Tak sie zastanawiam czy to sie kiedys skonczy.. Przeprowadzilam sie tu 2 miesiace temu .. Wylapalam 5 maluchow, znalazlam im domy,poklocilam sie z wiekszoscia sasiadow o okienko w piwnicy, przygarnelam bezdomna suczke.. i.mialam nadzieje ,ze pod blokiem zostaly tylko Czarnula i Bandzior........

Ten kot jest od niedawna ( ja go dzis pierwszy raz widzialam..hahha i widze na parapecie;)
Zaczynam myslec, ze to taka walka z wiatrakami....Bo spac nie moge wiedzac, ze one tam sa bezdomne , biedne... a z 2 strony nie moge im bardziej pomoc:((