
Kciuki trzymaj

Wydaje mi się że jak na te kilka dni to i tak jest postęp.
Księciuniu przynajmniej juz nie drze paszczy tak okropnie.
W piatek to tak się wkurzał że wyglądał jak "Obcy"

Teraz sytuacja jest trochę spokojniejsza, Maciek "okopał się w dużym pokoju , a Nelson w średnim i prowadzą wojnę podjazdową. To znaczy robią wycieczki. Maciek wpada do średniego pokrzyczy powarczy i ucieka. Nelson cichutko wychodzi ze swoich okopów, opiernicza miskę przeciwnika i sprawdza gdzie się wygodnie siedzi. Najlepsze jest to że oba koty wybierają dokładnie te same miejsca, ta sama półka, ten sam kawałek parapetu itd. (widocznie fajne są). Czasami Nelson cichaczem próbuje się dostać na terytorium wroga (czyt. duży pokój) i jak mu się uda przemknąć niezauważenie to zajmuje pozycję strategiczną na komodzie lub pod biurkiem. Na razie nie został dopuszczony do zaszczytu stąpania po dywanie


Idę teraz do domu, obserwować dalej działania wojenne.
Maćka czekają dziś ciężkie chwile, bo dostanie areszt, nie za karę, ale tak... profilaktycznie. Niech nam się Nelson wyluzuje.
W najgorszym razie będę miała w domu dwa wkurzone na mnie futra.
Proszę o kciuki w mojej intencji
