www.koty.civ.pl - przemile koty czekaja na domy

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob lis 19, 2005 23:32

Jago 17 - dzieki za dobre slowo. Masz w tym wszystkim racje.

Ale jestem i tak podlamana.

Ostatnio oddalam 3 koty:
Klara, Rinaldo i Misza. Oddany tez zostal Oskar bialo-czarny.
Niestety w miejsce 3 oddanych przybylo mi 6 nowych kotow.

Teraz wzielam sie za sterylizacje bo nareszcie mamy mozliwosc sterylizowac blisko a nie na koncu miasta. Zlapalysmy juz 3 kotki. Jedna dzikuska zostala wypuszczona.
2 nastepne ZGROZA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OSWOJONE, MRUCZACE
nie moge ich zostawic do adopcji bo mam i tak o 5 kotow za duzo, za chwile zaczna sie bic, chorowac.

I co mam zrobic? Jedna jest drobna, nie duza biala w czarne latki, a druga czarna.
Gość
 

Post » Sob lis 19, 2005 23:38

OK, opisuje pierwszego kota

Barnaba - to jest ten czany, zdjecie powyzej
wielki kocur, wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony, zostal dokladnie zbadany i jest zdrowy
Jest zadbany, bo staruszek dbal o swoje koty i dobrze je odzywial

Barnaba jest bardzo lagodny, spokony. Jak usiade to pakuje mi sie na kolanach. Miły kot - co mozna wiecej powiedziec.
Wszystkie sa mile.
Gość
 

Post » Pon lis 21, 2005 21:15

Mal-gosia pisze:Obrazek


Piękny Barnaba, jeden z kotów osieroconych przez dziadka oddanego do domu opieki. Rodzina dziadka nie chce mieć z kotami nic wspólnego.

Czarnuszek czarny jak węgielek, czarny nosek, poduszeczki u łapek pewnie też czarniutkie. Kto poratuje kota w potrzebie? Kto użyczy swojego serca i swojego domku w miejsce dziadkowego?
Ostatnio edytowano Pt lis 25, 2005 21:08 przez Jaga_17, łącznie edytowano 1 raz

Jaga_17

 
Posty: 428
Od: Czw wrz 22, 2005 17:45
Lokalizacja: W-wa/Praga/Ochota/Raszyn

Post » Wto lis 22, 2005 19:23

moge tylko trzymac kciuki za dobre domy .. szybko.. :ok:

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro lis 23, 2005 16:18

Kotki z Warszawy szukają domków :idea: .

Jaga_17

 
Posty: 428
Od: Czw wrz 22, 2005 17:45
Lokalizacja: W-wa/Praga/Ochota/Raszyn

Post » Pt lis 25, 2005 20:53

Mal-gosia pisze:Sa mlode, niedawno kastrowane ale bardzo dorodne i spasione. Staruszek ponoc bardzo o nie dbal.
Sa biedaki okropnie zestresowane.

Jednego wzielam na kolana, mozna wszystko z nim robic, jest lagodny, zero agresji, zero pazurow. Niestety zwymiotowal mi dzis. Mam nadzieje ze to tylko stres.

Zauwazylam ze domowe gorzej sie aklimatyzuja niz te z ulicy. Ulicznikowi wystarczy dzien dwa, najwyzej troche posiedzi w kacie. Natomiast te domowe strasznie przezywaja.


Komu osieroconego przez dziadka domowego czarnuszka?
http://www.koty.civ.pl/adopcja/adopcja.php?id=barnaba

Jaga_17

 
Posty: 428
Od: Czw wrz 22, 2005 17:45
Lokalizacja: W-wa/Praga/Ochota/Raszyn

Post » Nie lis 27, 2005 0:05

Niestety zaden z kotow nie znalazl domu. Czarnulki zlapaly jakas infekcje i na razie nie nadaja sie do adopcji. Chyba ze ktos chcialby je doleczyc.

Barnaba jest przemily, mruczy, laduje sie na kolana.
Wlasnie jak usiadlam przy komputerze w kociarni i wladowal mi sie na kolana i mruczy.

Od pol roku mam same niepowodzenia jesli chodzi o koty i ludzi. Niestety zdarzaja mi sie prosby o wziecie kotow ale to co ostatnio sie dzieje to jest koszmar. Praktycznie wszystkie koty ktorymi na moje nieszczescie zdecydowalam sie pomoc okazaly sie z problemami albo ludzie tak nakrecili ze wszystkiego sie odechciewa.

nawet przy sterylizacjach mi nie idzie
Wzielam sie za sterylizacje kotek na Zoliborzu. Musze dzialac z karmicielka bo sama nie znam tego regionu. Zlapalysmy 4 kotki (2 oswojone i nie wiem co z nimi zrobic). Klatki mam zajete a karmicielka zlapala kotke w zaawansowanej ciazy.
Ucieszylam sie gdy zdecydowala sie ze ta sama przechowa po sterylizacji.
Biedaczka zlapala grype wiec poprosilam znajoma zeby kotke zawiozla samochodem. Namacilam zeby ktos sie z nia zamienil na szybszy termin sterylizacji.
I zgadnijcie co....
Odmowila wydania kotki!!!!!!!!!!!!!!!!
Bo jej zal. Ponoc znajomi jej pomoga znalezc dom dla kociat!!!!!!!!!!!!!!
Ciekawe jacy znajomi? Wszyscy ktorych ja znam sa oburzeni.

Ja od sierpnia mam 3 kociaki (juz 5 miesieczne a oddany tylko 1), fajne, zdrowe, i nikt ich nie chce, a ta baba rozmnaza.

Domyslam sie co ona zrobi. Znajdzie jakis pseudoosrodek adopcyjny i tam odda caly miot. Sa tacy niby litosciliw, ktorzy biora koty bez opamietamia.

A juz mi sie wydawalo ze zmadrzala. Gdybym wziela ta kotke to juz by byla po sterylizacji!

Mal-gosia

 
Posty: 527
Od: Sob sty 17, 2004 23:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 27, 2005 0:18

Obecnie do adopcji na juz sa nastepujace koty:
Roxana, Remi i Rufus - 5 miesieczne, zdrowe, fajne kotki czarne z bialymi lapkami - troche smarcza i wlasnie jesli ktos je wezmie to w nowym domu maja szanse odzyskac odpornosc. Tu gdzie teraz sa jest troche niezdrowe - betonowa podloga.

Gracja - mila koteczka bialo grafitowa, bardzo madra, nadaje sie do domu z ogrodkiem

Oskar - kocurek z Wegrowa, mily, mruczacy, przymilny, ale dominujacy, nie jest agresywny wobec innych kotow, ale to jest kot z charakterem, nie sposob podac mu leku

Elitka i Gumis - para zaprzyjaznionych kotow, marzenie zeby ktos wzial je razem. Koteczka ok. 5 miesiecy i kocurek dorosly kastrowany ale maly wielkosci. Ona rozbrykana, nie usieci 3 minut. On raczej spokojny, przymilny, ma chorobe sieroca i lubi ciamkac.

Macius - mily bialo bury kocurek

Tamara - koteczka z Wegrowa, przemila, mruczaca, bardzo przymilna, niemal natretna do glaskania

Letycja - kotka specjalnej troski ale nieproblematyczna, nie wymaga jakiegos szczegolnego leczenia, bardzo mila, kontaktowa, inteligentna

czarna koteczka po sterylizacji - mruczaca, lagodna, przymilna

Kamila - buraska, nieduza, lubi inne koty, czarnulki traktuja ja jako zastepcza matke, jest mloda lubi sie bawic. Mnie znielubila po probach odrobaczania. Ale w nowym domu bedzie mila i przymilna.

Mal-gosia

 
Posty: 527
Od: Sob sty 17, 2004 23:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 28, 2005 18:02

Tu można obejrzeć kotki: http://www.koty.civ.pl/adopcja/

Jaga_17

 
Posty: 428
Od: Czw wrz 22, 2005 17:45
Lokalizacja: W-wa/Praga/Ochota/Raszyn

Post » Pt gru 02, 2005 18:08

Mal-gosia pisze:Obrazek

Jeszcze jedno zdjecie.
Kamilka - mała buraseczka, bardzo wesoła, zabawowa, wysterylizowana, zaszczepiona

Klasyczna buraska z delikatnymi podbarwieniami w kolorze starego złota. Cudna zielonooka dziewczynka :love:.

Jaga_17

 
Posty: 428
Od: Czw wrz 22, 2005 17:45
Lokalizacja: W-wa/Praga/Ochota/Raszyn

Post » Pon gru 05, 2005 15:29

podnoszę

Jaga_17

 
Posty: 428
Od: Czw wrz 22, 2005 17:45
Lokalizacja: W-wa/Praga/Ochota/Raszyn

Post » Pon gru 05, 2005 18:36

Ja przeczytałam i podnosze. Trzymajac kciuki za piękności.
Obrazek Jeśli kupiłam i nie zapłaciłam, sprzedałam i nie wysłałam itp = zapomniałam jestem tylko człowiekiem. Napisz do mnie g.monika@wp.pl

MonikaWarszawa

 
Posty: 4196
Od: Sob maja 14, 2005 13:15
Lokalizacja: Warszawa Praga Północ

Post » Pon gru 05, 2005 23:38

Niestety jeden z kotow po dziadku zachorowal i musial byc uspiony. Wydawalo sie ze to okaz zdrowia. Tymczasem zachorowal 2 dni po kastracji. Jest przypuszczenie ze mial mocznice o czym nikt nie wiedzial.

Barnaba - najwiekszy z kotow ma juz obiecany domek.

Zostal jeszcze Cyryl - nie jest tak przymilny jak Barnaba ale za to ladny.

Doszly mi 2 kotki dorosle.
Wzielam sie za sterylizacje kotek w swojej okolicy. Z karmicielka odlowilysmy 4 - 2 zostaly juz wypuszczone.
Jedna - czarna - okazala sie oswojona, przymilna, mruczaca. Karmicielka wypytala w okolicy ale nikt sie do kotki nie przyznaje, nikt jej nie szuka, czyli nie jest czyjas.

Druga kotka jest bardzo ladna - biala z czarnym grzbietem, drobnej budowy, slodki pysio - jest pol na pol - niby oswojona ale troche nieufna.
Ma niestety zmiany skorne na uszach - prawdopodobnie alergia.
Nie moge takiej kotki po prostu wyrzucic na mroz. Trzeba ja wyleczyc. A zanim sie wyleczy to sie oswoi.

Mal-gosia

 
Posty: 527
Od: Sob sty 17, 2004 23:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 07, 2005 13:19

Biedny dziadek pewnie w grobie się przewraca, że rodzina wypięła się na jego ukochane koty.... Brak serca i szacunku dla tego człowieka - chociażby ze wzglendu na pamięć o nim powinni przynajmniej pomóc w znalezieniu nowych domków... (a spadek pewnie wzięli z chęcią) :evil:

Do nowych domków kotki szybciutko, do dobrych i odpowiedzialnych ludzi!
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon gru 12, 2005 0:42

Dziadek nie umarl, tylko zostal oddany do domu opieki przeymusowo.

Barnaba ma juz dom u mlodej pani, ktora mieszka sama. Ma dobre warunki, cale mieszkanie dla siebie.

Rufus mial miec dom ale pani sie rozmyslila bo chciala malego kociaka. Wziela skads 6 tygodniowego.

Poza tym nic sie nie zmienila. Nic nie ubylo.
W zasadzie przybyla jedna kotka biala z czarnym plaszcyckiem.
Miala byc wypuszczona po sterylizacji ale miala zmiany skorne na uszach. Takie ze robily sie krwawe rany. Nie wiadomo co to jest, prawdopdobonie alergia.
Siedzi w klatce, dostaje do jedzena tylko chrupki lub mieso. Smaruje pimafucortem i jest duza poprawa.
Nie wiem co z nia zrobic. Jak dluzej posiedzi to sie rozhartuje.
Jest prawie oswojona.

Mal-gosia

 
Posty: 527
Od: Sob sty 17, 2004 23:32
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości