Maleńkie pół-persy do oddania w Łodzi

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lis 24, 2005 21:44 Maleńkie pół-persy do oddania w Łodzi

Zadzwoniła dziś do mnie Pani, właścicielka szylkretowej persicy. Kotka powiła maluchy, których tata jest nieznany (nie komentujmy tego, bo wszyscy mamy na ten temat takie samo zdanie, a ja prowadzę z Panią rozmowy edukacyjne i umawiamy się na sterylkę ). Kotki sa odchuchane i wypieszczone. Pani mocno szukała im domków, dała mnóstwo ogłoszeń i przeraziła się, kiedy zadzwonił do niej Pan, bez ogródek mówiąc, że chce kupić maluchy na pokarm dla węży.
Poprosiłą mnie o pomoc, więc piszę tutaj. Maluchów do oddania jest trójka. Wszystkie dziewczynki, dwie srebrne i jedna jak określiła pani - pręgowana szara, czwarty chłopak zostaje u Pani. Nie mam zdjęć, maluchy są do obejrzenia w Łodzi. Jeśłi ktoś byłby chętny na pokochanie kociaka, to podam numer na PW. Pani zaznaczyła, że domek tylko niewychodzący. Maluchy maja teraz około 10 tygodni.
Gdybyście znali kogoś kto chciałby maluszka pół-persika, to proszę, dajcie znać.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 24, 2005 23:45

czy na pewno powinniśmy brać w tym udział?
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw lis 24, 2005 23:49

Maryla pisze:czy na pewno powinniśmy brać w tym udział?


Jeśli pani zdecyduje się na sterylkę kotki to oczywiście pomagać.. przecież te kociaki nie są niczemu winne..
Ostatnio edytowano Pt lis 25, 2005 0:02 przez aamms, łącznie edytowano 1 raz
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lis 24, 2005 23:58

Maryla!
Nie do końca rozumiem. Kobieta zadzwoniła do mnie i poprosiła o pomoc, więc pomagam. Kocięta są juz na świecie, kobieta nie chce ich sprzedawać, umawiamy się na sterylizację, zależy jej na znalezieniu dla kociąt dobrych domów i nie jest bezstroska i szczęsliwa, ze maluchy pojawiły się na świecie. Wie, że stało się źle.
Czy Twoim zdaniem nie powinnam jej pomagać, żeby ją jakoś ukarać?
Nie rozumiem... Tu chodzi o domy dla maluchów.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 25, 2005 0:04

na tej zasadzie kazda taka "dzika" wpadkowa hodowle mozna rozgrzeszyc
zrobilismy kilka awantur na forum z tego powodu
mozemy sie spotkac z zarzutem ze jednym chcemy pomagac (czyli niejako akceptowac) a innym nie

dalam link do Twojego wątku komus kto szuka persa
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt lis 25, 2005 2:04

Na stronie adopcyjnej z zasady nie umieszczam ogłoszeń o kociakach tego typu.
Wiem, że koty nie są temu winne, ale wiem też, że na adopcyjnej jest kilkaset ogłoszeń o "zwyczajnych" buraskach, które w ogóle nie mają domu i często zagrożone jest ich życie i to im daję pierwszeństwo.
To nie do końca sprawiedliwe, ale świat nie jest idealny :?

Kociakom z tego wątku nic nie grozi, pani nie chce ich narazić na niebezpieczeństwo, opiekunów prędzej czy później też znajdą. Myślę więc, że nadmiernej promocji nie potrzebują.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pt lis 25, 2005 6:07

CoolCaty postaw warunek sterykizacji. Powiedz, ze pomożesz tylko wtedy, kiedy pani obieca, ze kotke wysterylizuje.
Ja kiedys wpakowałam sie w podobny przypadek. Raz pomogłam wydac kocięta a potem co kilka miesiecy miałam telefon, ze są następne.
W pewnyum momencie odmówiłam pomocy. Dwóch kociaków nie udało się wydac przez 5 miesięcy, jeden nigdy nie nauczył się korzystania z kuwety i sikała w całym mieszkaniu. Efekt koncowy był taki, ze kotki wylądowały w stodole na wsi :evil: , ale właściciele kotki mieli dosyc i był to jej ostatni miot.
To nie byli źli ludzie, tylko beznadziejnie głupi. Kiedy małe znajdowały domy za nic nie mogli zrozumiec co jest złego w ich rozmnazaniu
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lis 25, 2005 8:32

Tangerine1!
Dużo do myślenia dala mi Twoja wypowiedź. Ja rozmawiałam wczoraj z tą Panią po raz pierwszy i rozmowa była bardzo długa. Pani jest zdecydowana na sterylizację, ale jak to stwierdził swego czasu towarzysz Lenin: "zaufanie jest dobre, ale kontrola lepsza"..., więc porozmawiam dziś jeszcze raz z tą Panią, tym razem o konkretach.
Dziękuję Wam za odpowiedzi, bo traktuję je jako cenne rady.
Juz wiele razy "nacięłam się", zakładając, ze ludzie sa szczerzy, kiedy zwracają się do mnie o prośbę dla zwierzaków.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 25, 2005 18:02

Podniosę.. Może ktoś zakocha się w malutkich puchatych kuleczkach.. :D
aamms niezalogowana
 

Post » Sob lis 26, 2005 13:33

No i mam problem taki, że Pani zostawiła mi numer telefonu nieprawidłowy.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 26, 2005 14:34

to wątek chyba w ogóle nie ma sensu?

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Sob lis 26, 2005 14:59

Tak Daga! W tej chwili juz nie ma sensu. Dzwoniłam dziś pod podany numer, ale otrzymuje informację, że taki numer nie istnieje. Nie będę w stanie numeru ustalić, bo nie mam adresu a pani ma bardzo popularne nazwisko.
Prosze więc o zamknięcie, za dużo tu kotków w prawdziwej potrzebie, nie ma sensu zaśmiecać.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 26, 2005 15:40

:cry:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 70 gości