» Czw lis 17, 2005 20:03
kurcze ja odnoszę wrażenie, że mama w rzeczywistości nie chce kota. Pamiętam, że na początku jak zdecydowaliśmy się z moim TZ-em na kota to szukaliśmy rasowego, po jakimś czasie już tylko kota pięknie umaszczonego, a później, całe szczęście rozum i serce wzieły górę nad naszymi fanaberiami i w efekcie mamy śliczną córusię buraskę, którą Safiori uratowała przed kiepskim losem i w tej chwili jest naszym oczkiem w głowie. Myślę, że jeśli mama jest zdecydowana na kotka to przyjdzie taki czas, że nawet na inny kolor przymknie oko, ale jeśli tylko Cię zwodzi, to obawiam się, że żaden kot nie będzie dość ładny. Mam nadzieję, że się mylę.
Bubu & Chili