» Pt gru 16, 2005 20:24
Tak,to do mnie trafi Mikołaj.Jestem Kotika.
Na forum jestem od niedawna,a pierwszym kotem którego tu przygarnęłam był mały Miś.
To będzie mój trzeci kot,po pewnej przerwie.
Jednak dawniej bywało,że mieliśmy 5 kotów.
Wiem,że z Mikołajem mogą być kłopoty,jednak przede wszystkim martwię się czy szybko zaprzyjażni się z resztą towarzystwa.
Mam pewne doświadczenie jeśli chodzi o półdzikie koty.
Dawno temu przyniosłam w worku taką dziką kocicę.W worku,bo drapała i gryzła,była dorosła.Wypuściłam ją w kuchni,któś zapomniał zamknąc drzwi,ktoś wpuścił psa,który zaatakował obcego kota.Kot pooooszedł w szerokie pola.Wszyscy uważali,że kotka jest stracona.Codziennie wieczorem,o tej samej porze szłam z miseczką w to samo miejsce.Wołałam kotkę,zostawiałam jedzenie,wołałam.
Po tygodniu była moja.Uwielbiała kolana,ugniatała do bólu,mruczała jak orkiestra wojskowa.Po kilku dniach urodziła śliczne kociaki,bo sama była piękną trikolorką,co tam tri pięciokolorką.
Przeżyła z nami wiele szczęśliwych lat.
Jeśli jednak Mikołaj zechce zachować dystans,to też nic się nie stanie,bo dwa łobuzy przytulaki dają moim kolanom zajęcie.Wstyd powiedzieć ale moje psisko lubi chociaż na pięć minut poczuć się małym szczeniaczkiem.
Dziś po pracy uzgodniłam z moim wet. że jutro zaszczepimy kocurki,a na nowy rok Mikołaj może rozpocząć nowe życie w nowym domku.
Fakt,że ostatnio mam pewną słabośc do białych kotów,ale jak patrzę na te smoliste pantery,to też coś we mnie mięknie,a tygryski,albo rude...
Dojdzie do tego,że nie będę mogła zaglądać na Kociarnię,bo mi metrtażu zabraknie.
Strasznie się cieszę,że Mikołaj trafi do mnie.
Muszę oczywiście poczynić pewne przygotowania,bo 3 to nie dwa koty.
Pozdrawiam wszystkich.
Najlepsze kotki są od Kotiki.
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.