Furia,Krecik,Filip,Amiga,Tunka. Nie z tego świata...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 10, 2005 14:51

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lis 10, 2005 15:57

Zuch kocinka :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob lis 12, 2005 19:24

Esme jest w domu.

Odebraliśmy ją dzisiaj (mało nie zemdlałam w lecznicy*) razem z długą listą zaleceń i wyposażeniem do zrobienia trzech kolejnych kroplówek (tyle, że już podskórnie) w domu.

Wyniki od środy poprawiły się sporo w morfologii, nieznacznie w moczniku (311->290) i pogorszyły w kreatyninie (z 4 i coś skoczyło do 7). Wet ma nadzieję, że ona w domu się lepiej poczuje, niż w ciasnej klatce w szpitalu, bo w teorii nadal kwalifikuje się do szpitala. Tylko ile czasu można tam kota trzymać? :roll:

Na razie śpi sobie, musiałam ją zamknąć, bo Futrzaki nie dawały jej spokoju, a ona wyraźnie miała ochotę odpocząć. Wieczorem będzie karmienie z rączki i na kolankach ;)

--
*Pryszcz w miejscu, o którym się nie mówi, zmutował nagle w obrzydliwego czyraka, nie mogę siadać, jak stoję albo idę za długo, to robi mi się słabo i w ogóle jest ekstra. Po Esme pojechaliśmy oboje i ledwo szłam i stałam. TZ ma w domu dwie pacjentki, biedaczek...
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 12, 2005 19:33

Trzymamy kciuki za koteczkę :ok:

Mysior

 
Posty: 18
Od: Pon lis 07, 2005 15:49
Lokalizacja: Tarnów

Post » Sob lis 12, 2005 21:47

Biedniutka Esme.
Kciuki nadal trzymam.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob lis 12, 2005 21:51

na pewno w domu z Wami bedzie miala wiecej sil do walki
ciesze sie,ze wyniki sie poprawily
i trzymam mocno za Was obie :ok:

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Nie lis 13, 2005 0:24

za Esme i Tzta :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie lis 13, 2005 0:41

Bardzo, bardzo mocno za Was trzymam obie.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie lis 13, 2005 0:43

Atko, mocno trzymam za Was i za Esme.
Jakkolwiek bedzie, mysle, ze bardzo docenia, ze jest w domu.
Pozdrawiam cieplutko.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto lis 15, 2005 18:37

Dziewczyny co u Was nowego?
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro lis 16, 2005 12:58

Ja niestety nadal nie mogę siedzieć, a na leżąco mało wygodnie się pisze.

Esme dostaje w domku kroplówki podskórne (zdobywamy z TZ sprawność "koci pielęgniarz" ;) ), je dalej bardzo niechętnie, chociaż wczoraj ku naszemu wielkiemu zdziwieniu wtrząchnęła michę suchego. Muszę dziś zadzwonić do weta i umówić nas na kontrolę...
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 16, 2005 13:07

trzymam kciuki Atka
Esme pokaz na co Cie stac
i jedz dalej ladnie

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Pon lis 21, 2005 12:33

I jak zdrówko?
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pon lis 21, 2005 12:37

BARDZO źle.

Okropnie to smutne, ale jesteśmy umówieni dziś na ostatnią wizytę. Po prostu nie ma sensu jej męczyć dłużej. Ona nie daje już rady przejść przez łazienkę do kuwety...
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 21, 2005 12:39

Bardzo mi przykro... :(

I bardzo się cieszę, że Esme ma teraz dom i ludzi, którzy ją kochają i dbają o nią. To takie ważne, nawet jeśli nie da się pomóc...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 18 gości