Potrzebna kotka skuteczna w lapaniu myszy....

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lis 09, 2005 17:09

Beliowen pisze:Ale ja nie pisalam o Tobie 8O
Tylko o "wiejskim" podejsciu, bo wybacz, ale deklaracja rozdawania sasiadom 3-4 miotow kociat rocznie nie brzmi powaznie.
Ale przeciez nie Ty ja skladalas.


Ten Pan juz miewal koty i kotki.... nigdy nie mial z nimi problemu a na kocieta znajdowali sie chetni. Gdybym miala choc cien podejrzenia, ze cos sie moze zwierzakom u niego stac zlego, wynikajacego ze zlej woli tego czlowieka w zyciu nie pomagalabym mu w znalezieniu kota. Mnie tylko o to chodzi.

Paszula

 
Posty: 160
Od: Pt kwi 09, 2004 16:29

Post » Śro lis 09, 2005 17:14

Paszula pisze:
Beliowen pisze:Ale ja nie pisalam o Tobie 8O
Tylko o "wiejskim" podejsciu, bo wybacz, ale deklaracja rozdawania sasiadom 3-4 miotow kociat rocznie nie brzmi powaznie.
Ale przeciez nie Ty ja skladalas.


Ten Pan juz miewal koty i kotki.... nigdy nie mial z nimi problemu a na kocieta znajdowali sie chetni. Gdybym miala choc cien podejrzenia, ze cos sie moze zwierzakom u niego stac zlego, wynikajacego ze zlej woli tego czlowieka w zyciu nie pomagalabym mu w znalezieniu kota. Mnie tylko o to chodzi.

Rozumiem, w takim razie przepraszam, moze rzeczywiscie zbyt drastycznie skojarzylam termin.

To moze pan pomoglby znajdowac domy kocietom i mlodym kotom forumowym, skoro tak dobrze mu szlo?
Bo przepraszam, ale checi rozmnazania kotki nie rozumiem - zwlaszcza, ze ona ma byc do lapania myszy ;)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro lis 09, 2005 18:15

Już to kiedyś liczyliśmy - w ciągu życia jednej kotki jej potomstwo to ok. 10 000 (dziesięc tysięcy) kotów. Samych jej dzieci będzie kilka setek...
Może to uświadomić temu panu?

Pomysł z kotką "na próbę" uważam za najlepszy, tylko musiałaby faktycznie być taka, która te myszy łowi.
A przy okazji warto uświadomić pana, że myszy przenoszą tasiemce - kota łowiącego myszy trzeba odrobaczać.
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Śro lis 09, 2005 18:45

Zaraz jade kupowac stol a potem do nowego mieszkanka bo przeprowadzka w sobote i trzeba powoli przygotowywac akwarium dla naszych rybek. My zmieniamy mieszkanie na wieksze to one tez.. a co!!
No i jak juz sie znajde w nowym domku to pogadam z nim!!
No idam znac! Generalnie albo kota dostanie po sterylce albo wcale... i jeszcze mu zagroze ze bede sprawdzac czy nie ma jakiejs kotki "plodnej" i kazda zostanie mu odebrana!! :twisted: :twisted:

Paszula

 
Posty: 160
Od: Pt kwi 09, 2004 16:29

Post » Śro lis 09, 2005 19:16

:D
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 09, 2005 19:30

Paszula pisze:
Beliowen pisze:Ale ja nie pisalam o Tobie 8O
Tylko o "wiejskim" podejsciu, bo wybacz, ale deklaracja rozdawania sasiadom 3-4 miotow kociat rocznie nie brzmi powaznie.
Ale przeciez nie Ty ja skladalas.


Ten Pan juz miewal koty i kotki.... nigdy nie mial z nimi problemu a na kocieta znajdowali sie chetni. Gdybym miala choc cien podejrzenia, ze cos sie moze zwierzakom u niego stac zlego, wynikajacego ze zlej woli tego czlowieka w zyciu nie pomagalabym mu w znalezieniu kota. Mnie tylko o to chodzi.


Tacy jak na Kostka?

Paszula, po prostu sprobuj wytlumaczyc panu, ze kot nie poluje na myszy jajami czy macica, tylko instyktownie, a katracja to ekstrakcja jaj lub macicy, nie instynktu.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro lis 09, 2005 19:31

Paszula pisze: Generalnie albo kota dostanie po sterylce albo wcale... i jeszcze mu zagroze ze bede sprawdzac czy nie ma jakiejs kotki "plodnej" i kazda zostanie mu odebrana!! :twisted: :twisted:




:ok:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro lis 09, 2005 19:59

A ja przepraszam, że się wtrącę i pewnie dostanę po uszach, ale może to jest jakaś alternatywa...

GDYBY ten Pan się uparł, że kotka musi jednak mieć jajniki, to możeby mu jakąś kocicę szukajacą domu (dorosłą) WYSTERYLIZOWAĆ a nie wykastrować? To nie wyprodukuje dzieci, a jednocześnie pewnie Panu łatwiej by się uwierzyło, że będzie łowna.

I bardzo proszę o nieodpowiadanie, że łowność nie ma nic do kastracji - wiem to. I wiem również, że zdrowiej kotkę wykastrować niż wysterylizować.

Ale gdyby Pana nie dało się przekonać, to może lepiej jakąś bidę mu jednak w taki sposób dać... Tylko trzeba by mu wyjaśnić różnicę...

Mam nadzieję, że Pan jednak przystanie na kastratkę:) To byłoby najlepsze...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 09, 2005 21:00

Doskonale wiem jakiego kotka pan szuka, bo dokladnie takiego mam. A wlasciwie dokladnie TAKA mam ;) Jednak nie do oddania, za mocno ja kocham.. :lol: ale uwierzcie, ze gdyby sterylizacja koteczki zmniejszala jej lownosc to wcale bym sie nie obrazila.. :roll: Leeloo psuje wszystkie zabawki. Zagryza myszki-zabaweczki ogryzajac im glowki i wyrywajac futerko 8) Aha i koteczka na pewno nie jest glodna, bo jedzonka ma pod dostatkiem :) Taki instynkt po prostu.. :twisted:

Generalnie mialabym kandydata, koteczek mlody, co prawda jeszcze niewykastrowny, bardzo lowny (podejrzewam, ze tez z glodu) i bardzo przyjacielski.. Byl na dzialkach niedaleko Bydgoszczy. Niestety kiedy pojechalam zrobic mu fotki, obejrzec go dokladniej to zniknal.. :( Po prostu wyparowal. Zostawilam swoj telefon jednej kobitce ktora miala dzwonic gdyby sie pojawil, ale cisza.. (zreszta ja do niej tez dzownilam, bo wiecie jacy sa niektorzy ludzie - "zadzwonie, zadzwonie na pewno.." a pozniej... :roll: :evil:

W kazdym badz razie uwazam, ze jesli pan poszukuje kotka do lowienia myszy to kot na probe jest IDEALNYM rozwiazaniem. Przekona sie, ze sterylizowany/wykastrowany tez potrafi powybijac wszystkie myszole ;) Kilka osob juz to napisalo, ale ja chcialabym jeszcze raz podkreslic, ze kot musialby byc odrobaczany. :wink:

Nicolus

 
Posty: 252
Od: Wto wrz 20, 2005 23:59
Lokalizacja: Warszawa (Praga Pd)

Post » Śro lis 09, 2005 21:54

W schronisku w Bydgoszczy jest 2 letni kocurek, sredniej wielkosci, wykastrowany i podobno BARDZO lowny.

A drugim kandydatem moglby byc kotek ktory chyba bardzo by odpowiadal, jest dobry na myszy i do glaskania.. wiec cos czego ten Pan szuka. Kocur bez swojej meskosci, ma 3 lata i na pewno swietnie by sie sprawdzil. Poza tym jest naprawde bardzo ladny.. Czarny z bialym krawacikiem :)

Naprawde mam nadzieje, ze ten Pan pojdzie na "probnego" kotka. To jest duza szansa na duzo lepsze zycie.. :D

Nicolus

 
Posty: 252
Od: Wto wrz 20, 2005 23:59
Lokalizacja: Warszawa (Praga Pd)

Post » Śro lis 09, 2005 23:13

Paszula pisze:Ten Pan juz miewal koty i kotki.... nigdy nie mial z nimi problemu a na kocieta znajdowali sie chetni. Gdybym miala choc cien podejrzenia, ze cos sie moze zwierzakom u niego stac zlego, wynikajacego ze zlej woli tego czlowieka w zyciu nie pomagalabym mu w znalezieniu kota. Mnie tylko o to chodzi.

to co sie z tymi wieloma kotami i kotkami stalo???

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro lis 09, 2005 23:39

Temat łowności kotów jest bliski ludziom na wsi. Mam rodzinę na wsi i nieraz (na przestrzeni wielu lat) slyszałam jak wychwalano jednego z kotów, że taki łowny, a narzekali na innego, że nie bardzo łowny. Żaden z tych kotów nie był kastrowany, także kastracja wydaje się nie mieć wpływu na łowność. Bardziej liczą się predyspozycje osobnicze. Łowny kot bywał "wypożyczany" sąsiadom, w celu wyłapania myszy na zamkniętym strychu czy też w innym zamkniętym pomieszczeniu.

Problem tylko w tym, żeby ten wybrany na forum kot był rzeczywiście łowny, bo z pewnoścą koty wiejskie uczą się tego najlepiej w dzieciństwie od swojej matki.

Jaga_17

 
Posty: 428
Od: Czw wrz 22, 2005 17:45
Lokalizacja: W-wa/Praga/Ochota/Raszyn

Post » Śro lis 09, 2005 23:59

Beata pisze:
Paszula pisze:Ten Pan juz miewal koty i kotki.... nigdy nie mial z nimi problemu a na kocieta znajdowali sie chetni. Gdybym miala choc cien podejrzenia, ze cos sie moze zwierzakom u niego stac zlego, wynikajacego ze zlej woli tego czlowieka w zyciu nie pomagalabym mu w znalezieniu kota. Mnie tylko o to chodzi.

to co sie z tymi wieloma kotami i kotkami stalo???


Z tego co wiem ostatnia kotka, ktora byla super zniknela gdzies jakis czas temu. Wczesniej rudy kocur polazl gdzies i skonczyl na ulicy... podejrzewam, ze nie wykastrowany poszedl za instynktem.... a poza tym to nie pytalam.

A tak w ogole to dzisiaj przyjechalismy juz za pozno i Pana nie bylo. Jutro z nim porozmawiam.

Paszula

 
Posty: 160
Od: Pt kwi 09, 2004 16:29

Post » Czw lis 10, 2005 0:11

Paszula pisze:Z tego co wiem ostatnia kotka, ktora byla super zniknela gdzies jakis czas temu. Wczesniej rudy kocur polazl gdzies i skonczyl na ulicy... podejrzewam, ze nie wykastrowany poszedl za instynktem.... a poza tym to nie pytalam.
.


Paszula pisze:Gdybym miala choc cien podejrzenia, ze cos sie moze zwierzakom u niego stac zlego, wynikajacego ze zlej woli tego czlowieka w zyciu nie pomagalabym mu w znalezieniu kota. Mnie tylko o to chodzi.

jak to się ma do siebie :roll:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Czw lis 10, 2005 0:16

Paszula pisze:
Jana pisze:Paszula, postaraj się. Albo chociaż zapytaj co Twój znajomy zrobi z kociakami, które mu kotka będzie rodzić dwa razy w roku :roll:


Wlasnie z nim rozmawialam. Powiedzial, ze czesto sasiedzi pytaja o kotki. Nie jest czlowiekeim, ktory topilby kocieta czy pozbywal sie ich w inny sposob. Powiedzial, ze nie bedzie problemu ze znalezieniem dokow dla tych kotkow. Stanowczo jest za w pelni wyposazona kotka czyli bez sterylki. Zgodzil sie na zastrzyki hormonalne. Ja tego nie popieram ale moze to jest wyjscie. Co Wy na to?

Paszula, nie bierz w tym udzialu
bo mi to zalatuje takim samym mitem ze to dobry dom jak i ten jego mit o sterylizowanych kotkach
u mnie sa sterylizowane a probuja chociaz muchy lapac

jak sie sasiedzi pytaja to pewnie skads biora
to i niech on sobie taka wezmie
nie musi to byc chyba naprawde kotka z Warszawy
a jesli wezmie niewysterylizowana kotka i zrealizuje ten plan rozdawnictwa kociat i jego znajomi tez - a to jest postep geometryczny - to oddajac mu 1 kota narobimy sobie problemu z kilkoma tuzinami nowych
zupelnie nielogiczne z naszego punktu widzenia

a o tych zastrzykach niech zapomni - u kotki ktoa nie rodzila max w ciagu roku zakonczy sie to ropomaciczem

walcz z ciemnogrodem a nie powiekszaj go
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 131 gości