

Ten kot jeszcze do niedawna miał swojego kochającego człowieka...niestety, od jakiegoś czasu jest sam -pan, który ofiarował mu dach nad głową i serce zmarł. Kiciek nie wie, co się dzieje. Błąka się po działce, na której jeszcze do niedawna mieszkał ze swoim właścicielem. Teraz dom jest zamknięty, nikt nie wpuści go do środka, nikt nie weźmie na kolana. Lada chwila pojawi się córka zmarłego, która już zapowiedziała, że nie ma zamiaru opiekować się Byśkiem. Ten ok.5-6letni kot jest sam na działce, na której czeka go pewna śmierć. Są tam ludzie, którzy nie mają litości dla zwierząt/kotów(np. hodowcy gołębi). Bysio już się o tym przekonał-dwa lata temu został dotkliwie pobity
Bysio od kilku dni jest już w domu tymczasowym. To spokojny,miziaaaaaasty ,wykastrowany kocur.Pilnie szuka dobrego domu, domu, z którego już nikt go nie wyrzuci

Oto zdjęcia Bysia kiedy jeszcze był na działce...i wszyscy myśleliśmy ,że jest kotką







A tak Bysio prezentuje się w domu tymczasowym:

