Gracjan siedzi u babci, ale martwie się bo dziś dwa razy zwymiotował śliną, mogę z nim jechać dopiero w środę, jutro nie dam rady

U nas wszystko było ok, brałam pod uwagę wszystkie możliwości i mam wielka nadzieję, ze może gorąco mu zaszkodziło? U babci straszny "gorąc" panuje, martwię się, bo nie mam go tutaj i nic nie moge zrobic do srody
