Agalenora pisze:Wogól koci mężczyźni, zwlaszcza po kastracji, przejawiają większe upodobanie do świetego spokoju... i zacisznego ciepla domowego...
Trudno mi w to uwierzyc. Po kastracji na pewno bedzie spokojny, ale nie wykastrowane kocury - jeszcze nie znalem takiego, ktory by nie wedrowal po okolicy. Moj przychodzil latem co kilka tygodni, teraz co kilka dni, na zime zapewne sie zadomowi, byle do wiosny... Latem jedynie wpada przywitac sie, poocierac, po kilku minutach znowu znika. Wyglada przy tym na swietnie odzywionego. Inne kocury ktore znam robia podobnie. Za to obie moje kocice chodza tylko na krotkie polowania i szybko z powrotem czekaja pod drzwiami.
Majac dobre warunki (daleko od drogi, na skraju osiedla) na pewno nie trzymalbym kota w zamknieciu. Wiem, mimo wszystko moze zginac. Boje sie o niego. O ludzi tez (niedawno kolega zginal, samochody rozjechaly go na strzepy

pozdrowionka
Piotr