Persik jest kochany i charakterny. I przebiegły
Kiedy znalazłam go w garderobie, na półce z moimi rajstopami

i chciałam stamtąd wyciągnąć - włączył mruczenie

A ponieważ tego dźwięku już od kilku tygodni nie słyszałam, to jak miałam go zabrać? Jak tak ślicznie mruczał? No to został. I następnym razem też - zaczął mruczeć więc nie miałam serca go wyrzucać z garderoby. W ten sposób persik opracował strategię bezkarnego spania na moich ciuchach
Zakrapianie oczu to dramat

MMek warczy i wyrywa się znienacka, więc muszę go zamykać w żelaznym uścisku (nogami), żeby mu oka nie wyjąć

Przez tę kurację nie lubi mnie jeszcze bardziej i zmyka przede mną. Stałam się jego Nemezis... I nawet cukierki gimpeta nie są w stanie tego zmienić, chociaż dostaje cucu po każdych torturach. Jedyne co mnie pociesza, to że tak szybko widać rezultaty - już prawie nie ma wydzieliny! A przecież wcześniej miewał zaklejone oczy mimo częstego czyszczenia.
Czesanie również nie należy do jego ulubionych czynności. Włosiana szczotka jest do zniesienia, za to grzebień obrotowy absolutnie nie. Warczenie przybiera na sile kiedy zbliżam się do łapek. No i przez to wszystko MMek wyhodował sobie kołtuna za uchem

Mimo krótkiej sierści na głowie. Nie wiem co to będzie jak całkiem mu futro odrośnie
Mimo swojego ciężkiego życia

Mystery Man jest kochanym kotkiem. Bardzo kochanym i o uwodzicielskim spojrzeniu - jak wlepia we mnie te swoje okrągłe oczy na plaskatej mordce to normalnie cała złość przechodzi i mięknę w kolanach
