Nelson ma wymarzony domek!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 25, 2005 13:50 Nelson ma wymarzony domek!!!!!

Witam w nowym wątku.
Początek na Kociarni....
Jak się wkleja wątek??
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy nam kibicują :lol:
Ja osobiście liczę na szybki i owocne pertraktacje i w efekcie rychłe zawarcie pokoju :roll:
Ale jak na razie sytuacja jest groźna :strach:
Książe Maciej najechany z nienacka, wytoczył wszystkie działa przeciwko Admirałowi Nelsonowi, ten jednak nie podejmuje żadnych dzałań mających na celu zgładzenie przeciwnika, nie zamierza też oddać pierwszego strzału, ale pola nie odpuści... Jak będzie przebiegał dalszy rozwój wypadków???
Prosto (prawie) z pola walki relację przekazał Wasz korespondent wojenny KotekNP

PS. Bardzo prosimy o kciuki :roll:
Ostatnio edytowano Wto lut 07, 2006 9:44 przez koteknaplotek, łącznie edytowano 12 razy

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Pt lis 25, 2005 13:57

Uda sie?

http://forum.miau.pl/1-vt34696.html?pos ... sc&start=0

oooo, udało się chyba :oops:
Tu jest początek :wink:

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Pt lis 25, 2005 14:05

kciuki za kontakty arystokracji z admiralicja, sympatyczny ten Nelson, a jak wyglada Maciek?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt lis 25, 2005 14:26

Akurat zdjecia Macisia mam, one są gdzieś sprzed dwuch miesięcy, ale wygląda tak samo :)
Postaram się wkleić ale :oops: nie wiem czy ni się to uda....

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Pt lis 25, 2005 14:30

Nelson widać wierzy, że tylko siłą spokoju można wygrać :D
A księciu wcale sie nie dziwię, pojawił się Nelson i to nie jako wasal, tylko równorzędna jednostka, więc przynajmniej dla pozorów należy okazać swoją wyższość.
Nie mówię już o tak prozaicznych obawach, jak ilość głasków przypadająch na łepek, żarełka i miejsce na kolankach ...

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 25, 2005 15:08

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Pt lis 25, 2005 15:12

Będzie bez opisów bo się spieszę do kotów :)
miłego oglądania :lol:

http://upload.miau.pl/1/37349.jpg
http://upload.miau.pl/1/37350.jpg
http://upload.miau.pl/1/37351.jpg

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Pt lis 25, 2005 15:26

Gwoli wyjaśnienia: na tym zdjęciu http: //upload.miau.pl/1/37351.jpg jest Maciuś i jakiś maluch a nie Nelson.
Na zdjęcia Nelsona i Maćka czekamy :D

A swoją drogą Książę Maciej jest uroczym kotem (Jego Wysokość Kot Europejski Bury Pręgowany I) z figlarnym błyskiem w oku :D :D :D

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 28, 2005 10:38

Koty przeżyły weekend.
Według opiekunów stosunki między arystokracją się poprawiaja, jest mniej syczenia a więcej obserwacji.
Czekamy na relację i zdjęcia :)

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 28, 2005 12:48

Witam :)
Po weekendzie...
Oj nie było łatwo...
W domu straszne zamieszanie, gości mieliśmy cały weekend, koty szaleją, bić się nie biją ale fajnie na razie nie jest.
Najbardziej martwi mnie stosunek Nelsona do nas. Kot zachowuje się trochę agresywnie. Macha łapami....
Nie mam zupełnie dośwdczenia w takich wypadkach....
Muszę mu obciąć pazury, bo ma strasznie długie, a jest to wielki i silny kot. Chyba pujdziemy z tym do weta i w razie czego, dostanie głupiego jasia...
Daje się głaskać po głowie, sam przychodzi się przytulić, natoniast próba pogłaskania zainicjowana przez nas powoduje wymachiwanie łapą i próby gryzienia.
Dodam że kot je i pije, kupa i siku w normie. Nie pozwala natomiast na dotykanie łap - zwłaszcza tynych.
Liczę na jakieś rady jak postępować w takich przypadkach.
Fakt, że nalson jest trochę strroryzowany przez rezydenta, ale nie reaguje na niego z jakimś przesadnym lękiem, raczej grzecznie i dyplomatycznie mu ustępuje niż miałby uciekac w popłochu.
Nelson jest u nas od czwartku wieczorem, jak myślicie czy te zachowania są wynikiem stresu????
Wima napisz jak on reagował na ciebie, i na innych ludzi w Twoim domu????
Bardzo liczę na waszą pomoc.
Wiem że to bardzo któtki czas żeby wyciągać wnioski....

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Pon lis 28, 2005 12:57

Nie wkleję niestety dzisiaj zdjęć, bo zostsawiłam płytkę w domu :cry:
Ludzie gdzie ja mam głowę..... :oops:
Ale zdjęcia są i są fajne.
Jutro już na stówę powklejam :oops:

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Pon lis 28, 2005 13:25

Wiesz, on się raczej izolował.
Starałam się go nie molestować.
Wiem, że się denerwuje, gdy się głaszcze po bokach z tyłu.
Miauczał, gdy usiłowałam mu umyć zabrudzone łąpki.
Może daj mu jeszcze trochę czasu...

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 28, 2005 13:32

Z Twoich relacji wynika, że dokocenie przebiega książkowo :D Zdecydowanie musisz się uzbroić w cierpliwość, niestety... U nas minie 2-go 3 miesiące i jak nie było miłości tak nie ma, obserwacje i bójki są za to na porządku dziennym. Ale nie skłamię jeśli napiszę, że przestało mnie to obchodzić, widzę, że Otis dramatycznie szuka kontaktu i że mógłby zrobić Soni krzywdę gdyby chciał, ale już nie chce i nawet jak ją złapie zębami za kark to tylko kłaki fruwają, ale on zaraz puszcza i nawet już ogona nie jeży. Z drugiej strony się jej boi :D na przykład kiedy ona broni swojego legowiska. Bądź tu mądry i pisz wiersze, jak ten babsztyl zrozumie, że to kumpel do zabawy a nie wróg publiczny numer jeden to może dojdzie do rozejmu, ale na razie...ja sprzątam kłaki :(

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon lis 28, 2005 13:43

Czasu mamy pod dostatkiem :D
Mam nadzieję że to przejściowe kłopoty, które z czasem się same rozwiążą.
Nie wpadam na razie w panikę,
Na razie dam spokój z nadmiernym molestowaniem :lol: koteczka :wink:
Dzisiaj spróbuję zamknąć Maćka rezydenta (kocią furię) i dam Nelsonowi pospacerować po mieszkaniu bez kociego towarzystwa, może jak nie będzie obstrzałem, to poczuje się lepiej. Jutro chyba wybierzemy się do weta. Oczka już mu się nie paprają, widać to ze stresu może było. Ale nosi na ryłku dwa wstrętne śpiochy, bo jak mu chciałam umyć buziuchnę to kłapał zębiskami.
No i naprawdę musimy zrobić pożądek z pazurami, bo on ma tak długie, że niedługo się będzie na nich potykał, a jakby tak doszło do łapoczynów (czemu mam nadzieję zapobiec) to Maciek mógłby ucierpieć, bo Maćkowe pazurki są obcinane raz na tydzień.
Blue posała w innym wątku, że taka wrażliwosć na dotyk może być spowodowana problemem z nerkami, chyba zbadamy krew.
Tak na wszelki wypadek.
:roll:

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Pon lis 28, 2005 15:13

Nie strasz mnie tym podejrzeniem choroby nerek.
Ale z drugiej strony, masz rację, że trzeba zrobić kotu "generalny przegląd techniczny" (już mu współczuje :? )
Trzymam kciuki za pokój między Księciem Maciejem a Admirałem Nelsonem :ok: :ok: :ok:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: smoki1960 i 100 gości