Dresiarze i Nocka - to już rok bez Ciebie, Noceńko

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 28, 2005 22:22

Galla - nie wiem co napisać. Czytam i czytam i nie mogę uwierzyć. Mam nadzieję, że te wyniki nie są prawdziwe. Poczytałam na Vetservisie o białaczce i takie zafałszowania się zdarzają, zdarza się również, że organizm kota zwalcza wirusa. Trzeba być dobrej myśli. No i koniecznie szczepić Antosia. Będę bardzo mocno trzymała kciuki przez tych 14 tygodni. Musi być dobrze.
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lis 28, 2005 22:32

Galla białaczka jest zaraźliwa
lepiej izoluj nieszczepionego kota
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon lis 28, 2005 22:54

Galla, jeśli Cię to pocieszy to Denis żył z Taurusem ok. pół roku w wielkiej miłości, lizanie po buziach, spanie razem itd. Denisa test wyszedł pozytywny zaraz po dokoceniu Satynką i żąden z moich kotó, nawet Taurus nie zaraził się. U Denisa zastosowaliśmy interferon od razu, po badaniach krwi i teście, pozostałe koty zostały zaszcepione przeciwko białaczce i izolowane w drugim pokoju przez okres kwarantanny. Denis białaczkę pokonał i wszystko skończyło sie dobrze, jest tutaj jego wątek, ale nie mogę go znaleźć, nie wiem czemu.

pozdrawiam, trzymajcie się i nie załamujcie, to najważniejsze
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 29, 2005 9:08

To wczorajszy wątek o białaczce, są w nim linki
Mój wet też twierdzi, że wynik tego testu bardzo często bywa mylący.
Mam nadzieję, ze to własnie taki bład testu.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=35734

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 29, 2005 22:20

Właśnie wróciliśmy od weta. Antoś nie ma białaczki, jest negatywny :D (tego się zresztą po tym sierściuchu spodziewałem :) ). Dostał od razu szczepionkę i jest git. Za dwa tygodnie powtórzymy i już będzie zupełnie święty spokój. Teraz czekamy na pojedynczą szczepionkę - ma być jutro albo pojutrze - i szczepimy Klemensa, ponieważ wetka powiedziala, że należy, skoro był szczepiony tylko raz. No i zobaczymy. Myślę, że będzie dobrze.

Klemens już nie syczy na małą w ogóle, tylko skacze na nią i paca łapą, ale zabawowo. Ona wpatrzona w niego jak w tęczę :) lata za nim wszędzie. Antoś obserwuje to z dystansu i bardzo dobrze, ponieważ nie może się teraz do małej zbliżać.

A w ogóle to Nocka jest małą damą, która uwielbia gotowaną rybkę oraz paszteciki Animondy :) Młóci to do spodu, aż miło popatrzeć :) Zamknięta na dzień w sypialni z zabawkami nie psuje i nie sika w łóżko (uff). Dziś jak przyszliśmy, to nie była nawet łaskawa wyjść z sypialni, ponieważ właśnie odbywała drzemkę dla urody. Jutro opróżnię pamieć telefonu, więc pojawią się pewnie nowe zdjęcia chłopaków no i za niedługo fotki Nocki.
Nocka odeszła.

darkest

 
Posty: 92
Od: Śro wrz 14, 2005 14:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 29, 2005 22:26

darkest, galla - zycze spokoju i negatywnego testu

razem z pozytywna bialaczkowa Bazylia
:ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 30, 2005 11:14

Wreszcie mamy nowe foteczki kiciów. Jeszcze bez panny :) ale za to na drapaku ukochanym. Zapraszam tutaj.
Nocka odeszła.

darkest

 
Posty: 92
Od: Śro wrz 14, 2005 14:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 30, 2005 11:47

Wątek o leku na białaczkę, pewnie już go znacie http://forum.miau.pl/virbagen-omega-koc ... 35867.html

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 30, 2005 16:14

Widać że drapak rzeczywiście ukochany a kotuchy fantastyczne :D .
Ogromne i nieustające kciuki :ok: że wynik testu jest jednak fałszywie pozytywny.

Keila

 
Posty: 106
Od: Wto sie 17, 2004 13:05
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 30, 2005 18:09

Kotuchy słodkie a drapak imponujący. Cieszę się bardzo, że Antoś zdrowy. Trzymam kciuki za Nockę. A wetka nie zaleciła np. podniesienia odporności jakimś specyfikiem? 8O
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lis 30, 2005 19:21

Antek po szczepieniu bardzo źle się czuje, gorzej niż poprzednio. Nawet nasyczał na Klemensa, jak ten do niego podszedł :cry:
Wiem, że to potrwa ze dwa dni, ale to przykre, jak tak na niego patrzę i wiem, że go boli.
Annskr - dzięki za linki, rozmawialiśmy wczroaj z Jagielskim o tym interferonie, będziemy jeszcze rozmawiać z poniedziałek, jak pojedziemy z małą na kontrolę. Na razie walczymy z kocim katarem i zakrapianiem oczu. Oj, nie lubi ona tego :evil: My zresztą też nie :wink:
Poza tym kicia szaleje, wcina jak szalona, tylko nie chce suchego. Rozrywkowa jest niesamowicie, z Klemesem zaczynają harce o 7mej rano (a kończą koło 4tej rano, z przerwą w widzeniu na czas naszej pracy). Klemens wczoraj się nosem podpierał i zasypiał na siedząco. Nocka czuje do niego respekt, bo mam wrażenie, że tamte przyduszania jej to było ustalanie hierarchii. Wiecie - ja ci krzywdy nie zrobię, będziemy się bawić, ale pamiętaj, że ja jestem głową tego stada. A poza tym to Klemens jest niemal jej guru.
Mała podgryza nam przez kołdrę nogi, jak śpimy, gonię ją lekko za to, bo jak będzie starsza to będzie miała większe i pazurki, i ząbki. Kołdra może tego nie wytrzymać. Nasze noi też nie :wink:
Ale za to jak się już zmęczy, przychodzi na łóżeczko i zwija się w kłębuszek koło moich nóg i tak sobie śpimy :D
Tak sobie poczytaliśmy o tej białaczce i wyszło nam, że mała ma około 60 % szans na całkowite wyjście z tego. wiem, że to statystyka tylko, ale jednak skądś się bierze. Poza tym zarażenie białaczką nie jest takie łatwe, to nie skacze z kota na kota ot tak, kontakt musi być długotrwały (tak przynajmniej piszą w serwisach netowych różnych), więc gdyby Antkowi wyszedł test pozytywny, to szanse na to, że to od maleńkiej, byłyby bardzo małe. No ale nie wyszło nic i jestem dobrej myśli. A przynajmniej się staram.
Martwi mnie to, że istnieje szansa na to, że u pani Danuty koty są chore, zwłaszcza, że był u niej kot już z objawami białaczki - ciężko chory. I mógł resztę towarzystwa pozarażać :( Mam nadzieję, że nic im nie będzie.
Rozmawiałam z nią dzisiaj i powiedziala, że możemy mała oddać do niej.
A ja i jej i wam mówię: NIE MA TAKIEJ OPCJI.
Będziemy na nią chuchać i dmuchać, i będziemy ją kochać.
A to najważniejsze :D
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 30, 2005 19:41

galla pisze:Rozmawiałam z nią dzisiaj i powiedziala, że możemy mała oddać do niej. A ja i jej i wam mówię: NIE MA TAKIEJ OPCJI.
Będziemy na nią chuchać i dmuchać, i będziemy ją kochać.
A to najważniejsze :D

Jesteście cudownymi ludźmi. Coś mii się oczy spociły. :lol:
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt gru 02, 2005 22:03

Z Antosiem już dobrze po szczepieniu. Drugiego dnia było okropnie, ledwo chodził, utykał i poruszał się w tempie żółwia z Galapagos - noga za nogą. chociaż tyle, że przywlekał się na jedzonko. Klemens chciał go poleczyć i położyć się obok - został obwarczany. Ja chciałam go dotknąć - zostałam obsyczana. Ale następnego dnia było dużo lepiej, chociaż rano był jeszcze spowolniony. ale wieczorem już gadał przy misce i podniósł ogonek. Teraz już jest ok, tylko spi sporo, ale akurat w jego przypadku to żadna nowość.
Za to Nocka wieczorem nie spi wcale, lata za Klemensem, który został tatusiem przyszywanym i najpierw ją ustawił a teraz się nią opiekuje, ostatnio dostał jeść, Nocka przylazła, a ten ja puścił do iski i patrzyl jak je 8O Antek obserwuje wszystko z bezpiecznej wysokości drapaka - instaluje się na najwyższym piętrze i unika kontaktu z mała, co mnie bardzo cieszy, bo dzięki temu nie musimy jej izolowac, Antek izoluje się sam.
Mała je dużo, żarłok z niej wielki, Animondę wciąga noskiem, a jak widzi, że się jej szykuje jedzonko to piszczy rozpaczliwie i robi z siebie wygłodzoną bidulę. Poza tym na noc jest zamykana z nami w sypialni i najpierw poluje na nasze nogi przez kołdrę - ale nie na prozaiczne stopy, tylko na kolana na przykład, albo uda :wink: - a potem zwija się w kłębek albo kładzie się między nami i rozmruczana i zadowolona smacznie zasypia :D Coraz lepiej znosi kropelki - pewnie jej już tak oczka przy zakrapianiu nie pieką. Antybiotych pożeramy z małą ilością mięska i doskonale wiem, że po tej małej ilości przyjdzie duża porcja :D
W poniedziałek jedziemy na kontrolę, pani doktor pewnie znowu wycałuje czarnulkę :D , i pogadamy o czymś doraźnym na odporność.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 02, 2005 22:53

W jakim Nocka jest wieku?
tak mi się coś kołacze, że u młodych kotków może wyjść pozytywny wynik, gdy mają we krwi przeciwciała jeszcze wyssane od matki.. :roll:

Trzymam za zdrówko i za miłość :wink: :ok:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Sob gru 03, 2005 0:52

Noculka kończy 4 miesiące w niedzielę. Bardzo bym się cieszyła, gdyby o co piszesz było możliwe.
Na razie niecierpliwie czekamy do końca lutego, żeby zrobić drugi test. Pojadę tam chyba na potężnej dawce relanium, bo inaczej zejdę w drodze... :roll:

Niestey, Nocką zainteresował się już Antoś, co z jednej strony mnie cieszy - bo ją już zaakceptował, ale z drugiej martwi, bo to oznacza, że czeka nas izolacja :(
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości