Jesteśmy "nowi" i postanowiliśmy sie przedstawić

Mam na imię Kaśka, no i oczywiście mam chyba całkiem pokaźną bandę kocuchów. Przez mój dom przewinęło sie w ciągu ostatnich 5 lat kilka kotów i kazdy odegrał w moim życiu OGROMNĄ rolę.A wszystko zaczęło się niewinnie - od dokarmiania kotek śmietnikowych

Potem w domu pojawił sie pierwszy kot. SNOWIE. Ktoś postanowił "pozbyć się kłopotu" i podrzucił go na śmietnik z nadzieją, ze kotki zajmą sie obcym kociakiem. Jak wiadomo tak się nie stało. Wystraszony kociak trafił do nas. Jakiś czas później doszlusowała Bajanka- kotka z niewydolnością nerek, wcześniej dokarmiałam ja na śmietniku. Po kolejnych 2-3 miesiącach doszła do Basi jej starsza śmietnikowa koleżanka Maśka za swoim synkiem Siri. Przez rok stan kotow był niezmienny. Na Dzień Dziecka ktoś "życzliwy" zostawił na naszym progu "prezent". Śliczny, malutki,niebieskooki. To był 4-tyg. kociak - Morfii. Snowie natychmiast go przysposobił i stał się jego matką i ojcem. To było piękne. Tak więc stanęło na 5 kotach, prawdziwych

Teraz mamy Listopad i w naszym domu pojawiło się kolejne kocie nieszczęście. Jednooki, trzymiesięczny "cyklopek" Hassan. I od nowa rozpoczynamy przygodę z 5-coma bandytami


To tyle na teraz - obiecuję, że następny wpis będzie krótszy

Pozdrawiam Wszystkich Tych mówiących i Mruczących

Nasze zdjęcia dołączymy później - jak dowiemy się jak
