Strasznie dawno nie pisałam
Kotuchy dostały nowy drapak czyli konar drzewa. jestem pełna podziwu dla TZ-a bo przytargał toto na plecach. Konar został przez nas pracowicie przycięty i umieszczony obok segmentu. Uzyskał też jedną półkę (na razie). Futrzaki są przeszczęśliwe - ganiają sie po nim aż kora leci. Lubią też spoglądać na nas z góry spacerując dumnie po segmencie.
Fotek na razie nie mam bo nie mamy cyfrówki (może jakaś dobra dusza by nas odwiedziła?).
Colka jest u nas już pół roku (jak ten czas leci) - cudownie jest obserwować jak z biegiem czasu coraz bardziej nam ufa i kocha.
Z Kajtkiem się chyba lubią bo bawią sie pięknie, czasami jeden drugiemu wymyje kuperek

, czasem poliżą się po pysiach. Tylko nie śpią razem, ale jestem pełna nadziei, że kiedyś to nastąpi.