol roku temu usuwalam mu kamien, teraz znowu niezaciekawie to wyglada, slyszalam zeby zrobic badania krwi, ile to kosztuje?ObrazekObrazekObrazek

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Nie gru 18, 2005 9:12

Badanie krwi z profilem nerkowym i watrobowym kosztuje ok. 50 zotych.
Niektore koty moga miec tendencje do odkladania plytki, tak jak i psy.
Mozna mu pomoc w pozbywaniu sie jej podajac najtansza wolowine (z zylami) krojona w paseczki, zmuszajac go tym do gryzienia i zucia.


Arcana - zapytaj weta o szczepionke Insol p/grzybicy. U nas dala b.dobre rezultaty w polaczeniu z imaverolem i lekiem p/grzybiczym. Dobrze bylo rowniez pobrac zeskrobiny z grzyba (z miejsc niczym nie smarowanych i najlepiej przed podaniem lekow). Wyniki sa po ok. tygodniu. Bedzie wiadomo, ktory to dokladnie grzyb.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie gru 18, 2005 11:24

Cancerek pisze:Generalnie świeci około 50% grzybic, ale jak już świeci to nie trzeba mądrego by poznać grzybicę. Rozpoznanie jak w banku.


Bede polemizowac ;)
Owszem - swieci okolo 50 % - ale nie grzybic wogole - a m. canis.
To tylko jedna z grzybic.
Swiecic takze moga niektore zakazenia bakteryjne - tyle ze jest to swiecenie na inny kolor.

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie gru 18, 2005 11:46

Blue pisze:
Cancerek pisze:Generalnie świeci około 50% grzybic, ale jak już świeci to nie trzeba mądrego by poznać grzybicę. Rozpoznanie jak w banku.


Bede polemizowac ;)
Owszem - swieci okolo 50 % - ale nie grzybic wogole - a m. canis.
To tylko jedna z grzybic.
Swiecic takze moga niektore zakazenia bakteryjne - tyle ze jest to swiecenie na inny kolor.

Dlatego powtarzamy jak mantre, ze powinno sie pobierac zeskrobiny, a nie wyszukiwac lampy Wooda :roll: ;)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: label3, MruczkiRządzą i 60 gości