Sprawa wygląda tak:
znajoma ma duże opory moralne by wykradać kota.
Uwaza, że jest to rozwiązanie ostateczne.
Proponuje, by jesli byłoby to możliwe, dwie osoby sprobowały wykupić kota za cene do 100zl maksymalnie i spróbowac przekonac, że rozmnażanie kotów tylko dla zabawy jest zupełnym brakiem rozsądku i wiąże sie ze zwiększeniem ilości niechcianych kotów w schroniskach.
Czy ktoś z forum mógłby sprobować zabrać kota w ten sposób?
Proszę, ponieważ ja niestety zupełnie nie potrafię takiej sprawy załatwić w odpowiedni sposób
Z relacji sąsiadki znajomej wynika, ze kot wygląda coraz gorzej, bo coraz mniej właściecielka poświęca mu czasu i właściwie cały czas kot przebywa na dworze.
