Pirat już za TM :((((

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lis 17, 2005 20:59

Beata, wielkie dzięki! :D
Konto poda Frida, to ona ma bezpośredni kontakt z Piratem.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Czw lis 17, 2005 21:37

A czy jest jakaś koncepcja leczenia oczka? Czy się zajmą tym w Schronisku? Czy wiadome są choćby w przybliżeniu koszty leczenia?
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 17, 2005 22:09

Niestety na schronisko to ja bym za bardzo nie liczyła. Dlatego pytamy się też o dom, chociażby tymczasowy, bo, jak kilkakrotnie pisałam, w schronisku nie ma większych szans się wyleczyć.
Dopóki była tam Dominika szefową, można było ufać, że leczenie będzie przeprowadzone. Teraz chyba bym nie zaufała, zresztą tam jest za dużo kotów na malutkiej przestrzeni i nie ma odpowiednich warunków na leczenie. Ech, szkoda gadać po prostu :(
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Czw lis 17, 2005 22:16

kota7 pisze:Niestety na schronisko to ja bym za bardzo nie liczyła. Dlatego pytamy się też o dom, chociażby tymczasowy, bo, jak kilkakrotnie pisałam, w schronisku nie ma większych szans się wyleczyć.
Dopóki była tam Dominika szefową, można było ufać, że leczenie będzie przeprowadzone. Teraz chyba bym nie zaufała, zresztą tam jest za dużo kotów na malutkiej przestrzeni i nie ma odpowiednich warunków na leczenie. Ech, szkoda gadać po prostu :(


:(
to znaczy, że póki nie ma domu, to i tak nie da rady leczyć, tak? :(
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 17, 2005 22:21

dakota pisze:
kota7 pisze:Niestety na schronisko to ja bym za bardzo nie liczyła. Dlatego pytamy się też o dom, chociażby tymczasowy, bo, jak kilkakrotnie pisałam, w schronisku nie ma większych szans się wyleczyć.
Dopóki była tam Dominika szefową, można było ufać, że leczenie będzie przeprowadzone. Teraz chyba bym nie zaufała, zresztą tam jest za dużo kotów na malutkiej przestrzeni i nie ma odpowiednich warunków na leczenie. Ech, szkoda gadać po prostu :(


:(
to znaczy, że póki nie ma domu, to i tak nie da rady leczyć, tak? :(


Po prostu nie wiem :( Dopóki Dominika jest na miejscu w Chojnicach to chyba można coś zacząć, zresztą nie wiem, czy dalej go leczą, bo był na pewno leczony po badaniu rozmazu z oka i diagnozie. Nawet przez pewien czas była poprawa. A teraz znów dup :( Podejrzewam, że wraz z odejściem Dominiki nikt o leczeniu nie pamięta :(
Dlatego tak ważny jest dom tymczasowy, ten kot potrzebuje go rozpaczliwie!
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Czw lis 17, 2005 23:54

pare miesiecy temu (latem) zrobiono badanie i wyszedl ten paciorkowiec ropotworczy :evil: , co sie w oczkach umiejscowil
podano antybiotykogram na te konkretna bakterie i rozpoczelo sie leczenie, od najprostszego antybiotyku poczawszy
po niedlugim czasie nastapila poprawa, czyli oczka przestaly tak dramatycznie ropiec i to jedno, ktore istnialo, zaczelo wyzierac na swiat
8O
po ok dwumiesiecznej przerwie zobaczylam znow PIRATA i niestety bylo gorzej, niz gdy go ostatnio widzialam, ale nie tak zle jak na samym poczatku

aktualnie moge mowic tylko tyle, co wiem z przekazu... nie recze glowa, ale i nie watpie
zapytalam o leczenie (bo pieniazki zostaly wplacone specjalnie na jego leczenie i z pewnoscia jeszcze cos powinno zostac, najdrozsze ze wszystkiego bylo samo badanie) i uslyszalam, ze faktycznie przerwano je na jakis czas, ale juz od nowa dostaje zastrzyki z antybiotyku

niestety - tego samego antybiotyku co poprzednio, co sie w zasadzie mija z celem, bo ta przerwa w podawaniu leku (przy nie do konca skutecznym leczeniu) prawdopodobnie pozwolila sie niepozadanym bakteriom, ktore przetrwaly -uodpornic
minal kolejny miesiac a Pirat ponoc nadal dostaje ten sam antybiotyk,
z oczkami nic sie nie rusza, nie ma kolejnego polepszenia

czyli- to moj wniosek - sadze, ze ogolnie skoro nie jest lepiej, to jest gorzej, bo:
-w schronisku wszedobylski jest kk
-w schronisku trudno o codzienne, ciagle dogladanie, oczyszczanie oczek
-dlugotrwale utrzymywanie jakiegos poziomu antybiotyku w organizmie oslabia ten organizm bo go wyjalawia! usuwa bakterie nie tylko te zle, ale i te oslonowe
-nie zdziwilabym sie gdyby kot mial paciorkowca w oczach, koci katar albo inne zapalenie w drogach oddechowych i pasozyty wewnetrzne (zwalczane, ale w warunkach schroniskowych przy duzym zageszczeniu ciagle sie odradzajace)

poza tym jest coraz zimniej (tragedia dla wszystkich!) a karma w schronisku ze zrozumialych wzgledow jest bardzo niskiej jakosci
no i nie ma mozliwosci izolacji kota

nic dodawac nie trzeba...... :( :( :(

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Pt lis 18, 2005 0:29

mimo wszystko jest sens rozpoczecia leczenia od zaraz, ale uwazam, ze trzeba by tego bardzo pilnowac, a to - dopoki kot jest w schronisku - jest utrudnione
tak sobie planuje ze wyciagne go i przez dwa-trzy tygodnie - do czasu znalezienia domu tymczasowego, moglby u mnie pomieszkac, ale....
mam akurat chora kocice (nie swoja!) ledwo co wyszla z ropnej anginy a tu jeszcze woda w brzuchu sie zbiera :( nie chcialabym by w tym momencie zetknela sie z jakas chorobotworcza zaraza, bo ją to moze kosztowac zycie
jak juz z tego wylezie i sie wzmocni - natychmiast

tymczasem wiec skupiamy sie na gromadzeniu funduszy i jak najszybszym wyciagnieciu PIRATA zza krat, to musi nastapic najdalej w przyszlym tygodniu!! a najlepiej juz!!
A jak juz go wyciagniemy, to bedziemy sie martwic co dalej
mysle ze zaczniemy od wymazu (znowu?) i dokladnych ogledzin oka - mysle ze o ocene szans na uratowanie go doktor nie pokusi sie wczesniej, niz po pierwszych efektach lub ich braku

nie mam pojecia ile to moze kosztowac!
wstepnie i ogolnikowo kalkuluje sobie tak: odrobaczanie x2 (anty tasiemiec musi byc) + witaminy w injekcji + badanie posiewu = to min 50 zl, potem na pewno jakis antybiotyk - one nie sa bardzo drogie a ja mam niezle 'uklady' (boze, jak ja nie cierpie tego slowa!)
nie wiadomo jak dlugo i czy pierwszy pomoze...
taki poczatek, a dalej - nie wiadomo co sie wykluje

byloby idealnie, gdyby zaczac leczenie jednoczesnie z wyjeciem kota ze srodowiska bedacego zagrozeniem samym w sobie
Gość
 

Post » Pt lis 18, 2005 0:34

eee, to znowu ja bylam :smokin:

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Pt lis 18, 2005 0:43

Biedaczek :(
Frida, ja tylko czekam na Twój znak, natychmiast robię przelew... tylko żeby go ktoś wziął na leczenie.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lis 18, 2005 17:10

pozwolilam sobie dzis co nieco sie poszarogesic ;)
pojechalam do schroniska i (ciii..) przejrzalam apteczke (tam nie ma veta na miejscu i mam nadzieje ze zaden vet tego nie czyta, a jak czyta to niech zapomni lub zamilknie na wieki - w tej sprawie)
i znalazlam antybiotyk o szerokim spectrum dzialania (jedna kicia po poronieniu go kiedys dostawala) i buteleczka sie ostala i dobrze!
Pirat od dzis bedzie dostawal inny antybiotyk (codziennie szpryca) i mam wielka nadzieje, ze za jakis tydzien z czystym sumieniem doniose uprzejmie, ze jest mu lepiej

na razie pozostaje w schronisku
robilam fotki, ale swiatlo jest okropne.. zaraz przejrze czy cokolwiek nadaje sie do wstawienia.. no niee, Zulus wyszedl jako tako i pare innych, ale z Piratem jest problem, bo on ani chwili nie siedzi daleko, zeby sie mozna bylo przymierzyc do zdjecia
wlazi na mnie - to jak ja mam go ujac w kadrze.. i zawsze uciety nadrobie pozniej, eh
Ostatnio edytowano Pt lis 18, 2005 17:20 przez frida, łącznie edytowano 1 raz

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Pt lis 18, 2005 17:15

To trzymamy za zdrowie Pirata. :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lis 18, 2005 17:16

:D musisz zabrać kogoś do pomocy! pirat naciera na jedną a druga robi zdjęcie...




(jaki antybiotyk dorwałaś? Enrobiofloksacynę może?)
Gina,
Ariel & AKSAmitka a Iwan & Lion... [*]

wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=50579

Gina S.

 
Posty: 1103
Od: Śro lis 09, 2005 18:21
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lis 18, 2005 17:21

lincospectin
i pamietam ze byl na tej liscie - antybiotykogramie
Ostatnio edytowano Pt lis 18, 2005 17:32 przez frida, łącznie edytowano 1 raz

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Pt lis 18, 2005 17:31

hm... chyba trzeba mocno rozcieńczać NaCl...

Pewno jak i inne o podobnym... spectrum :lol: może powodować martwicę skóry... :(
Gina,
Ariel & AKSAmitka a Iwan & Lion... [*]

wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=50579

Gina S.

 
Posty: 1103
Od: Śro lis 09, 2005 18:21
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lis 18, 2005 18:00

frida - mam jeszcze jedno pytanie...

Schronisko jest w Chojnicach... Podlega po miasto, czy pod gminę?

Wójtem Gminy jest mój kolega z klasy... :P Może można coś u niego wyprosić? 8O :D (w końcu to jeden z dziesięciu najlepszych wójtów w kraju!!!)
Gina,
Ariel & AKSAmitka a Iwan & Lion... [*]

wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=50579

Gina S.

 
Posty: 1103
Od: Śro lis 09, 2005 18:21
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości