Koteczka buraska, znaleziona na ulicy musiała mieć amputowane oczko, na zdjęciu jest tuż po operacji. Miała wtedy około sześciu tygodni, obecnie jest o dwa miesiące starsza, przebywa u karmicielki.
Czeka na własny, ciepły dom.

Łaciatą szarobiałą koteczkę, prawie umierającą przygarnąłem z ulicy, nic nie widziała przez zapuchnięte powieki, miała ciężką postać chlamydiozy i ropiejącą ranę na łapce, potem okazało się że ma urwany jeden paluszek. Obecnie jest całkowicie zdrowa, odrobaczona i zaszczepiona, ma około czterech miesięcy. Jest miła i wesoła, lubi się bawić, trochę boi się obcych.

Kotka ma futerko białe, żółte zabarwienie wzięło się stąd, że przed zdjęciem kopała w kuwecie. Zmieniłem żwirek na inny, już się na żółto nie kurzy. Plamy szare są srebrzyste, cętkowane.
Osoby zainteresowane kotkami proszę o wiadomość tutaj lub na adres jul-kot@gazeta.pl .
Pozdrawiam, Juliusz.