Cancerek pisze:Dla Myszki.xww:
Te koty mają swoich lekarzy, którzy wielokrotnie zaglądali im w pyszczki, jeden z nich przechodził kilkumiesięczną kurację antybiotykową i sterydową. Czy wolisz taką odpowiedź:
Powinna pani przeprowadzać regularne utrzymywanie zębów w czystości, pilnować by kamień nazębny był usuwany jak tylko się pojawi. Kot powinien dostawać antybiotyki najlepiej stomorgyl i dostawać sterydy, proponuję tu encorton w dawce imunosupresyjnej. Dzięki takiemu leczeniu powinniśmy uzyskać efekt ograniczenia zapalenia przyzębia.
Dodatkowo należy wykonywać regularne badania krwi, monitorować funkcję wątroby i nerek.
Jednak z mojego doświadczenia wynika, że przy zapaleniu dziąseł nawet takie postępowanie nie przynosi zamierzonego rezultatu. Dość często przychodzą do mnie właściciele z kotami leczonymi w podobny sposób, w ich głosie przebija irytacja, po kolejnych trzech usunięciach kamienia, po stosowaniu antybiotyków i najczęściej sterydów, ich pociechy nadal mają dziąsła w fatalnym stanie. Czy uważasz, że powinienem im ponownie zacząć wciskać kit, proponować zdjęcie kamienia i stosowanie antybiotyków?
Koty to nie ludzie, nie szczotkują sobie zębów dwa razy dziennie, a rzadko kiedy właściciel może i chce to robić u swojego kota.
Natomiast usunięcie zębów w przeważającej części przypadków prowadzi do całkowitego wyleczenia. Są to moje doświadczenia kliniczne, i takie postępowanie w konkretnych przypadkach przyniosło rewelacyjne rezultaty.
Zarzucanie mi, że stawiam diagnozę przez internet to farsa, te koty mają swoich lekarzy, twierdzenie, że nie proponuję konsultacji to ironia.
Opinia lekarza prowadzącego jest zbieżna z moją, zajrzyj do postu Anny57.
Cancerek, ale po co ta histeria?
Ponoc jestes wetem. Simba byl konsultowany u 4 wetow. 3 proponowalo wyrwanie zebow, czwarty podjal sie leczenia -
PO badaniach. Dziwne, prawda? I owo leczenie,
po badaniach, dalo rewelacyjne rezultaty. Tylko ze tu zostala postawiona prawidlowa diagnoza.
Usuniecie zebow to ostatecznosc. Nie uwazasz?
Ad podkreslonego - doczytaj jeszcze raz mojego posta. Bo chyba cos Ci umknelo, jako wetowi. A mnie chyba umknela w Twoim poscie ad zebow propozycja badan krwi z profilem nerkowym i watrobowym czy chocby badanie wycinka. Umknelo mi chyba wyjasnienie, skad
moze sie taki stan brac. Ale ja nie mam dyplomu, wiec moge sie nie znac.
I prosbe mam - nie proponuj w tym watku eutanazji. Ktos nieznajomy na rzeczy moze wziac to powaznie i uspi swojego kota z powodu podejrzenia. A podejrzenie to chyba za malo, prawda?