Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 19, 2005 20:41

ezynka pisze:A ma bratowa może stronę www żyby poczytać i popatrzeć na pięknoty? :)


Alterhouse 8)
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lis 19, 2005 21:14

mirka_t pisze:
ezynka pisze:A ma bratowa może stronę www żyby poczytać i popatrzeć na pięknoty? :)


Alterhouse 8)


Jestem pod wrażeniem :) koty przesliczne. Byłam chyba 2 lata temu na pokazie kotów rasowych w Toruniu. Tam zakochałam sie w błękitnookich kotach Tajskich , ale byłam i zostałam pod wrazeniem duuzych MCO. Może kiedys nadejdzie dzięn kiedy będe mogła pozwolić sobie na taaakie dokoconie :wink:

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Czw lis 24, 2005 19:13

Kolejne zdjęcia z życia rodzinnego moich kotów. Fascynują mnie konfiguracje i pozycje jakie przyjmują podczas snu.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 24, 2005 19:57

mirka_t pisze:Kolejne zdjęcia z życia rodzinnego moich kotów. Fascynują mnie konfiguracje i pozycje jakie przyjmują podczas snu.


Mnie też, zwłaszcza ta :lol: :

Obrazek

Byłyśmy dziś z Kotą7 odwiedzićć Mirkę, jej 16 kotów i suczkę Dziunię. Wszystkie dawały popisy, którymi kazdy opiekun chciałby się przy gościach pochwalić. :D
Dziunia, jak zwykle pierwsza nas przywitała i aż do wyjścia okupowała z nami kanapę. :wink: Za nią Smarkul chciał się koniecznie nam przypodobać i przybierał na ławie przedziwne pozycje. Wszystkie po kolei przychodziły się pomiziać, tylko Zulka wybrała spokoj pod ciepłym kaloryferem. Kocia młodzież (Pusia, Gizmo, Mikesz, Balbina i Klementynka) ganiała za piłeczkami i dawała popisy akrobatyczne. Mrusia natomiast pokazała nam, jak zachowuje się najbardziej miziasty kot na świecie: patrzyła Mirce prosto w oczy, czule pomrukując i głaszcząc delikatnie Mirkę po policzku. Nie dziwię się teraz, jak bardzo będzie Mirce trudno się z nią rozstać, za to hszalkowska bedzie miała z tej koteczki wielką pociechę. :love:
Do następnego spotkania. :kitty: :kotek:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw gru 01, 2005 16:10

Wczoraj kupiłam kotkę od „rozmnażaczki”. Kotka urodziła się z uszkodzonym okiem i młoda kobieta uznała, że to towar wybrakowany i nienadający się do sprzedania. Miała zamiar kotkę zostawić dla siebie, bo „może mieć ładne kocięta”. Trochę jej nakłamałam, aby jednak kotkę sprzedała i to właśnie mi. Kotka urodziła się w podbydgoskiej wsi w maju. Matka to buraska a ojciec beżowy persopodobny. Nadałam jej imię Kizia. Umyka przed człowiekiem, ale od wczoraj zrobiła znaczne postępy, bo łatwiej ją złapać. Złapana mruczy jak traktor, ociera się o rękę i ugniata łapkami. Nie boi się kotów ani psa. Do kotów wręcz się łasi.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw gru 01, 2005 16:35

śliczna koteczka, mirka jak Ty się o niej dowiedziałaś? i tak dobrze, ze babka się zgodziła sprzedać małą:)

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Czw gru 01, 2005 16:46

Kobieta sprzedawała na Allegro niebieskiego kocurka. W opisie aukcji dodała, że ma jeszcze czarnego kocurka i szarą kotkę. Napisałam do niej i poprosiłam o zdjęcia pozostałej dwójki. Otrzymałam emaila o takiej treści: „Przesyłam zdjęcia kotki. Zaznaczam jednak, że kotka ta urodziła się z wadą wzroku i jest ślepa na lewe oko. Ma ona także mieszaną sierść - miejscami beżowa. Kotka jest mniejsza od swoich braci i mniej ufna (prawdopodobnie ze względu na oko). Planowałam ją pozostawić u siebie, gdyż potomstwo jej może być ciekawe. Jeśli jednak zainteresowana jest Pani jej zakupem to się zastanowię.” Czarny brat koteczki został na miejscu i nie jest już w domu tylko kręci się na podwórku. Chyba wylądował tam ze względu na niezbyt atrakcyjne umaszczenie. Oto brat Kizi, który mimo pospolitego umaszczenia jest równie ładny. Mam tyko nadzieję, że na noc jest wpuszczany do domu.

Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw gru 01, 2005 16:52

No no kocurro także jest sliczny :roll: dobrze by bylo żeby był wykastrowany, nie było by klopotu z przychówkiem od niego. Ale to pewnie tylko moze pozostać w sferze marzeń :cry:

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Czw gru 01, 2005 17:08

biedne koty :(
głupia baba :evil:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Czw gru 01, 2005 17:08

Biedna kicia i kocurek też. To okropne, mnożą, a nawet nie socjalizują. :?
To oczko, to chyba definitywnie... :( ?
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw gru 01, 2005 17:11

Kobieta ma 22 lata i małe dziecko. W domu mieszkają łącznie z dzieckiem 4 pokolenia i widać, że się nie przelewa. W kuchni była persopodobna szylkretka. Kobieta powiedziała, że to jej nowa kotka. Widać, że była zaniedbana zanim trafiła do tego domu, bo była chuda i miała braki w rozczesanym już futerku. Łatwo się domyślić, po co ta kotka. Kizia miała w pokoju miseczki z suchym jedzeniem i wodą. Była też kuweta ze zwirkiem. Zapytałam czy myślała kiedyś o wysterylizowaniu kotek. Odpowiedziała krótko, że nie. Mam zamiar korespondować z tą panią i poruszyć temat rozmnażania nierasowych kotów.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw gru 01, 2005 17:14

mirka_t pisze:Kobieta ma 22 lata i małe dziecko. W domu mieszkają łącznie z dzieckiem 4 pokolenia i widać, że się nie przelewa. W kuchni była persopodobna szylkretka. Kobieta powiedziała, że to jej nowa kotka. Widać, że była zaniedbana zanim trafiła do tego domu, bo była chuda i miała braki w rozczesanym już futerku. Łatwo się domyślić, po co ta kotka. Kizia miała w pokoju miseczki z suchym jedzeniem i wodą. Była też kuweta ze zwirkiem. Zapytałam czy myślała kiedyś o wysterylizowaniu kotek. Odpowiedziała krótko, że nie. Mam zamiar korespondować z tą panią i poruszyć temat rozmnażania nierasowych kotów.

Może powoli, powoli uda się ją uświadomić w kwestii bezdomności :(
malutkimi kroczkami..
łudzę się, że jak ma dzieci.. to ma jakieś uczucia także dla zwierząt :roll:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Czw gru 01, 2005 19:38

Kizia już się dopasowała. Chyba następny kot ma nadzieję, że nie będę miała sumienia oddzielać go od stada.

Obrazek

A tak dopasowane są inne egzemplarze:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw gru 01, 2005 19:48

Wspaniałe zdjęcia.
Nowa niemożliwa, Twoje koty też oazy spokoju.

Dziunia na kanapie wsród kotów to jest dopiero delicja( jak ona może zdzierżyć to liczne kocie stado, czy ona aby na pewno jest psem???).
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Czw gru 01, 2005 20:02

Iśka pisze:...Dziunia na kanapie wsród kotów to jest dopiero delicja( jak ona może zdzierżyć to liczne kocie stado, czy ona aby na pewno jest psem???).


Niestety ale szczeka, jedzenie przynosi na tapczan, panicznie boi się wystrzałów, nie potrafi wskoczyć na szafę i nie załatwia się do kuwety. Wnioskuje z tego, że jeszcze jest psem.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 80 gości