Witaj Moroszka
Cieszę sie, że maluszek wydobrzał. Uprasza sie o zdjątka obu

kawalerów. Pamiętam, że Garfildek to małe cudo, nawet jak był chorutki. I nawet na malutkim zdjęciu. A Fil mówisz taki duuży
Mała Pi jest nadal mała- rośnie zdrowo i wesoło, ale taka drobniutka i subtelna.
A w Kundelku było smutno

, szczerze mówiąc ograniczyłysmy wizyty w trosce o własne koty. Na szczęscie już w porządku.
Kotuchy mają czyściutkie, cieplutkie apartamenty, troskliwą opiekę i dobre żarełko
Ale one i tak potrzebują własnego domu i własnego człowieka.
Wiem, że to nie to forum, ale nie mogę się oprzeć, żeby nie przedstawić moich dwóch nowych przyjaciół. którzy własnie wczoraj trafili do Kundelka.
Oto Leon- był tak przerazony, że cały wpakował mi się na kolana i nie chciał zejść. Serce mi sie krajało, że musi tam zostać
http://upload.miau.pl/1/35668.jpg
i malutka Lara
http://upload.miau.pl/1/35669.jpg