przybłąkał się BIAŁY "koteczek-PILNIE SZUKA DOMCIU!!!!

[eve69]

JEST KOTULEK!!!!!

wrócił..tylko co ja teraz mam z nim począć?zostawić dalej tak jak było-znaczy jedzonko,kartonik i...."wolna przestrzeń"??????

kurcze...zamknąć w kontenerku i.....?

werrrr...nienawidzę bezsilności..a muszę teraz jeszcze jechać do lekarza....

ale on(zajrzałam pod ogonek) wraca...więc to jest pocieszające....

Alina..odezwiesz się?

ps.strzelę mu teraz przy okazji jego obecności zdjęcia,jak przyjadę to wstawię je....i....oby ktoś chciał sie nim zaopiekować.

zrob ogloszenie na forum
ze szukasz transportu
ja tego kota wezme i znajde mu dom
zanim zamarznie.

[Alina1971]

Pogadam z TZ bo on jest oporny na kolejnego kota.
I boi się reakcji domowych zwierząt na dorosłego nowego kota.
Jak nie będzie mocno marudził to wezmę go na podtuczenie i zbadanie u weta. Będę go trzymała w łazience.
Madziula damy ogłoszenie, że szuka domu.
Tylko go złap, ja po pracy po niego podjade.
Nie mam transportera, jeśli masz pożycz odwioze ci go.
Nie ma na co czekać.

[madziul_a]

jestem...kocurro także...rozmawiałam z wetką,ze obejrzy go za friko....ale nic więcej.

więc co robimy???
biorę kontenerek i hyc do niego?

[Alina1971]

Łap go. Najwyżej się rozwiodę na święta.
Daj znać to zaraz wezmę sąsiada i przyjadę bo sama po nocy troche nie lubie jeździć. Po drodze kupie karme a jutro do weta myśle.
Będzie w łazience. Porobie zdjęcia i da się na fora.

[madziul_a]

jest złapany i czeka sobie w kontenerku...odsypię Ci trochę karmy,mam dla kociaczków co prawda..ale jak nie mamy nic innego..to będzie i to dobre..prawda?:))ciesze sie....napisze pw z adresem.


cholernie się cieszę

[Alina1971]

Ja nie mam puszek, suche mam RC i coś od weta.
Pisz, czekam na transport i jadę. Jak mnie wieczorem nie będzie to szukam domu z kotem.

[madziul_a]

noo..pierwszy krok poczyniony ku lepszemu życiu dla kotecka:)))

Alina...wierzę,żę mąż ulituję sie "tymczasowo"nad kocią bidą...

a teraz zaczynamy ...transportu do Gdańska???
-eve...propozycja aktualna????

[Alina1971]

Bardzo ładny kotek. Narazie trzymam go w tym pojemniku bo groźnie warczy i syczy na Neskę. No i czekam na męża. Muszę uprzątnąć łazienkę, dać tam drugą czystą kuwetę i go wypuścić. Póki co oswaja się z domem i nagrzewa.

[Alina1971]

Wiesz Magda to chyba moja syczy na niego jednak. Hahahaha

[madziul_a]

no moje dwa teraz węszą po domu,po czują kota..a kota niet

udało mi się zrobić dwa zdjęcia Kociej Osobowości,zaraz postaram się je przesłać na forum,do tego wątku i na kociarnię.

on jest baaardzo spragniony człowieka,jak tylko zaczniesz miziać po główce...to z miejsca włącza swoje mruczando:))
kochane stworzonko:**

[Alina1971]

TZ przyjął kota spokojnie ale bardzo chłodno. Obiecałam, że szybko znajdę mu dom i będzie u nas naprawdę tylko tymczasowo.
Syczy z moją kotką na siebie więc po półgodzinnym obchodzie tamtej części mieszkania wrócił do łazienki.
Psa trzymałam daleko bo bałam się o Chipa.
TZ twierdzi, że ma biegunke bo coś słyszał plum plum. Sprawdzę zaraz.
Zjadł.
Jest ufny i spokojny.
Wydaje się młody, nie jest wykastrowany.
Zrobiłam dla niego wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=36191

[eve69]

noo..pierwszy krok poczyniony ku lepszemu życiu dla kotecka:)))

Alina...wierzę,żę mąż ulituję sie "tymczasowo"nad kocią bidą...

a teraz zaczynamy ...transportu do Gdańska???
-eve...propozycja aktualna????

oczywiscie
Alina, kot chyba ma swierzbowca wiec uwazaj na rezydentow
do uszu oridemyl

[Alina1971]

A co to są oridemy?
A wystarczy, że się nie dotykają czy nie wypuszczać kota z łazienki?
Bo aktualnie domowi zamknięci a gość chodzi po mieszkaniu.

[eve69]

8O A co to są oridemy?
A wystarczy, że się nie dotykają czy nie wypuszczać kota z łazienki?
Bo aktualnie domowi zamknięci a gość chodzi po mieszkaniu.

wystarczy ze sie nie stykaja mysle
oridemyl to lek przecwswierzbowcowi

[madziul_a]

Alina, jutro jak pojadę do weta,to wezmę coś do jego uszu,bo to z pewnością jest świerzbowiec.
by rezydentów nie zarazić-to zawsze umyj ręce przed spotkaniem z nimi,no i nie tulać koteczka,by nie przenosiło się przez ubrania...