CZARNA - CZEKOLADOWA KRUSZYNA ma domek :)

Pojawiło się u mnie w pracy czarne maleństwo

ma może 5 - 6 tygodni. Jest bardzo chudziutkie, ma początki kataru, pewnie przemarzło :cry:

Jest całe czarna z maleńką kępką boałych włosków na dole brzunoa. Futerko jest po dziecinnemu puchate i nastroszone. Maluch nie ucieka, wtula się w ręce i zaraz zasypia.

Nie umie jeść mieska, tylko pije mleko. Niestety krowie, ale nie ma biegunki. Przygarnęły kocinkę nasze kucharki ale tam zostać nie może.

Kotuś jest zbyt mały aby u nas zostać. Instytut ma ponad 180 lat i pełno dziur i zakamarków, w których łatwo się zgubić.

Niestety nie wiem, czy to on czy ona :oops:

Szukam więc domku dla maleństwa. Foto zrobię dopiero w poniedziałek.

» Pt gru 02, 2005 17:14

w górę Maleństwo :!:

» Pt gru 02, 2005 17:25

w górę biedactwo! podaj gdzie ta kicia się znajduje (jakie miasto), to może lokalne kociary ci pomogą

» Pt gru 02, 2005 19:03

Napisane pod nikiem, że Warszawa :wink:

Już jest chętny tymczasowy domek, tylko kici nie mogę z kuchni wydostać, bo wszystko pozamykali :evil:

Zostawiłam im moją komórkę, mają jutro zadzwonić :roll:

» Pt gru 02, 2005 19:09

To dobrze, że jest domek. A kicia wydostaniesz z kuchni :ok:

» Pt gru 02, 2005 19:29

W ostateczności zabiorę ją w poniedziałek, ale martwię się, że taki maluch jest tam sam

» Pt gru 02, 2005 19:54

Jakoś to tak długo...

Trzymam kciuki, żeby jutro rano udało się tego kociaka wydostać z kuchni. :ok:

» Pt gru 02, 2005 22:40

gdyby kocie udało sie przewieźć do czestochowy... to moze ja zaofiaruje tez tymczasowy domek... z malenką szansą na stałe ...

» Sob gru 03, 2005 9:55

Hana pisze:Jakoś to tak długo... Trzymam kciuki, żeby jutro rano udało się tego kociaka wydostać z kuchni.

Na szczęście przyszła dzisiaj kucharka, bo nie wszystkie dzieci wyjechały do domu i otworzyła kuchnię. Do 14 - tej będzie w pracy i mogę zabrać okruszka.

Olimpia, dzieKi. Domek tymczasowy jest już i to na miejscu.

» Sob gru 03, 2005 13:05

Maluch już jest u mnie. Nie boi się kotów ani nie reaguje strachem na szczekanie psa u sąsiadów, Wspina się po spodniach i domaga noszenia. Pojadł ze smakiem piersi kurczaczka i skubną suchego. Po południu ma wizytę u naszej wetki. I.... nie jest to czarne, ale zdecydowanie czekoladowe kocię

» Sob gru 03, 2005 13:17

Limku, super

» Sob gru 03, 2005 22:24

Kruszynka okazała się dziewuszką. Ponieważ ma początki KK dostała 2 zastrzyki, w tym antybiotyk. Została też odrobaczona. Po nadmiernym macaniu i gnieceniu brzunia zrobiła u wetki brzydką koopcię - jednak krowie mleko jej zaszkodziło :roll:

. Humor małej dopisuje. Jak tylko wejdę do pokoju zaraz do mnie pędzi, chętnie się bawi, polując na rękę. Domaga się też jedzenia :lol:

» Nie gru 04, 2005 11:20

Co u Kruszyny dzisiaj?

» Nie gru 04, 2005 18:02

Czekoladowa Kruszynka wylądowała w domku tymczasowym u Corse

Obejrzał ją kolejny wet, podał antybiotyk, wydał jeszcze 4 zastrzyki ufając pielęgniarskim umiejętnościom nowej opiekunki.

Kicia bezstresowo przeszła się zaraz po korytarzu w nowym domku, nie przejmując się radośnie witającym ją pieskiem. :lol:

Zamknę ten wątek, bo Corse na pewno będzie wolała założyć nowy

Chwilowo odblokuję wątek, aż Corse się pojawi.

Dzwoniłam do nich - wszystko jest OK

» Nie gru 04, 2005 22:25

kociątko jest u mnie,
bryka jak u siebie, zaczepia psa, polując na jego łapy

wcina z takim zapałem, że nie da sie jej oderwac od miski

tylko jest jeden powazny problem....mała nie chce załatwiać się do kuwety

uporczywie załatwia się na szmatki....nawet gdy jest zamknięta w klatce gdzie ma tylko kuwetkę i poduszkę do spania, to ona załatwia się na poduszkę

to samo gdy biega po pokoju....obsiusiała posłanie psa i moją kołdrę....
ma ktoś pomysł jak temu zaradzić? ja narazie obserwuje ją i jak tylko widzę, że bedzie sioo to zaraz malucha pod pachę i do kuwety wsadzam....ale wiecie jak to jest....nie zawsze uda się małą przyuważyć

a jak raz nasiusia na swoje szmatki to potem one juz tak pachna, więc nadal na nie siusia :roll:

i tak to teraz wygląda, że mała śpi w kuwecie a sika na szmatki

ktoś się z tym spotkał - jakieś pomysły?

jeszcze co do Kruszynki....ona wyraźnie jest kudłata

znaczy się ma takie puchate, dłuższe futerko - normalnie cudo :1luvu:

i do tego pysio taki jakby trochę krótszy...moje spostrzeżenia może potwierdzić LimLim

obie się dopatrzyłyśmy takich cech...
fotki będą ale najwcześniej we wtorek...jutro nie dam rady, bo w pracy cały dzionek

echhh to na tylę z lini frontu

jutro Limku załąże może nowy wątek o małej, także narazie nie zamykaj może tego

pozdrawiam serdecznie

CZARNA - CZEKOLADOWA KRUSZYNA ma domek :)

Kto przegląda forum