jestem po wizycie !
grzybek jest, nie da się ukryć

w związku z tym najważniejsze to izolacja od pozostałych czworonogów
zabieram te leki, które próbowaliśmy (ketokonazol przed p., orungal w zeszłym tygodniu - niestety po orungali natychmiast pojawiły się wymioty i lejąca się biegunka tak u Sabci, jak i u mojej dorosłej kici)
mam też imaverol
druga wiadomość od mojej wetki, jak tylko grzyb zacznie słabnąć, to odrobaczyć i zaszczepić
fakt, że mała ma nie do końca unormowaną qpkę może być związany z robakami
pytałam czy nie warto by zaszczepić ją na grzyba
do rozważenia ! może Twój wet będzie miał pomysł w tym kierunku ?
mała kiepsko znosi leki doustne, zapewne jest to związane z przebytą p
może szczepionka byłaby praktyczniejszym rozwiązaniem ?
Sabcia waży 1,1 kg czyli trochę przytyła, nadal czarna, nadal z wieczorną głupawką
